wtorek, 31 grudnia 2013

Sedevacantism, by Fr Chazal



Fr François Chazal



SEDEVACANTISM

The classical attitude of traditional Catholics sliding back towards the Novus Ordo Church is to clamour that they are not sedevacantists, to justify their liberal slide, and to accuse those who resist the slide to be sedevacantists:
●One of the main arguments of Bishop Fellay to justify the text of the April 15th 2012 Declaration is his desire to be “above the sedevacantist temptation (which we tried to rule out in this Doctrine Declaration)” [Cor Unum 104, March 2013, p. 38].
●Then comes the punch line (sermon of Fr Couture, published in the weekly bulletin of OLVC, vol. XII, No17, p. 4).

And now we have the group calling themselves the ‘resistance’, those who have been expelled from the Society of St Pius X recently. They also offer the traditional mass, but now they are openly saying that people should not go to the Society of St Pius X masses, under the pretext that the Society of St Pius X would have become modernist and liberal, just like the Novus Ordo Catholics. I let you judge for yourselves the truthfulness of the accusation. One serious danger of these priests is that they are so vocal about the problems in the Church and with the present popes, they so easily use all kinds of names, that, if they themselves refuse the accusation of being sedevacantists, they lead their faithful to it. When you hear all the time that the pope is a bad pope, it is easy to eventually think, “but then, how can he be a true pope”, and from there to conclude that he cannot be pope, is only a step away. One of their families has already become sedevancantist and now this family even rejects them.

This accusation was repeated again in India (and possibly other places) and reminds me of the first threat I received last year “If you postpone an agreement with Rome, you will end up being a sedevacantist”. Note well: To criticise often Pope Francis is just one step away from the abyss! Poor Archbishop Lefebvre, who said bad things about new popes so many times!
●Other priests accuse us of being schismatics, using the ignorance of simple villagers both in Dagohoy and in Hindang.

So what do we say?

We cannot claim to be faithful to the Doctrinal position of our Founder if we support sedevancantism. The reasons that motivated his choice then have not changed. Sedevacantism is a pandora’s box, just like liberalism, it gives a simple and logical solution to the crisis in the Church, but opens a flurry of questions impossible to answer without falling into confusion, absurdity or division (who is the pope then? If there is no pope at all how will the pope return? Why is our Lady talking about good and bad popes? Where is the hidden Pope Gregory XVIII or Benedict XVII? What happened to the real supposedly good Pope Paul VI? Who is right between the Dolanites and Sanbornites? Why did error in the faith not “unpope” previous popes? How is the papal going to restart without valid cardinals? Etc.)
For all these questions and plenty more, like the minimal visibility of the Catholic Church, the Archbishop left the reality of a pope with no faith, (believing that all religions are true and good, like the Freemasons) to its own state: A mystery.
That mystery will be solved later, at the end of the crisis. Our duty is simple: To remain Catholic. The rest is beyond the capability of priests, and way beyond the capability of faithful who do not have even the time to find out who is right between Cajetan and Bellarmine….
Most popes and theologians don’t consider the possibility of Rome losing the faith, even after La Salette (“Rome will lose the faith….”). The conclusions of those fewer who do consider that possibility do differ, and for those who conclude that in that case the pope would not be pope, they do not tell us how he would be deposed or how Catholics would be officially notified that he is not Pope.
Sedevacantists then are obliged to twist what theologians say to make a seemingly erudite and impressive list of theologians agreeing with them, precisely when it is not the case (Cajetan) or when that author gives his opinion under the note of probability (Tanquerey).
They also argue that their thesis is most obvious and necessary. Why then did it take them so long and so many complex reasoning’s to come to it: The ‘Thesis of Cassissiacum” came 20 years after the accession of John XXIII, an invalid pope according to them. For 20 years, the Catholic Church had no pope and nobody knew about it, except a few clowns in Spain!
Therefore, my dear friends, don’t believe those who try to scare you, as the liberals within the XSPX go leftwards, they need to accuse those who don’t deviate to go to the extreme right. They even claim that we made the poor Ng family in Malaysia, sedevacantists. I never really talked to them until July 2012, and by then they had lost trust in the SSPX because of the liberalism of some priests on the issues of doctrine, family planning, modesty etc., that led a mistrust of the position of the Archbishop. But this I confess, is that I was not able to prevent them to sink further and become house church, being too clumsy or coming too late.

wtorek, 1 października 2013

Komunikat

Komunikat

Z powodów  niezależnych od jego woli,  tłumacz  na język polski dla Z Niepokalaną musi  ograniczyć, a może nawet zawiesić swoją pracę dla blogu. A zatem Z Niepokalaną zdecydowanie zwolni, lub wstrzyma działalność, chyba że jeden(a) z czytelników podejmie się kontynuacji tłumaczenia artykułów na j. polski z angielskiego, francuskiego, czy hiszpańskiego.
Istnieje wiele kształcących tekstów on line, a najważniejsze już zostało powiedziane. Polscy czytelnicy nadal mogą zasięgać informacji na temat kryzysu FSSPX czytając nasze artykuły stale dostępne.  
Jeżeli chcecie wspomóc nas tłumaczeniami, napiszcie do InDominoSperavi (adres email z rubryce Kontakt ), który przekaże chętnym linki do artykułów wartych tłumaczenia.  
Niech Najświętsze Serca Jezusa i Maryi błogosławią Polsce.

