DEKLARACJA DOKTRYNALNA BP FELLAYA Z 15 KWIETNIA 2012 :
DOWÓD ZDRADY - I -
napisał Sacerdos
nowa Msza uznana przez bp Fellaya
w świetle Tradycji
Podczas ostatniego roku wiele zostało powiedziane i napisane na temat Deklaracji Doktrynalnej (DD) przedstawionej
w Rzymie przez bp Fellaya dnia 15 kwietnia
2012 r. w imieniu Bractwa Świętego Piusa X.
Sądzimy jednak, że dobrze byłoby dokonać szczegółowego zbadania samego tekstu i okoliczności jakie
go otaczały. Porównamy go również z innymi podobnymi mu dokumentami.
Studium tego kontrowersyjnego dokumentu nie jest pomyślane jako
wyczerpujące. Jedynym celem jest przyczynienie się do poszukiwania prawdy i otwarcia debaty zarówno
bezpośredniej, jak i szczerej na temat konsekwencji tego tekstu.
Ponadto badanie to stało się konieczne, aby odpowiedzieć wszystkim, którzy ostatnio bronili
tej Deklaracji: nie tylko samemu bp Fellayowi, ale także duchownym i świeckim.
Aby lepiej zrozumieć ewolucję i
okoliczności, które towarzyszyły redagowaniu
Dklaracji doktrynalnej (DD),
podzielimy nasze studium na trzy części:
PIERWSZA CZĘŚĆ : PRZED DEKLARACJĄ
DRUGA CZĘŚĆ : ANALYZA
DEKLARACJI
TRZECIA CZĘŚĆ : ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY
Pierwsza część nie powinna być zaniedbywana, gdyż służy
do usytuowania poszczególnych etapów
przez jakie przeszedł bp Fellay przed opracowaniem swojej Deklaracji doktrynalnej.
Druga część, najdłuższa, przeanalizuje samą Deklarację oraz okoliczności,
które ją bezpośrednio poprzedzały.
Część trzecia spróbuje przede wszystkim odpowiedzieć
na argumenty tych, którzy stanęli w obronie
Deklaracji lub ostatnich działań biskupa Fellaya.
PIERWSZA CZĘŚĆ : PRZED DEKLARACJĄ (DD)
I. DLACZEGO O TYM MÓWIĆ
Ostatnia publikacja Preambuły
doktrynalnej (lub Deklaracji Doktrynalnej) podpisanej przez biskupa Fellaya
i przedstawionej kardynałowi Levada w dniu 15
kwietnia 2012 roku, nadal budzi wielkie kontrowersje wśród kapłanów i
wiernych Bractwa Świętego Piusa X, jak też i w tradycyjnym świecie.
Niektórzy przechodzą do obrony
biskupa Fellaya i próbują udowodnić, że ta Preambuła jest
"ortodoksyjna" i że dowodem na to jest odrzucenie jej przez Rzym w dniu 13 czerwca 2012 roku. W każdym razie -
jak mówią- biskup Fellay miałby ją
"wycofać" i miałby obiecać nie odnosić się już do tego
dokumentu podczas przyszłych rozmów z
Rzymem. (Patrz: odpowiedź na zarzuty)
Ale inni twierdzą, że przeciwnie, po dokładnym
zbadaniu samego dokumentu, odkrywamy w nim poważne zmiany w stanowisku doktrynalnalnym, jakie abp Lefebvre,
Bractwo (i bp Fellay wcześniej)
zajmowali w stosunku do Soboru Watykańskiego II, Nowej Mszy i
nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Stawka jest wielka, ponieważ ten doktrynalny dokument miał wyrażać oficjalne stanowisko Bractwa Świętego Piusa X vis-à-vis nowości
soborowych zanim nastąpi podążanie ku
praktycznemu porozumieniu z oficjalnym Kościołem, jak to obiecał Rzym i pragnął biskup Fellay.
