List otwarty do Kapłanów Bractwa Świętego Piusa X
(odczytany i zatwierdzony przez księży )
InDominoSperavi
Oto pełny tekst listu, jego pierwsza część została opublikowana dwa dni temu na stronie Antimodernisme. Wierni Bractwa, jeśli zgadzacie się z treścią tego listu, liczymy na was, że prześlecie go, anonimowo lub nie, do kapłanów w Waszych przeoratach. Najważniejsze jest to, aby Wasi księża, od przeora po ostatniego wikarego, przeczytali ten tekst.
List został wysłany we wtorek 11 grudnia do niektórych księży, których elektroniczne adresy mieliśmy, lecz znaczna większość jeszcze go nie dostała...
W następstwie nieco pośpiesznej korrekty tuż przed wysyłką, jeden z pragrafów wysłanego we wtorek listu, wydawał się niejasny, czego nie zauważyliśmy uprzednio. Poprawiamy go więc tutaj oznaczając zielonym kolorem. Poprawki dla hiszpańskiej wersji zostaną wprowadzone jak najszybciej.
Liczymy na wiernych, że jasno i otwarcie okażą wsparcie księżom, którzy będą odważnie wypowiadać się w kaplicach. To bardzo ważne.
Drodzy Kapłani Bractwa Świętego Piusa X,
W pierwszym rzędzie wysyłamy ten list do tych z Was, których elektroniczne adresy byliśmy w stanie uzyskać, z nadzieją, że Wasi wierni prześlą go Wam w ciągu kilku dni i może poproszą o wyjaśnienia. Cel naszego listu do Was jest jasny : ocalić to, co jeszcze się da ocalić z Bractwa Świętego Piusa X. Okrzyk - Pali się! ma wzbudzić zainteresowanie tym co się dzieje. Tak właśnie proponujemy odebrać ten list. Mamy nadzieję, że informacje i uwagi jakie zawiera, wniosą więcej elementów pozwalających Wam ocenić sytuacje zgodnie z sumieniem.
"Rewolucyjne dwiałanie", powiedzą niektórzy ... Arcybiskup Lefebvre postąpił tak samo dnia 27 sierpnia 1986. Wysłał okólnik do ośmiu kardynałów z prośbą o publiczną reakcję przeciw skandalowi w Asyżu i wzajemnie wspieranie się w proteście. Wcześniej, podczas Soboru, próbował zorganizować ruch oporu, pisać petycje, etc. Arcybiskup Lefebvre był bardzo pomysłowy, pisze bp Tissier de Mallerais w jego biografii. Staramy się pójść w jego ślady.
W dniu 1 listopada 2012 r., w swoim kazaniu do seminarzystów w Ecône, biskup Fellay powiedział : „Wysłałem do Rzymu dokumenty Kapituły generalnej, naszą końcową Deklarację, która jest [zupełnie] jasna, oraz nasze warunki dotyczące ostatecznego – kiedy nadejdzie na nie czas – porozumienia w sprawie możliwego uznania kanonicznego. Są to warunki, bez spełnienia których nie jest możliwe, żeby Bractwo przetrwało; po prostu uległoby samozniszczeniu.”
Tymi słowami biskup Fellay potwierdza, że obecnie regułą w FSSPX jest zasada praktycznego porozumienia z Rzymem bez jego konwersji. A więc zasady uchwalone przez Kapitułę z 2006 są definitywnie uchylone. Obecnie uważa się je za zasady o sedewakantystycznej tendencji (patrz: kwietniowa odpowiedź biskupa Fellay na list trzech biskupów). Sześć Warunków stało się kadrem, który ma nas chronić na wypadek podpisania umowy. Jest to pierwszy przewrót w naszym Bractwie. Otóż :
Te sześć warunków są niebezpieczne i nie chronią Bractwa
Oto, w kilku słowach, dlaczego :
Pierwszy warunek głoszący : zachować wolność otwartego krytykowania osób i błędów, jest nieskuteczny. Dlaczego?
1. Ponieważ papież regularnie dopuszcza się poważnych błędów, których już nawet dzisiaj Bractwo nie ośmiela się zdecydowanie i wyraźnie krytykować (np. biskup Fellay tylko raz, wg. naszych informacji, powiedział kilka nieśmiałych zdań o Asyżu III i winił księdza R. de Cacqueray za dobry artykuł na la Porte latine na ten temat ).