poniedziałek, 30 września 2013

Nowa ważna fundacja Ruchu oporu w Kolumbii


Nowa ważna fundacja Ruchu oporu w Kolumbii

źródło wywiadu : Non possumus


Ten niezwyczajny wywiad jest dobrą nowiną dla Ruchu oporu ! Zajrzyjcie na stronę nowego klasztoru w Kolumbii pod linkiem:



Ojcze, czy możesz powiedzieć nam coś o projekcie nowego klasztoru  św Józefa ?
Oczywiście. Po pierwsze, chcę podziękować wszystkim czytelnikom i przyjaciołom wiernym Non possumus za ich   duchowe i materialne wsparcie. Powiem o projekcie, który dzięki Boskiej i waszej pomocy znacznie ewoluował. Opatrzność umieściła nas w Kolumbii. Miały miejsce  istotne sygnały, które  wezwały nas tam, i w tym kraju teraz rozwijają się nasze plany. Skonkretyzowały się one w ostatnich miesiącach i cały Ruch oporu wspiera nas. Projekt jest bardzo zaawansowany i klasztor jest już wybudowany (budowa zaczęła się około  6 lat temu) dzięki wierze kilku rodzin, które chciały stworzyć coś, co mogłoby być wykorzystane do zachowania wiary. Nie wiedząc dokładnie, czemu będzie służyć, rodziny te  zaczęły budować w taki sposób, że powstał monaster i klasztor benedyktyński. Mieści się on  w górach, w miejscu, gdzie przez cztery stulecia były klasztory. Ci ludzie powierzyli ich pracę  Bogu, w nadzieji, że pewnego dnia powstanie dom zakonny i poświęcili projekt tego domu św. Józefowi. Tak więc, gdy spotkali  mnie z moim  projektem klasztoru, zaproponowali mi tę budowę, a po przeanalizowaniu sprawy z przełożonymi, uznaliśmy, że jest to najodpowiedniejsze miejsce na rozpoczęcie klasztoru św. Józefa

- Kiedy nastąpi otwarcie  klasztoru i gdzie się on znajduje?
  Planujemy otwarcie na  7-go października z pięcioma mnichami i z pomocą klasztoru Świętego Krzyża z Brazylii oraz licznych dobroczyńców. Nowe powołania zaczną przybywać w przyszłym roku.
Św. Józef wspiera projekt od samego początku  i jesteśmy bardzo zadowoleni, że  postępuje on tak szybko.
Klasztor znajduje się w najbardziej błogosławionym  regionie Kolumbii, kilka kilometrów od miasta Chiquinquirá, które  jest narodowym Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej - najczęściej używane w Kolumbii wezwanie  Najświętszej Maryi Panny. Leży też w odległości mniejszej niż 500 m od budynku dawnego klasztoru dominikanów, który został zbudowany w tym regionie, ponieważ apostoł Bartłomiej, który się tu ukazał, poprosił o zbudowanie w tym regionie domu modlitwy, domu zakonnego, mówiąc, że taka jest wola Boga. A ponieważ   klasztor stał się obecnie    muzeum, zrozumieliśmy, że do nas teraz należy ponowne spełnienie pragnienia Jezusa Chrystusa przekazanego przez Jego apostoła Bartłomieja.

- Jaka  rolę   w tej nowej fundacji  odegrał klasztor Świętego Krzyża [Brazylia]?
 Klasztor Santa Cruz uznał, że najlepiej pomoże sobie, gdy założy nowy klasztor benedyktyński, który będzie mógł przyjmować powołania hiszpańsko-języczne. Równocześnie będą mogli oni dzielić pracę i posługę klasztoru Świętego Krzyża w Brazylii. Opat Tomasz udzielił  nam wszelkiej  pomocy, wsparcia, i przy pomocy jego mnichów, zaczniemy ten nowy klasztor.

- Zakonnicy z  Santa Cruz przejdą do Kolumbii  ?
Tak, kilku zakonników zostanie z nami.  Nie wiem jeszcze ilu, ale narazie jeden z nich przyjedzie w październiku.

- W jaki sposób odbędzie się ceremonia otwarcia nowego klasztoru dnia 7-go października?
Zrobimy uroczystą Mszę z udziałem wszystkich mnichów i z obecnością pewnego  księdza de passage, a także z  wszystkimi wiernymi. Matka Boża Różańcowa będzie ochraniać  początki klasztoru.

- Czy biskup Williamson zna te plany ?
Bp Williamson udzielił swojego błogosławieństwa, gdy zobaczył tę opatrznościową pracę, to pragnienie stworzenia bastionu wiary w celu  zachowania dziedzictwa arcybiskupa Lefebvre’a, oraz  wszystkie Boskie znaki  wskazujące na słuszność zainstalowania się nas tutaj. Polecił nam  rozpoczęcie tej klasztornej przygody w Kolumbii. Dał nam swoje błogosławieństwo i jest gotów pomóc nam we wszystkim, czego będziemy potrzebować. Poprosił nas tylko o jedno: abyśmy wiernie zachowali wspólną, codzienną modlitwę Liturgii Godzin, ponieważ zwornikiem klasztoru jest  wierność Regule, Liturgia Godzin i tradycyjna liturgia.

- Z iloma zakonnikami i kapłanami  zaczynacie klasztor?
Dnia 7  października zaczynamy w  5-ciu. Pewien  ksiądz nam pomoże, ksiądz - przyjaciel Tradycji, który zawsze pracowała w tradycyjnym srodowisku.

  - Jak wielu wiernych  odwiedziło was  i pomaga  w dziele?
  W ciągu ostatnich trzech miesięcy przyszło od 120 do 150 różnych wiernych.