Dlatego, w trakcie pisania tego dokumentu, każde słowo należy
starannie rozważyć, aby pozostawać w
zgodzie z Teologią Katolicką
wszechczasów. Ponadto, dokument ten powinien odpowiadać realiom kryzysu jaki przeżywa Kościół od 50-ciu lat i możliwości jego rozwiązań.
Musimy pamiętać, że od 24 lat Bractwo
nie przedstawiło Rzymowi dokumentu o takim znaczeniu, dokumentu
mającego statut doktrynalnych założeń
dla kanonicznego
uregulowania.
Faktycznie, od dnia 5 maja 1988 r., kiedy to abp Lefebvre podpisał Protokół ustaleń kardynała Ratzingera, który [sam]
wycofał następnego dnia, Bractwo nigdy
nie było tak bliskie osiągnięcia porozumienia doktrynalnego i
praktycznego o nieobliczalnych
konsekwencjach, porozumienia, które angażowałoby całą jego przyszłość
w kontynuowaniu, lub nie działania w kierunku potępienia współczesnych
błędów, obrony Tradycji i odnowy Kościoła.
Szczególnie kapłani nie powinny zaniedbywać przebadania kwestii doktrynalnych związanych z tym
dokumentem, ulegając intelektualnemu lenistwu,
lub pretekstowi, że liczy się tylko "duszpasterstwo". Wiemy,
jak bardzo takie właśnie postawy niestety
doprowadziły po Soborze większość duchownych i biskupów do
powolnej lecz pełnej akceptacji soborowych błędów. Dlatego nie należy powtarzać tych
samych zachowań i tych samych
pomyłek ...
Chciałbym przede wszystkim zachęcić moich braci w kapłaństwie z Bractwa
Świętego Piusa X, którzy są zakłopotani, zdezorientowani,
lub nawet popierają ten dokument do pochylenia się nad tym poważnym problemem, bo od
tego zależeć będzie czy zachowamy, lub
nie, zasady zawsze utrzymywane przez
arcybiskupa Lefebvre'a, a nawet tak do niedawna biskupa Fellaya.
W konkretnych okolicznościach, w
jakich żyjemy nasza walka wymaga abyśmy najpierw bronili czystości doktryny, jeśli chcemy być wierni naszej kapłańskiej
służbie i powielać duchowe owoce w
duszach.
Obrona doktryny wzywa również do obalenia
i zwalczania nowoczesnych błędów,
które niszczą Kościół od ponad 50-ciu lat, w przeciwnym razie grzeszymy zaniechaniem.
Główną stawką jest więc to : jeżeli kontynuacja naszej walki o Tradycję będzie podważona przez niejednoznaczne oficjalne dokumenty podpisane przez naszych
przełożonych, wspólne dobro Bractwa
będzie zagrożone na skutek zdrady
prawdy i poważnego kompromisu z władzami
soborowymi.
II. SYTUACJA SPRZED
PREAMBUŁY Z DNIA 15 KWIETNIA 2012.
Po opublikowaniu Motu Proprio Summorum Pontificum w 2007 r., po odwołaniu w 2009 r. "ekskomuniki" nałożonej
na czterech biskupów Bractwa, i pomimo tego, że te dwa gesty Benedykta XVI były
niewystarczające i zatrute, biskup Fellay pospieszył podziękować Papieżowi
za "hojne gesty " i zdecydował zaangażować się w dyskusje doktrynalne z Rzymem. Odbywały się one między teologami
rzymskimi i Bractwa od 27 października
2009 r. do 11 kwietnia 2011 roku. Te dyskusje doktrynalne z soborowym
Rzymem były konieczne pod warunkiem,
że służyły uświadomieniu władzom powagi ich własnych błędów i tym samym spowodowałyby ich powrót do Tradycji.
Dyskusje doktrynalne, które byłyby uzasadnione w celu próby nawrócenia Rzymu,
jeśli wstępnie stawiane przez biskupa Fellaya zostałyby prawidłowo spełnione w 2007 i 2009 roku [fr. si
les préalables posés par Mgr Fellay avaient été bien remplis – przyp. tłum.], opierały się o fałszywe fundamenty i zaczynały od kompromisów. Odmowa Rzymu przyznania nam odpowiednio
warunków wstępnych o jakie prosiliśmy była
pierwszym sygnałem, że nie należy [rozmów ] kontynuować.