2. Ponieważ absurdem jest żądanie od papieża możliwości krytykowania go i rownocześnie chcieć jego zwierzchnictwa : tym bardziej potem Bractwo nie odważyłoby się czynić tego, do czego już dziś nie ma ochoty. Papież mógłby ponownie zagrozić ekskomuniką, a sparaliżowani członkowie Bractwa nie ośmieliby się powiedzieć czegokolwiek więcej. Kapłani Bractwa już teraz nie śmią krytykować biskupa Fellaya, więc nie ośmielą się krytykować stojącego nad nim Papieża, kiedy sami będą pod jego władzą.
3. Ponieważ wszystkie inne tradycyjne ruchy, które mają umowę z Rzymem prosiły i otrzymały wolność krytyki, a ostatecznie dalekie są od oskarżania soborowego Rzymu, i wszystkie - mniej lub bardziej- poddały się modernistycznym ideom. Ksiądz P. Laguérie (ostatni wywiad w Monde&Vie) nie widzi już nawet problemu w zastąpieniu w statusie [Bractwa Dobrego Psterza] terminu"ekskluzywny ryt" terminem "ryt własny." Powiedział też (w tym samym) wywiadzie, że to nie Rzym, ale Bractwo Świętego Piusa X powinno się nawrócić ... Czy okażemy się mocniejsi od niego, kiedy już przed umową, w samym łonie Bractwa dochodzi do kompromisów ? Przypomnijmy sobie preambułę doktrynalną napisana przez biskupa Fellaya i wysłaną do Rzymu dnia 15 kwietnia 2012 - tekst przeczytany po części przez ks. Pflugera dnia 5 czerwca 2012 w St Joseph des Carmes : "Cała Tradycja katolickiej wiary musi być kryterium i przewodnikiem zrozumienia nauk Soboru Watykańskiego II, który z kolei rzuca światło na niektóre aspekty życia i nauki Kościoła, domyślnie w nim obecne, a nie sformułowane. Stwierdzenia Soboru Watykańskiego II i późniejsze papieskie Magisterium na temat relacji między Kościołem katolickim i niekatolickimi wyznaniami chrześcijańskimi, należy rozumieć w świetle Tradycji ... ." Ten tekst jest kompromisem nie do przyjęcia. Biskup Felley miał podobno odwołać go, ale tylko werbalnie, podczas prywatnych spotkań (7 września w Econe i 9 listopada w Paryżu) i z powodu polemiki jaką wywołał, a nie ze względów doktrynalnych. Bractwo nadal oficialnie pozostaje pod wpływem tego tekstu nagranego na internecie i słuchanego przez wszystkich.
Drugim warunkiem jest : utrzymanie całej liturgii Mszału z 1962. Ten warunek jest również bezwartościowy, ponieważ Mszał z 1962 jest w trakcie modyfikacji dokonywanej przez biskupa di Noia i te zmiany mają (zdaje się za 5 lat ) obowiązywać wszystkie grupy Ecclesia Dei. Una Voce jest zaniepokojona. Czy uważamy, że uda nam się w odpowiednim czasie uchylić się od obowiązku posłuszeństwa w tej sprawie ? Z resztą, liturgia choć konieczna, nie wystarczy do ochrony doktryny.
Trzecim warunkiem jest : co najmniej jeden biskup wybrany z łona Bractwa. Ten warunek jest katastrofalny. Jeden biskup absolutnie nie wystarczy dla apostolstwa całego świata. To jest fizycznie niemożliwe, aby jeden biskup mógł podołać wszystkim obowiązkom. Czy to ma oznaczac, że mamy zamiar dopuścić diecezjalnych biskupów do naszych kaplic, jak to miało miejsce na Korsyce? Biskup Galarreta w Villepreux próbował uspokoić nas w tej kwestii, mówiąc, że wszyscy w Bractwie zgodnie uznali potrzebę kilku biskupów. Czy mamy mu wierzyć ? Nie wydaje się, ponieważ biskup Fellay nie wysłał do Rzymu zmain wprowadzonych do sześciu warunków. Natomiast powiedział na spotkaniu francuskich przeorów dnia 9 listopada 2012, że od czasu lipcowej Kapituły, niczego do Rzymu nie wysyłał (co jest prawdopodobnie fałszem, ponieważ Komisji Ecclesia Dei w piśmie z dnia 27 października 2012 r., wspomina ostatni list FSSPX z dnia 6 września 2012 r., w którym biskup Fellay poprosił Rzym o więcej czasu na rozważenie rzymskich propozycji z dnia 13 czerwca – propozycji niemożliwych do zaakceptowania, według oficjalnych słów biskupa Fellaya i ks. Schmidbergera ... Lecz oczywiście w kulisach, dyskusje toczą się nadal.) Słowa biskupa Galarreta i te z posiedzenia w dniu 7 września w Econe, nie mają zatem żadnej wartości - brak dokumentu pisanego, lub oficjalnej deklaracji. Jedynym celem tych słów jest uśpienie Was, wstrzymanie Waszych działań i uspokojenie Was i Waszych sumień ...