- Czy wspomagacie  wiernych Ruchu oporu w ich potrzebach sakramentalnych?
  Tak, na prośbę biskupa Williamsona będziemy podróżować w celu zaspokojenia potrzeb wiernych, nawet tych z Ekwadoru, w Quito i w Cuenca. Częstotliwość wizyt nie jest  jeszcze ustalona, ale będziemy tam od czasu do czasu.

- "Ojcze, jakie są dzisiejsze potrzeby klasztoru? Czy jest już on całkowicie ukończony? "
 Klasztor  nadaje się  do zamieszkania, możemy w nim żyć, ale to jeszcze wielki prymityw. Wciąż brakuje nam  ważnych rzeczy, na przykład nie  ma elektryczności (kładziemy panele słoneczne), wody pitnej. Chodzimy po wodę do jeziora, potrzebna nam studnia. Mamy meble, ale brakuje nam niektórych okien i musimy zbudować drugie piętro, aby pomieścić 10-u innych mnichów. Ponadto, oczywiście, trzeba znaleźć żywność dla mnichów. Dlatego potrzebujemy pomocy wszystkich wiernych Ruchu oporu.

- Od momentu opuszczenia Stanów Zjednoczonych, cały ten projekt poświęcił Ojciec  św. Józefowi, prawda  ?
Święty Józef jest głównym protagonistą tego projektu. Święty Józef zainicjowała ten projekt,  nadal go prowadzi i ukończy pracę. Powiedzieliśmy zakonnikom, którzy chcą przyjść do klasztoru św. Józefa, że opatem tutaj jest św. Józef, że jemu muszą się oddać, bo św. Józef jest doskonałym przykładem  życia monastycznego, jest tym który najbardziej umiłował Jezusa Chrystusa  i Matkę Boską. On nam pomoże  żyć doskonałością życia benedyktyńskiego. Święty Józef jest opatem, ojcem  domu i klasztor będzie jak Nazaret. Celem wszystkich mnichów jest stać się nowym Świętym Józefem ofiarowując się Jezusowi Chrystusowi przez śluby doskonałości i wierności Regule. Mnisi pracują i modlą się, jak św Józef i u jego boku, przez niego i dla niego, aby podobać się Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi i Najświętszej Maryi Panny.

-  Czy klasztor ma stronę internetową ?
 Tak, zapraszamy wiernych do odwiedzenia jej.
Dziekuję Ojcu za ten wywiad.

Strona internetowa klasztoru Świetego Józefa  :
 http://benedictinos.jimdo.com/ . [Umieściliśmy ją w kolumnie po prawej stronie blogu.]

Dla wiernych chcących materialnie wspomóc to dzieło, oto link :

niedziela, 22 września 2013

Ksiądz Faure został mianowany koordynarorem Ruchu oporu na Amerykę Łacińską

 Ksiądz Faure został mianowany koordynarorem Ruchu oporu na Amerykę Łacińską

Abp  Lefebvre i ks. Faure
Jeden z kapłanów Ruchu oporu donosi nam, że ksiądz Faure został mianowany przez biskupa Williamsona  koordynatorem Ruchu oporu na Amerykę Łacińską. Mamy nadzieję, że  w tych krajach powstanie wiele kaplic Ruchu oporu oraz, że  inni kapłani  dołączą do naszych dzielnych księży. Niech Chrystus Król błogosławi ich wszystkich!

poniedziałek, 16 września 2013

Nowe, skandaliczne stwierdzednia papieża Franciszka


Nowe, skandaliczne stwierdzednia papieża Franciszka


 Gentiloup, z forum un évêque s'est levé pisze :
Poniższy artykuł  wysłany wczoraj przez Chouanne’a i wybrany  dzisiaj przeze mnie:
 Od kiedy Franciszek stoi na czele soborowego Kościoła, obserwujemy  poważne, prawie codzienne naruszenia doktryny Kościoła. Wczoraj twierdził on, pod pretekstem słabo uporządkowanej miłości, że imigranci (głównie muzułmanie) są "ciałem Chrystusa".
Dzisiaj odpowiada   dziennikarzowi - wojującemu ateiście, że nawrócenie się na religię katolicką  nie jest konieczne do zbawienia, że wystarczy być w zgodzie z własnym sumieniem. Natomiast  stygmatyzuje  obficie "zwłokę, niewierności, błędy i grzechy, które zostały popełnione i nadal mogą być popełniane przez tych, którzy tworzą Kościół."  Katolicy, [występują u niego] jako   jedyni winni złych przepisów integracyjnych w stosunku do imigracji. Innymi słowy, to mieszkańcy Zachodu mają się zintegrować  z obyczajami tych, którzy przyjeżdżają bez zaproszenia.
I dla uwieńczenia całości,  kończy on swój list do wojującego ateisty tym dziwnym podpisem : "Z moją braterskią bliskością, Franciszek".
Formuła ta może być interpretowana na różne sposoby, w zależności od tego do kogo jest  skierowana (o jakie braterstwo tu chodzi ?), lecz  na pewno nie na właściwy sposób. GL
_________________________
 Chouanne  :
To nie jest jedyny powód do wołania o skandal, przekonaj się sam !
Papież odpowiada publicyście, ateiście  Eugenio Scalfariemu na łamach La Repubblica:
 Online Copywriting
  Wysłany - środa, 11 września 2013, 11:15
W środę Papież obszernie odpowiada  na łamach  lewicowego dziennika La Repubblica na pytania sławnego pisarza redaktora, zdeklarowanego ateisty, uważając ten dialog za " cenny i należny".
 W lipcu i sierpniu, w dwóch artykułach  redakcyjnych, lewicowy intelektualista i współzałożyciele La Repubblica, Eugenio Scalfari postawił argentyńskiemu papieżowi fundamentalne pytania  na temat relacji między religią a człowiekiem współczesnego społeczeństwa.
W bezprecedensowy sposób, Papież odpowiedział mu na kilku stronach gazety: "Współczesna kultura założona na Oświeceniu"  często oskarżała  "Kościół i kulturę o chrześcijańskiej inspiracji" o reprezentowanie  "przesądnego obskurantyzmu, który sprzeciwia się światłu rozumu.Teraz przyszedł czas (...) na otwarty i pozbawiony uprzedzeń dialog, który może otworzyć drzwi  poważnemu i owocnemu spotkaniu", kontynuuje papież, określając ten  dialog jako "cenny i należny. "
"Czuję się komfortowo słuchając waszych pytań i szujakąc z wami dróg wzdłuż,  których może kawałek możemy przejść  razem", dodaje Franciszek w tej odpowiedzi, której  większa część jest poświęcona pogłębianiu teologicznemu.
Na pytanie "czy Bóg chrześcijan wybacza tym, którzy nie wierzą i nie szukają wiary?" papież odpowiedział twierdząco, mówiąc, że "grzechem, nawet dla tych, którzy nie mają wiary, jest działanie przeciwne z  własnym sumieniem. "
W części dotyczącej Żydów, papież zauważył, że "w okropnych doświadczeniach jakich doznali   na przestrzeni wieków," ci ostatni "zachowali swoją wiarę w Boga, i dlatego my, jako Kościół, ale i jako ludzkość, nigdy nie będziemy im w wystarczającym stopniu wdzięczni. "