Jaka była konkluzja tych
konferencji ? Bez niespodzianek ! Porozumienie
na płaszczyźnie doktrynalnej było niemożliwe!
Biskup A. de Galarreta,
przewodniczący naszej Komisji Teologicznej, wyraźnie stwierdził, że te dyskusje pokazały, iż
władze rzymskie "nie są gotowe zrezygnować z Soboru Watykańskiego II", że chcą
"nawrócić nas na niego ",
i że chcą naszego powrotu, aby Bractwo było "użyteczne"
i tylko "popierało [fr. cautionner]
odnowę reformy w ciągłości". (Albano, 7 października 2011)
Sam biskup Fellay powiedział to samo
publicznie : "Rozmowy wyraziły głęboką
niezgodę w prawie wszystkich punktach. "(Cor unum, 2012)
A zatem, jeśli na koniec dyskusji doktrynalnych, Rzym nadal nie zgodził się
przylgnąć do encyklik potępiających
nowoczesne błędy - warunek stawiany
przez abp Lefebvre’a - po co je kontynuować ?
Ale pięć miesięcy później, kardynał
Levada, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, zaprosił biskupa Fellaya i jego dwóch
asystentów na posiedzenie dnia 14
września 2011 w celu "podsumowania rozmów" i " rozważenia perspektywy na
przyszłość. "(Cor Unum
103)
kardynał Levada
Kardynał dał im list z:
1) projektem Preambuły doktrynalnej, Wyznaniem Wiary i Przysięgą wierności z 1989
r.;
2) elementami dla ewentualnego kanonicznego uregulowania Bractwa.
Kardynał poprosił ich o "powiadomienie go o oficjalnym stanowisku
Bractwa w odniesieniu do tego materiału",
i to w ciągu miesiąca.
Stwierdził on, że jest gotów "wziąść
pod uwagę prośby o wyjaśnienia i sugestie mające na celu poprawę jakości tych tekstów, bez uszczerbku dla ich istoty."
Innymi słowy, pomimo możliwych zmian w
szczegółach, Bractwo musi obecnie nadal akceptować istotę tej Preambuły proponowanej
przez Rzym w dniu 14 września 2011r.
Można zapytać: jeśli Rzym nie zostawił "pola manewru" do istotowej
zmiany tekstu Preambuły, po co
kontynuować?
Należy również zauważyć, że kardynał chce wyjść poza dyskusje czysto
doktrynalne oraz chce wejść na drogę praktycznych
rozwiązań, stąd włączenie elementów kanonicznej regularyzacji Bractwa, elementów, których zresztą członkowie
Bractwa nigdy nie widzieli ...
Innymi słowy, jeśli Bractwu powiedzie się na "egzaminie doktrynalnym" u władz rzymskich, będzie miało prawo do kanonicznego uregulowania.
W tym momencie, zaakceptowanie przez
Bractwo kontynuowania dialogu z
Rzymem zmieniło całkowicie sytuację
między dwiema stronami:
- dyskusje doktrynalne w latach 2009 – 2011 - chociaż warunki wstępne nie zostały odpowiednio spełnione - toczyły
się między Bractwem a Rzymem na prawie równej
stopie, ponieważ teologowie
dyskutowali między sobą jak "równy
z równym" ;
- natomiast w nowej sytuacji przewodzi Rzym, który przedstawia dokumenty do podpisania, a zwłaszcza ostatecznie decyduje, czy Bractwo ma rację, czy też
się myli!