Podczas zebrania w Econe w dniu 7 września 2012, biskup Fellay powiedział, że wszystkie sześć warunków staną się teraz obowiązkowe. To nieprawda : pozostałe trzy warunki pozostają dla Rzymu jako pożądane, [pożądane = życzeniowe, terminy używane zamiennie] ponieważ biskup Fellay zaprzecza jakoby pisał do Rzymu po "ostatnim" liście z końca Kapituły. Rzym nie otrzymał więc żadnej zmiany w tej sprawie. Jest bardzo prawdopodobne, że bp Fellay napisał do Rzymu 6-go września, ale zamiast okazać zdecydowane stanowisko Bractwa, pismo zawierało prośbę o dodatkowy czas na refleksję nad niemozliwymi do zaakceptowania propozycjami.
Czwarty warunek życzeniowy : chcemy mieć sądy pierwszej instancji. Sądy pierwszej instancji są absolutnie niewystarczające, bo Rzym, jako ostatnia instancja, będzie miał prawo bezapelowo zniszczyć to, co zostało zdecydowane w pierwszej.
Piąty warunek życzeniowy: zwolnienie od nadzoru diecezjalnych biskupów. To zwolnienie pozostało zatem warunkiem pożądanym, wbrew temu, co bp Galarreta starał się nam wmówić. To jest naprawdę straszne : wielu z tych biskupów to masoni. Według słów księdza Amortha, watykańskiego egzorcysty, niektórzy z są szatanistami. Najczęściej są heretykami. To ci biskupi będą nami rządzić, decydować o otwarciu wszystkich nowych kaplic i o zamknięciu kaplic mających mniej niż trzy lata. To oni będą bierzmować nasze dzieci i głosić kazania podczas uroczystości. Czego chcą nasi przełożeni ? Oddania nas w ręce tych wilków ? To oczywiste, że bardzo źle się dzieje.
Możnaby zaprotestować: To nie jest prawda, bo biskup Fellay powiedział w Ecône coś przeciwnego.
Cóż, niech oświadczą wyraźnie, w mowie i na piśmie, niech napiszą to Watykanowi w PUBLICZNYM oświadczeniu. Łatwo jest powiedzieć na uboczu "białe", a faktycznie robić "czarne”. Drodzy Kapłani, nie dajcie się zwieść.
Szósty warunek życzeniowy : "papieska komisja uzależniona od papieża, z większością członków i prezydencją Tradycji".
Tak długo, jak ta komisja zależna będzie od papieża, nie ochroni niczego. Papież mianował heretyka bp Müllera w Komisji Doktryny i Wiary. On sam propaguje herezje wyszczególnione przez bp Tissier de Mallerais i abpa Lefebvre'a. Swoje prawdziwe intencje podał w piśmie z dnia 30 czerwca do biskupa Fellaya. Jego intencje są takie, jakie miał zawsze : abyśmy uznali legalność nowej mszy, Watykan II i wszystkie z niego wywodzące się, póżniejsze nauczania „w świetle Tradycji”. Jak rozumianej Tradycji ? Papież ma ewolucyjną koncepcję Tradycji, a my uważamy, że prawda jest niezmienna...
- Ale, pomyślą niektórzy : może udałoby się uznać Sobór Watykański II i z niego idące późniejsze magisterium w świetle prawdziwej Tradycji ? Odpowiedź jest jednoznaczna : Nie. Nie można uznać herezji w świetle prawdy. To jest niemożliwe. Arcybiskup Lefebvre doskonale to rozumiał u końca swojego życia, kiedy powiedział, że zażąda nawrócenia Rzymu. Czy macie zaufanie do Benedykta XVI jako szefa tej komisji ?
Drugi przewrót : Nowa teologia Kościoła, ogromnie różniąca się od tej abpa Lefebvre, ujrzała swiatło dzienne w FSSPX.