Papież przynaje również "powolność, niewierności, błędy i grzechy, które zostały popełnione i nadal mogą być popełniane przez tych, którzy tworzą Kościół", podpisując swój  niecodzienny list: "Z moją braterskią bliskością, Franciszek".
  źródło: lesoir.be

AupiedelaCroix z forum, komentuje :
  Gdy wiemy, że kardynał Bergoglio był (i  może jest jeszcze?) członkiem Rotary Buenos Aires,  gdy wiemy, że te kluby są przedsionkiem masonerii, można sobie postawić pytanie na temat tej "braterskiej bliskości ".
W pełni zgadzamy się z  tym oświadczeniem AupiedelaCroix.







niedziela, 15 września 2013

Rewelacje księdza Faure’a


Rewelacje księdza  Faure’a



Szczególnie zainteresowało nas ujawnienie odważnej interwencji księdza B.de Jorna  podczas Kapituły. Co zrobi obecnie ks. B. de Jorna aby własciwie formować   swoich kleryków w  Ecône ? Chcielibyśmy, żeby raczej pośpieszył z  pomocą ks. Pfeifferowi. Nie będzie już mógł swobodnie wypowiadać się na terenie Ecône.

Ksiądz Jean-Michel Faure  jest jednym z pierwszych kapłanów FSSPX i w związku z tym jednym z najstarszych jego członków. Uczestniczył we wszystkich kapitułach Bractwa. Przez wiele  lat był przełożonym Dystryktu  (Argentyna, Meksyk).
  Arcybiskup Lefebvre pytał go nawet, czy zgodziłby się być jednym z biskupów, jakich chciał wyświęcić  w 1988 roku. Ksiądz Faure powiedział nam, że odmówił, proponując w swoje miejsce ks. Galarreta’ę, uważał bowiem, że brak mu  cech koniecznych   biskupowi. Ale zapewnił nas, że w żadym wypadku,  nigdy  nie zdradziłby ani przyczyny wiary, ani   anty-liberalnej walki.
Ksiądz Faure mówił nam o  zdradach, które widział w  swoim życiu, a zwłaszcza o ostatniej,  tej Kapituły z lipca 2012 roku. Buntuje się przeciwko temu, jak Dom Generalny manipuluje  tekstami, faktami i członkami  (zwłaszcza biskupem Tissierem).
Ksiądz Faure jest zdradzonym kapitulantem, który w imię własnego honoru i prawdy demaskuje nieuczciwości Menzingen. Aby lepiej zrozumieć rozmowę z ks.   Faurem, należy przypomnieć i ujawnić, co następuje: 15 kwietnia 2012 roku, biskup Fellay napisał deklarację  teologiczną mającą na celu – wg. jego zamierzeń -  pogodzić niemożliwe do pogodzenia. Deklaracja ta jest zaskakującą  akceptacją Soboru,  nowej Mszy i nowego Prawa kanonicznego.
Podczas Kapituły z 2012, ks. B. de Jorna rozdawał i komentował dwustronnie zapisaną   kartkę, udawadniając   wszystkim kapitulantom (z wyjątkiem bp. Williamsona, który został wyłączony z kapituły), że Deklaracja biskupa Fellaya nie jest niczym innym  niż "hermeneutyką ciągłości". Po tej prezentacji dyrektora seminarium w Ecône, która odbyła się   nie wzbudzając żadnej  reakcji i w całkowitej ciszy, konkluzja narzuca się  sama:  Deklarację powinnien odrzucić sam jej autor. Po pewnym czasie, dyrektor seminarium Reja podniósł się aby  przerwać milczenie. Ksiądz Pagliarani (w harmonii z Domem Generalnym ?) zainterweniował na rzecz biskupa Fellaya: "Drodzy współbracia! Nie wymierzymy  jednakże policzka naszemu przełożonemu,  żądając od niego wycofania się;   zrealizuje się to  w sposób dorozumiany z pomocą końcowej Deklaracji Kapituły." A wtedy, po tej interwencji, jeden z kapitulantów zmienił temat i Kapituła zajęła się inną sprawą...