Wygląda więc na to, że biskup Fellay powinien był zobaczyć drugi,
ostry sygnał w niedopuszczalnych żądaniach
Rzymu z dnia 14 września 2011 r. i wtedy
zakończyć wszelkie negocjacje, ale popełnił tu dwa
poważne błędy w ocenie, które następnie fatalnie się na nim odbiją :
Pomimo faktu, że dyskusje doktrynalne z lat 2009-2011 skończyły się wnioskiem, że nie możemy się porozumieć z modernistycznym Rzymem, będzie się on
starał o osiągnięcie pozornego porozumienia
doktrynalnego, układu z góry przeznaczonego na niejednoznaczność, ponieważ Rzym zażądał
aby treść niemożliwego do zaakceptowania
tekstu z dnia 14 września 2011 został uratowany.
A więc od tego momentu bp Fellay zaakceptował również zaangażowanie się w dziedzinę
praktyczną z
perspektywą kanonicznego uregulowania
bez jasnej zgody doktrynalnej i na
podstawie tekstu, o którym sam informuje, że jest zły.
Jako dowód swojej ślepoty, biskup
Fellay akceptuje nowe propozycje Rzymu i w ten sposób decyduje się zignorować zdanie arcybiskupa Lefebvre’a (1), Kapituły
Generalnej z 2006r. (2), trzech
pozostałych biskupów Bractwa (3) i - szczyt
wszystkiego - sam sobie przeczy (4).
1) Biskup Fellay zaczyna od zignorowania tego, co zresztą jasno powiedział abp Lefebvre po konsekracjach :
«I
nie zaakceptuję już sytuacji, w jakiej
znaleźliśmy się podczas konferencji [z 1988]. Skończone. Zadam pytania [w Rzymie] na płaszczyźnie doktrynalnej : Czy
zgadzacie się z wielkimi encyklikami
wszystkich poprzedzających was papieży !
Czy zgadzacie się z Quanta Cura Piusa IX, Immortale Dei, Libertas
Praestantissimum Leona XIII, Pascendi Piusa X, Quas Primas Piusa XI, Humani
generis Piusa XII ? Czy jesteście w
pełnej jedności z tymi papieżami i ich stwierdzeniami ? Czy akceptujecie
jeszcze antymodernistyczną przysięge
? Czy zgadzacie się na społeczne panowanie
Naszego Pana Jezusa Chrystusa ?
Jeśli nie akceptujecie doktryny
waszych poprzedników, rozmowy są
bezużyteczne. Dopóki nie zaakceptujecie zreformowania soboru biorąc pod
uwagę doktrynę poprzedzających was papieży, dialog jest niemożliwy. To
jest bezużyteczne.» Fideliter n° 66 - wrzesień 1988.
Jaka jest « sytuacja » konferencji z 1988 w której abp Lefebvre nie chce się
znaleźć ? Dlaczego mówi on o stawianiu
odtąd Rzymowi pytań « na
płaszczyźnie doktrynalnej », kiedy
Protokół zgody z 1988 zawierał «Deklarację
doktrynalną » ?
Te słowa oznaczają, że abp Lefebvre w 1988 r. ustala następujące zasady: to my mamy sprawdzić doktrynalną wierność władz rzymskich, a nie odwrotnie, gdy żądają od nas przylgnięcia,
przynajmniej w sposób domniemany, do błędów i soborowych reform!
A zatem bez jasnej i wyraźnej
akceptacji przez aktualny Rzym encyklik wymienionych
przez arcybiskupa Lefebvre’a, "dialog
jest niemożliwy. To jest bezużyteczne. "
Głęboką racją jest to, że jak
arcybiskup Lefebvre po próbie osiągnięcia praktycznego
porozumienia w 1988 r. i nie
rozwiązawszy problemu doktrynalnego, postanawia wszystko zatrzymać, to nasze różnice z Rzymem są
przede wszystkim doktrynalne, my nie możemy angażować się w praktyczną umowę, jeśli problem doktrynalny nie został rozwiązany.
Jednak oczywiste jest, że obecne władze rzymskie nie akceptują tych encyklik potępiających nowoczesne błędów. A co
gorsza, promują je [błędy] i chwalą się tym !