Arcybiskup Lefebvre odróżniał pojęcie wiecznego Rzymu (Kościół katolicki, Kościół wszechczasów) od Rzymu o tendencji neo-modernistycznej i neo-protestanckiej (Kościół soborowy, oficjalny Kościół) ... Biskup Fellay nigdy tego rozróżnienie nie robi, przeciwnie, nalega raczej na fakt, że przez heretyckich biskupów przechodzi łaska. W swoim kazaniu wygłoszonym w dniu 2 września 2012 roku, mówi : "Jak to jest możliwe, aby ci biskupi mówiący wszelkiego rodzaju herezje przekazywali nam wiarę ? Ależ tak! Jak to jest możliwe, aby Jezus, który umiera, był Bogiem ? " Porównuje więc tych heretyckich biskupów ( w większości masonów) do Jezusa umierającego na krzyżu. W tym samym kazaniu powiedział : "Wiara w Kościół zobowiązuje nas do wyznawania tego, co mówimy w Credo:" Wierzę w Kościół, jeden, święty ". Powtarzamy to i nie mówimy o wymyślonym Kościele ! Mówimy o Kościele, który jest tu, prawdziwy, rzymski Kościół katolicki. Mówimy i musimy wyznawać ten Kościół jako święty, jako jeden, bo Wiara tego od nas wymaga. "
Św Atanazy nie powiedziałby tego. Oto co napisał a propos Arian :
“Niech Bóg was pocieszy !... (...) Oni mogą zająć nasze kościoły, lecz pozostają poza prawdziwą katolicką Wiarą.
Zastanówcie się : co jest ważniejsze, miejsce czy Wiara ? Prawdziwa wiara, oczywiście. Kto w tej walce przegrał, a kto wygrał? Ten, kto trzyma się miejsca, czy ten kto trzyma się wiary? Miejsce, to prawda, jest dobre gdy głosił się tam apostolską wiarę ; miejsce jest święte, jeśli wszystko dzieje się w świętości... Wy jesteście szczęśliwi pozostając w Kościele dzięki waszej wierze. Wy trzymacie się mocno podstaw wiary, którą otrzymaliście od świętej, apostolskiej Tradycji, a gdy wstrętna zazdrość wielokrotnie próbowała nią zachwiać, przegrywała. To oni od niej odeszli podczas obecnego kryzysu. Umiłowani Bracia, nikt nigdy nie przezwycięży naszej wiary. Wierzymy, że pewnego dnia Bóg odda nam nasze kościoły. A oni im bardziej walczą o zajęcie miejsc kultu, tym bardziej oddzielają się od Kościoła. Twierdzą, że reprezentują Kościół, lecz faktycznie sami się z niego wydalająi błądzą. Wierni Bogu w świętej Tradycji katolicy, nawet jeśli są zredukowani do garstki, pozostają prawdziwym Kościołem Jezusa Chrystusa. "
Tak, można się spierać, ale to byli Arianie. Teraz ten argument nie jest taki oczywisty. Przypomnijmy sobie, drodzy Kapłani, co mówił św Pius X : modernizm jest zbiorem ścieków wszystkich herezji. Teraz sytuacja jest gorsza, bo nie z konkretną herezją musimy walczyć, ale z „perfidnym” wrogiem, powiedział Pius X w Pascendi, ze sprytnym wrogiem, z chwiejną, wielowymiarową, ruchomą, nieokreśloną doktryną, która mówi wszystko i przeciwieństwo wszystkiego.
Co na ten temat powiedział abp Lefebvre ?
29 lipca 1976 r., mówił : "Kościół, który zatwierdza takie błędy jest równocześnie schizmatycki i heretycki. Ten soborowy Kościół nie jest więc katolicki. O ile Papież, biskupi, kapłani i wierni stosują się do tego nowego Kościoła, oddzielają się od Kościoła katolickiego. Dzisiejszy Kościół jest prawdziwym Kościołem tylko na tyle, na ile kontynuuje i trwa we wczorajszym Kościele i Kościele wszechczasów. Normą katolickiej wiary jest Tradycja. "
4 października 1987: "Rzym stracił wiarę, moi drodzy przyjaciele. Rzym jest w apostazji. To nie są puste słowa. Nie można już ufać temu światu. Opuścił Kościół, oni opuścili Kościół, oni opuszczają Kościół. To pewne, pewne, pewne. "
Arcybiskup Lefebvre, Fideliter nr 66, listopad-grudzień 1988, Konferencja w Econe, 9 września 1988 : "Widzialny Kościół poznaje się po znamionach jakie dla swojej widzialności zawsze posiadał : Kościół jest jeden, święty, katolicki i apostolski. Pytam was : gdzie są prawdziwe znaki Kościoła? Czy więcej ich jest w oficjalnym Kościele (to nie jest widzialny Kościół, to jest oficjalny Kościół) czy u nas, w tym, co reprezentujemy, czym jesteśmy ? Oczywiste jest, że to my zachowujemy jedność wiary, która znikneła z oficjalnego Kościoła. Jeden biskup wierzy w to, inny nie wierzy, wiara jest zróżnicowana, ich ohydne katechizmy zawierają herezje. Gdzie jest jedność wiary w Rzymie? Gdzie jest jedność wiary w świecie? To my ją zachowujemy. Jedność wiary realizowana na całym świecie, to jest katolicyzm. Lecz ta jedność