Było to mistrzowskie pociągnięcie  biskupa Fellaya i jego zwolenników. Dom Generalny  manewrował Kapitułą, żeby  nie sakcjonowała Przełożonego Generalnego i udało się mu oszukać uczestników Kapituły, pozwalając im  wierzyć, że Deklaracja została pochowana przez dorozumianą dezaprobatę jej autora. Biskup Tissier, jak wszyscy inni (z wyjątkiem zwolenników biskupa Fellaya),  także został oszukany.
Opowiada on w piśmie z dnia 29 marca 2013r., jak  " milcząco uznano, że ​​nie ma potrzeby rozwodzić się na ten temat, jako że   oczywiste jest, iż Przełożony Generalny żałował swoich faux pas."  Ale oficjalny dyskurs  Domu Generalnego przedstawia tę Deklarację  doktrynalną jako "tekst ‘minimalistyczny’, który spowodował nieporozumienia wśród nas." (Cor Unum 102). Tekst "wystarczająco jasny", który  "w dostateczny sposób pozwoli uniknąć - jak to się mówi? -  niejasności ".  (Ecône, 7 września 2012).
W "Nocie do Deklaracji doktrynalnej z dnia 15 kwietnia 2012 r.", która została zredagowana przez samego biskupa Fellaya stwierdza on, że "odrzucono każdą zawartą w niej niejasność dotycząca naszej oceny Soboru, łącznie ze słynną „hermeneutyką ciągłości” ". Twierdzi on, że jego myśl "nie została rozumiana przez wielu prominentnych członków Bractwa, którzy widzieli w niej dwuznaczności, a nawet przystanie do tezy „hermeneutyki ciągłości” Cor Unum" (104). A jeszcze całkiem niedawno, biskup Fellay  uznawał  tę deklarację: "To jest ogromnie delikatny tekst, a nawet można powiedzieć, że w samym Bractwie nie ma on jednomyślności [co spowodowało], że  powiedziałem w Rzymie: I wycofuję go, [bo] na nic się on zdaje, jeśli nawet u nas nie jest zrozumiany, uh, bo jest być  może zbyt subtelny, dobrze, trudno, usuwamy. To właśnie   powiedziałem w Rzymie i abp Di Noia powiedział: w pełni rozumiem, oczywiście, tekst koniecznie musi mieć u was jednomyślność. " (Konferencja biskupa Fellaya, Lille dnia7 maja 2013, Kaplica Różańcowa)



Dokument 1: B.O.   FSSPX - lipiec 2013 r., nr 251. Biuletyn Oficjalny Dystryktu Francji cytował Sekretarza Generalnego, ks. Thouvenota, zwracającego się do  członków: "W Wielki Czwartek, bp Williamson wysłał  z Nowego Friburga (Brazylia) „List otwarty do kapłanów FSSPX” jako reakcję na opublikowanie przez  jego przyjaciół  „Deklaracji doktrynalnej” z zeszłego roku i powodowanie podziału  w naszej społeczeczności. Już następnego dnia, bp Tissier de Mallerais przysłał mi list protestacyjny, który bp Fellay pozwolił mi dołączyć do tego okólnika. Napisany w celu "obrony honoru naszego Przełożonego i kapitulantów (którzy są wyższymi przełożonymi, a przeciwko którym biskup Williamson chce poderwać naszych  księży)", ten List bp Tissiera de Mallerais jest  przeznaczony wyłącznie dla  członków Bractwa. "