W dodatku w swoim liście do papieża
Jana Pawła II, abp Lefebvre postawił
ten sam warunek :
«Kolokwia i rozmowy (...) przekonały
nas, że czas na otwartą i skuteczną
współpracę jeszcze nie nastał. (...)
Biorąc pod uwagę odmowę rozważenia naszej prośby jasne jest, że cel tego pojednania nie jest
wcale taki sam dla Stolicy Apostolskiej, jak dla nas, uważamy, że lepiej poczekać na bardziej sprzyjający czas dla powrotu
Rzymu do Tradycji. (...) Będziemy nadal się modlić, aby nowoczesny Rzym porażony modernizmem ponownie
stał się katolickim Rzymem i odnalazł swoją dwutysiącletnią Tradycję.
Wtedy problem pojednania nie będzie miał
racji bytu i Kościół przeżyje nową młodość. » (2 czerwca 1988)
Zanim zacznie się rozważać "szczerą i skuteczną współpracę"
z Rzymem, musimy czekać na "powrót Rzymu do Tradycji." Trzeba aby
modernistyczny Rzym "ponownie stał się" katolicki i przylegający do dwutysiącletniej Tradycji Kościoła.
A więc list kardynała Levady z dnia 14 września 2011 r. ma dwie części:
jedną część doktrynalną z Preambułą do podpisania, a drugą część praktyczną z kanonicznym
uregulowaniem. Więc Biskup Fellay doskonale wie, że jeśli uda mu się przejść przez pierwszy etap, nastąpi drugi, a on nie będzie mógł ich
rozdzielić.
Nie chodzi tutaj o stawiania kwestii "na płaszczyźnie doktrynalnej" , jak chciał abp Lefebvre.
Zamiast tego, ni mniej, ni więcej, ale
chodzi o przeskoczenie tego warunku, ponieważ konkluzja dyskusji doktrynalnych z lat 2009-2011 pokazuje, że Rzym nie zmienia się ani na jotę w stosunku do swoich błędów doktrynalnych.
Jeśli Rzym odmawia zmiany, po co kontynuować?
Ale biskup Fellay woli kontynuować,
angażując się w perspektywę praktycznych
porozumień i zgadzając się na rozważenie propozycji listu kardynała Levada.
Czy nie branie pod uwagę ostrzeżenia
abp Lefebvre’a nie jest rażącym
zaniedbaniem ze strony biskupa Fellaya? Działa on sprzecznie z cnotą roztropności, ponieważ jedna z jej integralnych części polega na stosowaniu się do zaleceń ludzi rozsądnych.
Ale niestety bp Fellay ignoruje rady innych nie tylko ten jeden raz...
2) Następnie bp Fellay decyduje się na zignorowanie tego, co jasno
zdecydowała Kapituła generalna z 2006
r. Kapituła odradzała wszelki układ
praktyczny z Rzymem przed rozwiązaniem problemu
doktrynalnego :
« Kontakty, które (FSSPX) utrzymuje epizodycznie z władzami rzymskimi
mają wyłączny cel pomagania im w odzyskaniu
Tradycji, której Kościół nie może wypierać się nie tracąc swojej tożsamości, nie szukanie korzyści dla niego [Bractwa] samego, lub osiągnięcia niemożliwego, czysto praktycznego
porozumienia. Dzień, w którym Tradycja odzyska wszystkie swoje prawa,
"problem pojednania nie będzie miał racji bytu i Kościół uzyska nową
młodość" (List abp Lefebvre’a do Jana Pawła II, 2
czerwca 1988) ». (Cor Unum, nr 85, październik 2006 r.)
Tym samym Kapituła z 2006 r. tylko precyzyjnie podążała za radami abp Lefebvre’a, które zresztą
cytuje, i o których właśnie mówiliśmy.