wiary w świecie już nie istnieje, więc praktycznie nie ma już katolickości [...] Apostolskość? Oni zerwali z przeszłością. Jeśli wogóle coś zrobili, to właśnie to. Oni nie chcą już tego, co działo się przed Vaticanum II [...] Apostolskość: My, jesteśmy przywiązani do apostołów władzą. Moje kapłaństwo pochodzi od apostołów, wasze kapłaństwo pochodzi od apostołów. Jesteśmy synami tych, którzy dali nam episkopat. Mój episkopat odziedziczyłem po świętym Piusie V i przez niego schodzimy do apostołów. Jeśli chodzi o apostolskość wiary, wierzymy w tę samą wiarę, co apostołowie. Nie zmieniliśmy nic i niczego nie chcemy zmieniać. A dalej, świętość. Nie będziemy sobie mówić komplementów, czy pochwał. Jeśli nie chcemy uznawać siebie, uznajmy innych i uznajmy owoce naszego apostolatu [...] Wszystko to wskazuje, że to my mamy cechy widzialnego Kościoła. Jeśli nadal istnieje dzisiaj widzialność Kościoła, to dzięki wam. Te cechy nie istnieją już u innych. Nie ma już u nich jedności wiary, a wiara jest bazą widzialności Kościoła. Katolicyzm jest jedną wiarą w przestrzeni. Apostolskość, to jest jedna wiara w czasie, a świętość jest owocem wiary, która się konkretyzuje w duszy przez Bożą łaskę i dzięki sakramentom. "
Arcybiskup Lefebvre, Fideliter nr 70, s. 6 : " Ta historia Dom Gerarda o widzialności Kościoła jest dziecinna. To niewiarygodne, że można mówić o widzialnym Kościele, mówiąc o soborowym Kościele, w przeciwieństwie do Kościoła katolickiego, który staramy się reprezentować i kontynuować. Nie mówię, że jesteśmy katolickim Kościołem. Nigdy tak nie powiedziałem. Nikt nie może oskarżyć mnie, że kiedykolwiek brałem się za papieża. Ale tak naprawdę, to my reprezentujemy katolicki Kościół taki, jak on był kiedyś, bo kontynuujemy to, co on robił zawsze. To my mamy znamiona widzialnego Kościoła : jedność, katolickośc, apostolskość, świętość. To czyni Kościoł widzialnym. "
4 grudnia 1990 r., mniej niż cztery miesiące przed śmiercią, abp Lefebvre napisał do biskupa de Castro Mayer, że musi wybrać następcę i konsakrować go, "ponieważ „Kościół soborowy” będąc teraz wszędzie, rozpowszechnia błędy przeciwne katolickiej wierze, a z powodu z tych błędów skorumpował źródła łaski jakimi są Najświętsza Ofiara Mszy i sakramenty. TEN FAŁSZYWY KOŚCIÓŁ CORAZ POWAŻNIEJ ZRYWA Z KOŚCIOŁEM KATOLICKIM. "
Czy to oznacza, że papież nie jest papieżem ? Arcybiskup Lefebvre tak nie sądził. Czy to oznacza, że możemy z całą pewnością powiedzieć, że stricto sensu, papież i biskupi są poza Kościołem? Nie, ponieważ wymagałoby to, żeby Rada oświadczyła ich formalną herezję. Należałoby również wiedzieć, co w sercu mają. To co nalezy zrobić, to zmienić charakter debaty : przestać koncentrować się na tym czym oni są, a przestudiować raczej to, co robią. Ponieważ to, co możemy z całą pewnością oceniać, to są ich działania : działania te są obiektywnie przestępcze, heretyckie i prowadzą dusze do piekła. My nigdy nie będziemy pewni tego, kto jest masonem, a kto nim nie jest. Ważne, aby zauważyć, że oni stosują w Kościele doktrynę i zasady masonerii. To nam wystarczy. Akty i doktryny tych osób, nie są aktami i doktryną katolickiego Kościoła i zmierzają przeciwnym kierunku niż Kościół, którego celem jest zbawienie dusz. Jako takie, nie stanowią one nauki naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Antimodernisme. info/info tak tłumaczy ten problem :
Nota z antiModernisme.info : Kościół jest zniszczony przez modernizm i przez wewnętrzną chorobę ... jak oddzielić modernizm od Kościoła ? Liberałowie twierdzą, że Kościół nawet modernistyczny, jest Kościołem, a sedewakantyści mówią, że Kościół już nie istnieje. Jak się w tym rozeznać ? Weźcie zgniłe jabłko. Jabłko to jest Kościół. Zgnilizna, to jest Koncyliaryzm [soboryzm]. Zgnilizna jest i nie jest jabłkiem. Jest nim na tyle, na ile to jest nic innego, jak zgniłe jabłko. Jablko jest nierozerwalnie połączone ze zgnilizną. Nie jest nią, bo zgnilizna jest czymś innym niż jabłko, nie możemy jej jeść. Jabłko istnieje dopóki zgnilizna nie zakończy swego dzieła, ale zanim jabłko będzie całkowicie zniszczone, zgnilizna może jeszcze długo działać. Pod koniec swych dni abp Lefebvre mówił o błędzie myślenia na temat zdrowego i zgniłego jabłka ".