Dokument 2: List  biskupa Tissiera. Załącznik do Okólnika nr 2013-04: "Winona,  piątek 29 marca 2013 r., "Szanowny Sekretarzu Generalny, JE. Bp Williamson opublikował List otwarty do członków Bractwa, do którego już nie należy. Jako świadek wszystkiego, co wydarzyło się w zeszłym roku, mogę napisać, co następuje: "Jak wszyscy członkowie  kapituły, biskup Williamson miał mógł otrzymać  z  końcem kwietnia 2012 streszczenie „Deklaracji  doktrynalnej” biskupa Fellaya, którą krytykuje teraz, rok później. Jednakże, jak ja sam, miał   okazję do wypowiedzenia swoich  objekcji. Liczni  członkowie Kapituły,  jak i ja, natychmiast wyrazili Przełożonemu Generalnemu dezaprobatę dla tego tekstu. Ja sam zostałem przyjęty przez  Dom Generalny i mogłem  szczegółowo zgłosić słabości i niejasności  „Deklaracji” już  przedstawionej  Rzymowi. Następnie, w ramach tego samego oburzenia, myślałem, że należy dać wywiad do francuskiego czasopisma Rivarol, dnia14 czerwca 2012. "Ale wkrótce stało się dla mnie jasne, że ten tekst jest tylko poprawioną wersją  preambuły doktrynalnej przedstawionej w dniu 14 września 2011 r. przez kardynała Levada’ę : poprawione in extremis   istotnymi zmianami. Tak, że podczas rozmowy dnia 13 czerwca 2012r. kardynał Levada powiedział, że  odrzuca ten tekst jako „niejednoznaczny”, ponieważ nie spełnia wymogu przylgnięcia [fr. allégeance – przyp. tłum] Bractwa Św. Piusa X do  „soborowego magisterium”. I tego dnia biskup Fellay oficjalnie odmówił wymaganej  wierności. "Wydaje się więc, że „Deklaracja  doktrynalna” nie jest tekstem spontanicznie napisanym przez biskupa Fellaya, ale raczej dokumentem, który  przeznaczył on  do zapobieżenia ekskomunikowania  Bractwa, którym zagroził kardynał. Pomimo swoich słabości, tekst ten nie przyznał niczego samemu tzw. autorytetowi magisterialnemu Soboru. Wreszcie, biskup Fellay nie podpisał tego tekstu, zaproponował go  jedynie pod rozwagę  Rzymowi, i dokument ten odrzucony przez władze rzymskie, pozostał bez efektu. Dlatego też  „Deklaracja” ta nie może być uznana  jako zobowiązująca  Bractwo Świętego Piusa X. Kapituła generalna z lipca 2012 zbadała ten tekst; kapitulanci mieli pełną  swobodę odsłonić jej słabości, czego sam nie omieszkałem  uczynić. Milcząco  stwierdzono, że nie ma potrzeby rozwodzić się na ten temat, ponieważ oczywiste stało się, że Przełożony Generalny żałował swego faux pas i był zdecydowany „nie ponawiać go”, jak  sam to powiedział do kapłanów podczas rekolekcji we wrześniu 2012r. "Mogę wywnioskować  z tych faktów, że opóźniona o rok publikacja krytyki bp Williamsona  do „Deklaracji  doktrynalnej”, tak jakby nie była ona znana głównym zwierzchnikom Bractwa Świętego Piusa X, a raczej, jak gdyby oni sami nie zrobili niczego, aby Przełożonemu Generalnemu odsłonić jej słabości, jest postępowaniem mało uczciwym i może  mieć u celu  tylko szkodzenie dobremu imieniu jego Ekscelencji Biskupa Fellaya. W rzeczywistości  szkodzi jedynie dobremu imieniu   biskupa Williamsona. " Biskup Tissier de Mallerais. "


sobota, 14 września 2013

Ksiądz Pfeiffer potwierdza otwarcie seminarium w Bostonie, Kentucky : początek roku dla seminarzystów – dnia 20 października 2013

Ksiądz Pfeiffer potwierdza otwarcie seminarium w Bostonie, Kentucky :

początek roku dla seminarzystów – dnia 20 października 2013

źródło : Reconquista




Dla nieznających angielskiego, podajemy streszczenie listu : ks Pfeiffer mówi, że coraz więcej jest blogów, forów i stron Ruchu odporu i, że wszystkie one charakteryzują się mądrymi  rozważaniami na temat kryzysu w Kościele i Bractwie. Dodaje jednak, że internetowe refleksje nie wystarczą i, że przede wszystkim  trzeba działać na ile to jest możliwe, bo   dusze są w potrzebie. Mówi on, że nie można powierzać Bractwu św. Piusa X formacji kapłańskiej, ponieważ  półprawda nie wystarczy, aby wykształcić  dobrych kapłanów, do tego potrzebna jest cała prawda. Dwudziestu młodych ludzi jest   zainteresowanych seminarium ks Pfeiffera. Dla młodych ludzi, którzy są zainteresowani  seminarium,  macie na końcu poniższego tekstu w języku angielskim dane ks Pfeiffera i ks Hewko. Nie wahajcie się skontaktować z nimi telefonicznie  w razie potrzeby. Uwaga na strefę czasu: różnica 7 godzin. Godz. 10 rano u nas, to 3 w nocy w  Kentucky, a  16 u nas, to 9 rano w  Kentucky.

Sept 8, 2013
Nativity of Our Lady
 Dear Friends and Benefactors,
 “To write I am not able, to blog I am ashamed, therefore I know what I shall do, that when I am removed from my Priestly Fraternity I may yet be received into everlasting dwellings. . . and the Lord commended the unjust steward for as much as he had done wisely: for the children of this world are wiser in their generation than the children of light. And I say to you: make unto you friends of the mammon of iniquity; that when you shall fail, they may receive you into everlasting dwellings.” (c.f. Lk. 16: 3-10)
 Let the Wise, the Elders, and the just debate, discuss, blog, until they have informed the world, their friends as also themselves of their own wisdom, justice and uprightness of soul justifying their own positions with wise words and counsels, councils and meetings until. . . until . . . ? ? ? a better blog reduces their Neilson ratings or until. . . until. . . ??? the good lord of the Deists comes down to rewind the wrist watch of time. Meanwhile. . . Every man for himself, fighting a balanced, “guerrilla (Kuala bear) war.” Certainly the old wise man knows the importance of not over straining oneself, and taking one’s meds on time—avoiding addiction of course. We need more information—its an in-formation age—more truth on the web etc. The wise and just will weigh all things in the balance, such as the Truth of Christ’s Faith on the one side and its steady abandonment on the other by the neo-Traditionalists of the neo-SSPX and its new friends in the Ecclesia Dei Communities. Wherever you are, there remain so long as you don’t worry but keep yourself informed. As long as you know the Truth, speak to your friends of it over moderate balanced proportions of non genetically modified, moderately priced decent quality alcohol with some Tradition behind it, that’s the key to preserving your wisdom untainted until. . .??? better times chosen by God, of course. The Wise do not rush Providence, but wait for the Good Gods Divine welfare check.

Enough for the wise. Many blogs and forums are available to feed their wisdom and keep them informed. What are the unjust stewards, the simple foolish, sinful souls to do in their plight? What are those who lack the wisdom to decipher all the newspeak of the SSPX from the former Truespeak of its Founder? What future is there for young sinners who need clear unequivocal, unambiguous teaching in order to preserve the Faith of their Fathers that holy Faith which they must keep unstained, untainted until death in all too stained, tainted and sinful souls? What is to be done with old sinners who in their poor excessive simpleness see only a repetition of the Vatican II of their youth in their present SSPX chapels? What are the ostracized and rejected to do—souls of simple, all too ignorant sheep untrained in the art of eating “life-giving” internet grains of wheat? These simple souls don’t know which credit card to use in order to have over nighted from Amazon.com absolution for sins, Holy Communion, a living voice to teach them the Faith they don’t know well how to read.

The Church founded by Jesus Christ, the Incarnate God is an Incarnational Church. This Holy Mother cannot be without “other Christs” incarnationally going about with His blessings, Sacraments, publishing Him who is The Truth. Perhaps the wise can live without these things, since their wisdom supplies. Perhaps the rich need not live without these things since their money can always pay a priest to live with them and provide for their personal needs—but what of the rest of men? What of the poor whom our Divine Founder so Loved? What of the Lost Sheep Our Divine Shepherd sought? What of prodigal sons Our Divine Father eagerly awaited and captured for a feast? What of the weak and cowardly Apostles that Our Divine Risen Lord sought and healed? What of the doubting Apostles, Our Divine Lord and Most Divine God showed His scars that their doubts may be gently washed away?

Is the Good God only going to save the wise, the strong, the good souls that have to prove themselves first? If this is true, then our un-changing God has changed. If He has changed, he was not God to begin with, or maybe, the Modernists are right and God has evolved. Let those who believe such, either convert or be damned in God’s unchanging fire of Divine Justice in Hell.

Most of us, Shepherds and sheep alike, are unjust stewards or poor sinners who wish only to pour their tears on the feet of the Divine Lord of infinite Merciful love. Surely, that Lord who is more technical than modern technology can send us shepherds–even if they be unjust stewards that forgive others (since they also are in need of great forgiveness themselves) and teach the Truth so that they may be received in everlasting dwellings. As some wise commentators have recently said “things are worse now than in the days of the Holy Archbishop” then it is indeed more urgent that we apply the remedy of the Holy Archbishop founder of the SSPX and continue his work of forming priests, weak in their humanity but strong in unbending Faith in Jesus Christ the King of Our universe, King of all Societies whether of Angels, men or ants, King of all Truth and in a word King of all things great and small.

We do not need especially intelligent, or strong men, but rather men aware of their ineptitude, sinfulness, etc. and who at the same time are willing to abandon their frail minds, hearts and bodies to the God of all Creation, that God who formed each thing perfectly in an instant over 6 days of His Creative Work. That God who rested from the work of Creation on the 7th Day. That God who took up the work of re-creating (Mirabilius Reformasti) Man, due to his tragic fall, on the Day called Good Friday, where God through blood and sweat Re-Created, re-stretched, and reformed man “more wonderfully” upon the Cross.

Man has fallen again, and The Lord God wants “Other Christs” Apostles of Creation and Re-Creation who will go out clothed as was Adam in Grace and Faith to wounded and abandoned souls, crying for help. These Apostles of Creation must go to a devolving demonic world preparing for the Anti-Christ in order to speak the words of God believing with unflinching Faith in their power and unequivocal Truth and ready to bleed and sweat stretched out on the Crosses of Airplanes, Trains, Automobiles, hotel Rooms, and rented halls to confess Souls in stairways, to encourage souls in garages, telling them that “the Kingdom of God is at hand, yeah it is even at the doors.” The day is far advanced the night is at hand, we must work to save souls. Souls cannot be saved with half-truths and mediocre teaching. Christ told us “where I am there also my minister shall be.”(Jn. 12:26) What an exciting time to be a priest of God. We go where the faithful call, not knowing whom we shall meet in the way. Pray that The Lord God send weak ministers who will confound the strong, men of Charity who will be the terror of the Cruel wicked spirits of this world, Men of Simplicity who will confound the latest and greatest high-tech ways of Gods enemies, Men whose only weapon is The Truth stretched out on a Cross, Whose only enemy is Lies and the Father of Lies, whose only hope is their Mother the Mother of all those who want to love Her Son in His Crucified Physical and Mystical Body.

On October 20, 2013 We will begin, by the grace of God, a Seminary under the protection of Our Lady of Mt. Carmel, under the Guidance of Our Lady of Good Success, with all hope and confidence in Our Lady of Fatima, to form young men of unflinching Faith, Apostles of Creation, warriors against the Satanic enemy of all Creation and its Good God. These Apostles must have an uncompromising Supernatural Faith as did our ancient forefathers in the Church. Over the last year I have visited more than 120 priests of Tradition. More than 30 of them are priests of “the Resistance” another 60 or so are either fully or partially supporting “the Resistance.” More than 20 young men from around 10 different countries have expressed interest in joining this Seminary of “the Resistance.” Others have requested brother-hood as well. Many old Warrior priests have told us “you must begin, the situation is too grave, we can no longer recommend our young men to enter the theologically devolving Seminaries of the SSPX.”

We don’t have a 50million dollar facility, but a Spartan dilapidated one in need of great repair. We begin anyway in the same place where Fr. Cyprian began Our Lady of Guadalupe Monastery back in 1989 in the midst of “the Holy Land of Kentucky” where between 1808 and 1848 the early Missionaries of the United States were formed. Within 20 Miles of our little Seminary and Novitiate are the bones of more than 100 of those early pioneer priests.