Czy poddamy się wrogom Naszego Pana pod pretekstem, że zajmują oni wysokie stanowiska w Kościele? Podobnie ja Kajfasz był zbrodniarzem z legalną funkcją, obecny papież zabija dusze pełniąc jednocześnie funkcję papieża. Od tego papieża trzeba uciekać, to wszystko. Podobnie jak św Piotr i św Jan nie byli posłuszni Kajfaszowi w swoich kazaniach, obecny papież i biskupi nie mają prawa nami rządzić, bo chociaż wszelka władza pochodzi od Boga, celem Boga powierzającego władzę, jest doprowadzenie dusz do niebiańskiego szczęścia. Lecz obecna hierarchia działa w kierunku "dechrystianizacji społeczeństwa", jak powiedział abp Lefebvre 4go październik 1987. Oni za pomoca spisku, dokonali prawdziwego rozboju na Kościele katolickim. Przeczytajmy jeszcze raz w Oni Go zdetronizowali rozdziały 21, 22, 23 i 24. Tytuły mówią same za siebie: rozdział 21: " Konspiracja Alta Vendita karbonariuszy", rozdział 22: " Papieże demaskują spisek sekty", rozdział 23 : "Przewrót w Kościele dokonany przez Sobór", rozdział 24 : "Zbójecki Sobór Watykański II".
Obecni ludzie Kościoła nie mają znamion prawdziwego Kościoła: jeden, święty, katolicki, apostolski. Nie mamy więc żadnego obowiązku prowadzenia z nimi pod groźbą schizmy, ciągłych rozmów, jak chciałby nam to wmówić bp Fellay.
My musimy podążać kierunkiem wskazanym nam przez Arcybiskupa Lefebvre pod koniec jego życia: "Jeśli pożyję jeszcze trochę i przy założeniu, że za jakiś czas Rzym zechce się ponownie z nami spotkać, zaproponuje rozmowę, wtedy ja postawię warunki. Nie zgodzę się już na powtórzenie sytuacji w jakiej znaleźliśmy się podczas konferencji. Skończyło się. Postawię pytania o charakterze doktrynalnym" : Czy zgadzacie się z wielkimi encyklikami wszystkich poprzedzających was papieży. Czy zgadzacie się z Quanta Cura Piusa IX, Immortale Dei, Libertas Leon XIII, Pascendi Piusa X, Quas Primas Piusa XI, Humani generis Piusa XII ? Czy jesteście w pełnej komunii z tymi papieżami oraz z ich stwierdzeniami ? Czy uznajecie jeszcze antimodernistyczną przysięgę ? Czy uznajecie społeczne panowanie Naszego Pana Jezusa Chrystusa ? Jeśli nie akceptujecie doktryny waszych poprzedników, rozmowy nie mają sensu. Dopóki nie zgodzicie się na zreformowanie Soboru biorąc pod uwagę doktrynę poprzedzających was papieży, dialog jest niemożliwy. To bezużyteczne. W ten sposób pozycje bedą jaśniejsze. "(Fideliter, nr 66, str. 12-14).
Biskup Fellay i ksiądz Pflüger oskarżają o sedewakantyzm osoby aktualnie broniące tej pozycji. To znaczy, że oskarżają o dewiację sedewakatnyzmu swojego założyciela, tego biskupa , który ich wyświęcił i któremu wszystko zawdzięczają. To jest prawdziwa zdrada. Podobnie jak Kościół doznał gwałtu ze strony Vaticanum II, my nie wahamy się powiedzieć, że ten sam gwałt dokonywany jest na Bractwie Świętego Piusa X. Musimy walczyć z dokonywującą się w milczeniu rewolucją.
Odpowiedzi na niektóre zarzuty:
Posłuszeństwo wobec przełożonych, którzy mają "łaski stanu"jest bezwartościowym argumentem : papież i biskupi także maja łaski staniu i źle działają. "Mistrzowskim zagraniem szatana" było wprowadzenie do Kościoła rewolucji opierającej się na źle pojętym posłuszeństwie, powiedział abp Lefebvre. Obecnie ma to miejsce w Bractwie.
Niewłaściwy wydaje się nam argument mówiący, że nic nie jest podpisane i że będzie czas na interwencję w odpowiednim momencie. Dlaczego? Ponieważ jeśli nic nie zostało dzisiaj podpisane, to tylko przez przypadek, z powodu pół obrotu wykonanego przez papieża, który zauważając zbyt wielki wśród nas opór, postanowił odroczyć termin, aby lepiej zarzucić na nas swoje sieci. Lecz od czasu Deklaracji z dnia 14 lipca 2012 r. (data symboliczna) opublikowanej w dniu 19 lipca, sama istota ducha Bractwa uległa zmianie. Rewolucja weszła do Bractwa. Podpis jest tylko kwestią czasu. Wszelkie złe zasady są na swoim miejscu, a my musimy biernie je przyjąć.
Argument mówiący, że nic nie jest podpisane, mający udowodnić "roztropność" biskupa Fellaya, też nie ma sensu. W rzeczywistości to papieska interwencja wstrzymała podpisanie [umowy] dnia 13go czerwca. Tego dnia biskup Fellay przygotowywał się na oddanie nas pod kontrolę diecezjalnych biskupów (patrz: wywiad z 8 czerwca 2012 na DICI) i nie zapominajmy także, że podstawą porozumienia była niedopuszczalna preambuła doktrynalna, odsłonięta częściowo przez ks Pflügera, na konferencji w szkole St Josepha des Carmes dnia 5 czerwca 2012. A więc to nie bp Fellay jest ostrożny, ale raczej papież jest dobrym strategiem.
Argument mówiący, że wszyscy odchodzący do tej pory z Bractwa św Piusa X zawsze się mylili i że jedynie FSSPX ma umiejętność utrzymywania się na krawędzi, jest nieracjonalny. Nie należy rozumować statystyką. FSSPX nie posiada obietnicy nieomylności. A bp Fellay także nie jest nieomylny.
Argument według którego należy się dyskretnie ukryć w nadzieji przejęcia władzy w Bractwie za 6 lat, jest nierealny. Większość kadry Bractwa jest już przyłączana z ducha, wszak opracowała sześć warunków. Większość uznała Deklarację Kapituły za niezwykle jasną i przekonywującą. Jeśli jesteś jednym z nich, możesz przeczytać na ten temat artykuł na blogu Avec l'immaculée [ i na Z Niepokalana] (jedna z zakładek na górze strony). ] Biskup Fellay ma jeszcze przed sobą kolejne sześć lat na wprowadzenie swoich ludzi. Bractwo jako instytucja, od ludzkiej strony patrząc, jest nie do odzyskania, chyba że przez cudowny ratunek. Natomiast co do nas, świeckich, widzimy tylko jedno rozwiązanie : opuścić Bractwo aby zacząć od początku opierając się na wiecznych fundamentach Tradycji pozostawionych przez arcybiskupa Lefebvre. To jest dla nas oczywiste. Wierni pomogą Wam, jesteśmy tego pewni.
I co teraz robić ?
Przede wszystkim, informujcie się, ponieważ nie można obronić Bractwa bez doskonałej znajomości sytuacji. Nie pozwólcie aby wywoływali u Was poczucie winy ci, którzy mówią, że grzechem jest czytanie internetowych stron ruchu oporu. Nie dajcie się zwieść złym radom, nawet jeśli pochodzą od Waszych przełożonych i kierowników duchowych. Kiedy jest się w stanie ciągłego nieposłuszeństwa vis-à-vis papieża i biskupów, nie należy nikomu ślepo ufać - to jest nasz obowiązek.
Arcybiskup Lefebvre był zdania : "Jeśli się mylę, mówił, opuście mnie!" str. 544 biografii autorstwa biskupa Tissier. Podobnie mówił nam św Paweł : Gal 1,8 : Jeśli ktoś, nawet my sami, lub Anioł z Nieba, głosił wam będzie inną Ewangelię niż ta, którą głosiliśmy wam, niech będzie przeklęty!
Jeśli nie wie się, gdzie jest wola Boga, należy kierować się prawością rozumu, uczy święty Jan od Krzyża. Dowody przedstawione w niniejszym liście wystarczająco wskazują istniejący w Bractwie problem oraz fakt, że hierarchia nie jest już niezawodna, bo te sześć warunków przegłosowała większość członków Kapituły. To zasługuje na dalsze i głębsze przebadanie.