God bless all of you, please keep us “unjust stewards” in your prayers,

in Christ,

Fr. Joseph Pfeiffer

We must continue the vision and work of our Founder Archbishop Marcel Lefebvre. A new vision has replaced his in the neo- SSPX. We remain with the vision, Faith and spirit of our Founder.

Young men interested in a vocation to the Priesthood or Brotherhood please contact us at Our Lady of Mt. Carmel, 1730 N. Stillwell Rd. Boston, KY 40107

frjpfeiffer@ymail.com or 303-549-3047

fr.d.hewko@gmail.com or 315-391-7575



Przyszłe otwarcie przeoratu w Niemczech

Przyszłe otwarcie przeoratu w Niemczech

źródło : abplefebvreforums


W Niemczech, w pobliżu granicy austriackiej powstaje przeorat Ruchu oporu. Jest to zaledwie kilka kilometrów od Altötting, czyli od karmelitanek z Brilon-Wald, które  opuszczą okolicę Brilon-Wald i przeniosą się na południe Niemiec. Kupiły one   farmę do odnowienia położoną  5 km od Altötting. Kapłani będą mieszkać w domu niedaleko Karmelu. Będą to ks. Bernhard Zaby, ks.Herman Weinzierl, ks.Frank Sauer. Ksiądz Herman Weinzierl opuścił Bractwo  około roku temu, kiedy ks. Schmidberger wymagał od niego przysięgi wierności   Bractwu Świętego Piusa X. Ksiądz Weinzierl   odmówił jakiejkolwiek obietnicy.
Są również dwaj inni znani kapłani z niemieckiego Ruchu oporu: po pierwsze, ks. Arnold Trauner, który nie pozostanie nieaktywny. Mamy nadzieję, że w krótce będziemy mieli od niego wiadomości.
 Jest jeszcze jeden klasztor sióstr w Schwarzwaldzie : klasztor się nazywa Kloster Marienberg i znajduje się w Häusern. Jego kapelanem  jest mnich, Pater Riedl, który wspomaga Ruch oporu. Klasztor, którego nazwa oznacza Górę Marii (Marienburg) był konsekrowany przez arcybiskupa Lefebvre’a. Nową kaplicę będzie konsekrował  biskup Williamson. Niemiecki dystrykt poinformowany o tym,  zagroziły zakonnicom, że  jeżeli zwrócą się do biskupa Williamsona, usunie je   z listy wspólnot zaprzyjaznionych. Matka Przełożona odpowiedziała: Cóż, proszę, usuńcie nas teraz z wszystkie waszych publikacji! Jak widać,  nie zrobiono jeszcze tego, a przynajmniej nie do końca, ponieważ możemy obejrzeć te piękne zdjęcia na stronie internetowej pius.info. (oficjalna strona FSSPX w Niemczech). Skorzystajmy z okazji, zanim wszystko zostanie usunięte.


Marienberg

Fotografie klasztoru












Wracając do karmelitanek z Brilon-Wald, potrzebują one pieniędzy, aby odnowić zakupioną  farmę. Możecie im pomóc: ich stronka: karmelstjosef. Oto poniżej ostatni ich list. Mówią, że prawdopodobnie w październiku  będą mogły poinformować nas o datach i nowym adresie.

Liebe Freunde und Wohltäter!

Posted on 11. September 2013
 Endlich dürfen wir Ihnen die freudige Nachricht bekanntgeben, die manche von Ihnen schon erwarten:
 Unsere Herbergssuche ist glücklich beendet! Die „Patrona Bavariae” ruft uns in ihre unmittelbare Nähe: Unser neues Kloster liegt nur 4,8 km entfernt von der Gnadenkapelle Unserer Lieben Frau von Altötting!
 Nach langer, intensiver Suche im Allgäuer Raum mußten wir feststellen, daß dort angesichts der unerschwinglichen Preise der Immobilien nichts zu erhoffen war. Wir begannen also an ganz anderem Ort zu suchen und wurden sofort fündig.
 Mit dem Vierkanthof, den wir in ländlicher Umgebung erwerben konnten, sind wir weit unter dem Betrag der 700.000,- Euro geblieben, mit denen man uns hatte rechnen lassen. Dafür aber ist der alte Hof renovierungsbedürftig und vorerst nur sehr eingeschränkt nutzbar.
 Von ganzem Herzen danken wir allen, die uns geholfen haben, die Kaufsumme aufzubringen. Daß es Unsere Liebe Frau so deutlich zeigen werde, wie sehr jede Ihrer Gaben, liebe Wohltäter, zu ihrer Ehre dient, hätten wir selber nie erwartet. Jedes Gebet, das Sie für uns zum Himmel gesendet haben, hat dazu beigetragen, die Schleusen der unermeßlichen Barmherzigkeit der Himmelskönigin zu unseren Gunsten zu öffnen. Ihrem Heiligtum so nahe zu sein, wird uns täglich daran erinnern, in tiefer Dankbarkeit all Ihre Anliegen der Königin des Karmel und Bayerns vorzutragen.
 Die genaue Adresse unseres neuen Heims, das Datum unseres Umzugs und weitere Informationen werden wir mit unserem nächsten Boten (Oktober) veröffentlichen. Nur soviel sei hier schon gesagt: Wir bleiben auf Ihre Unterstützung angewiesen. Insbesondere werden Sie uns helfen können zu verhindern, daß der Dachstuhl des Wohnhauses über unseren Häuptern zusammenfällt, bevor wir ihn renovieren konnten!


Ein ewiges “Vergelt’s Gott”!