Oto główne portale aktywnego światowego ruchu oporu:
Francja :
Site Antimodernisme.info http://www.antimodernisme.info/info/
Blog « Avec l'Immaculée » http://aveclimmaculee.blogspot.fr/
(Można przetłumaczyć blog „Avec l'Immaculée” na Wasz język używając opcji u góry po prawej : Translate)
Forum « Un évêque s'est levé » http://lefebvristes.forum-box.com/index.php
Wszystkie kazania i konferencje po angielsku i francusku są na :http://www.youtube.com/user/eglisemilitante
Dla krajów hiszpańsko-języcznych :
Blog « Non possumus » http://nonpossumus-vcr.blogspot.fr/
(Ten blog można odczytać w wielu językach. Klik na odpowiednią flagę.)
Po portugalsku i innych :
Blog “Spes santo Tomas” http://spessantotomas.blogspot.fr/
Po angielsku :
Na Gloria tv : With the Immaculate http://fr.gloria.tv/?user=100060
Forum “Cathinfo” : 100% of people are against a deal with Romehttp://www.cathinfo.com/
Forum Ignis ardens : 65% of people are against a deal with Romehttp://z10.invisionfree.com/Ignis_Ardens/index.php?
Niemcy :
Blog “Mit der Immaculata” : http://mitderimmaculata.blogspot.fr/
Wir suchen Übersetzer : englisch-deutsch, französich-deutsch, spanisch-deutsch oder polnish-deutsch. Wenn Sie helfen wollen , schreiben Sie mir : indominosperavi@gmail.com
Polska :
Blog ‘’Z Niepokalaną ‘’ : http://zniepokalana.blogspot.fr/
Włochy :
Blog « Deo volente, tradidi quod et accepi »
Przeczytajcie ponownie wszystko abp Lefebvre : to prawdziwe antidotum, ożywcze i oświecające, które uwidoczni jeszcze lepiej dwuznaczność wypowiedzi bp Fellay’a, ks Lorans’a, ks Pflügera, ks Schmidbergera itp.. Arcybiskup Lefebvre uniemożliwi Wam uczucie niepokoju lub poczucie winy.
Jeśli jesteście przekonani, że Bractwo jest w wielkim niebezpieczeństwie :
Prześlijcie ten list Waszym kolegom, których elektroniczne adresy macie, lub przyślijcie nam ich adresy. Przypomnijcie sobie Waszą antimodernistyczną przysięgę, pamiętajcie, św Bernard mówił, że kapłan jest jak szczekający pies. Jeśli psy nie ostrzegą owiec przed niebezpieczeństwem, co się stanie z owcami? Jeśli pasterze śpią, co robią psy ? Budzą ich. A jeśli pasterze nie chcą się obudzić, dobre psy spełniają swój obowiązek i same walczą z wilkami. A poza tym, nie będziecie sami, inni was poprzedzili.
Abp Lefebvre opowiada o powstaniu Ecône : p.435 biografia autorstwa biskupa Tissier: "Chwycili mnie dosłownie w sidła. Powiedzieli mi : Musimy coś zrobić dla tych kleryków!" Kto taki - "oni"? Kapłani i świeccy. Potem, w pierwszych latach istnienia seminarium, Arcybiskup miał momenty zniechęcenia i kusiła go chęć zamknięcia go. Kto pchał go do kontynuacji ? Jego seminarzyści. To nam uwidacznia, że czasami właśnie podwładni powinni zainicjować operację. Podobnie arcybiskup Lefebvre mógłby powiedzieć, że na założenie Econe oczekiwał impulsu ze strony kardynałów. Lecz nie. Hierarchia zdymisjonowała. Powziął więc inicjatywę. Silni więc tymi przykładami, nie miejcie żadnych wurzutów sumienia.
Mówcie ! - to jest Wasz duszpasterski obowiązek. Jeśli mówicie, publikujecie szeroko to, co mówicie. To jest bardzo ważne. Trzeba, abyśmy mogli usłyszeć i przeczytać we wszystkich językach słowa mocne i jasne ! Wysyłajcie swoje artykuły i kazania (pliki mp3 lub wideo) do publikacji w jednym z miejsc ruchu oporu wymienionych powyżej. W Waszej własnej kongregacji, wobec Waszych wiernych, musicie potwierdzić zasady założyciela FSSPX. To jest właśnie prawdziwa wolność dzieci Bożych. Prawda Was wyzwoli.
InDominoSperavi, z blogu Avec l‘Immaculée.
(kontakt : indominosperavi@gmail.com)
Z pomocą blogu « Non possumus ».
(correo de contacto : npossumus@gmail.com)