Ale biskup Fellay, podczas konferencji głoszonej dla kapłanów
dystryktu Ameryki Południowej w październiku 2012 roku, pogardliwie
odrzuca ten warunek Kapituły, określając go za
"niewykonalny". Mówi
on, że nie należy się spodziewać ze strony Rzymu rozwiązania problemu
doktrynalnego i że jedyne co musimy od
nich uzyskać, to "zezwolenie na krytykę reform." Mówi, że jego stanowisko
jest "konkretne" i "łatwiejsze do sprawdzenia", i że
ostatecznie jest "takie samo", jak to Kapituły z
2006 r.
Jak jest naprawdę ?
Oczywiste jest, że to nie jest to,
co mówiła Kapituła, ponieważ obie metody są przeciwstawne!
Biskup Fellay naprawdę kpi sobie
z Kapituły, która wyraźnie stwierdziła, że "jedynym celem" kontaktów z Rzymem była "pomoc w odzyskaniu Tradycji", to znaczy,
pomóc im przylgnąć do Tradycji.
Obecnie istnieje inny cel:
Biskup Fellay mówi o uzyskaniu tylko prawa
do "krytyki" reform, nie więcej. Na tym polega znaczne cofnięcie się, bo przedmiot
żądania uległ całkowitej zmianie: według Kapituły z 2006 r. to Rzym musi się zmienić, a według bp Fellaya nie jest konieczne, aby Rzym się zmienił (przynajmniej, jeszcze nie ... musimy czekać
na dalsze dyskusje z nadzieją , że się
zmieni). Obecnie biskup Fellay żebrze dla
Bractwa o zgodę krytykowania błędów, stawiając Bractwo
w niekorzystnej sytuacji, podczas gdy przedtem Kapituła niczego
od Rzymu nie chciała, poza jego konwersją. A więc
bp Fellayowi i Kapitule wcale nie chodzi
o "to samo".
A nawet przy założeniu, że liberalny Rzym da nam to "prawo"
krytyki, musimy pamiętać, że żadna ze wspólnot Ecclesia Dei adflicta nigdy nie mogła od 1988 roku wprowadzić w życie "prawa do
krytyki", chociaż było im to niekiedy obiecane przez Rzym w ich dokumentach założycielskich!
A więc, to jest jasne:
Biskup Fellay nie liczy się z tym
warunkiem przegłosowanym przez Kapitułę,
której winien posłuszeństwo, ponieważ ona
jest nad nim. Widzimy tu znowu nieposłuszeństwo i poważny brak
roztropności !
3) I to nie wszystko. W międzyczasie trzej
biskupi Bractwa we wspólnym liście przestrzegali biskupa Fellaya przed tym samym niebezpieczeństwem :
« Dyskusje doktrynalne udowodniły,
że doktrynalna zgoda nie jest możliwa z aktualnym Rzymem». Dlatego chcą oni wyrazić « ich formalną
opozycję w stosunku do wszelkiego podobnego układu [praktycznego]. » (7 kwiecień 2012)
Oczywiste jest, że jego trzej bracia w biskupstwie, nie chcąc narzucać mu decyzji,
próbują miłosiernie ostrzec biskupa Fellaya przed poważnymi
konsekwencjami praktycznego
porozumienia z Rzymem, ponieważ umowa doktrynalna
z Rzymem podczas dyskusji doktrynalnych, okazała się niemożliwa.
Jaka jest odpowiedź biskup Fellay? List, w którym znajdujemy te przerażające zdania:
«Nie staraliśmy sie o porozumienie praktyczne. To nieprawda. Nie
odrzuciliśmy a priori, jak mówicie, rozważenia propozycji papieża. Dla wspólnego
dobra Bractwa o wiele bardziej wolelibyśmy obecne rozwiązanie pośredniego
status quo, ale najwyraźniej Rzym już
go nie toleruje. ».
I dalej :
«Uważanie, że można czekać, aż
wszystko zostanie uporządkowane, aby osiągnąć to, co wy nazywacie porozumieniem
praktycznym, nie jest realistyczne ».
Tutaj biskup Fellay nie tylko
odrzuca ostrzeżenia trzech biskupów,
ale także te arcybiskupa Lefebvre’a z
1988 roku i te Kapituły Generalnej z
2006 r., jako, że te ostrzeżenia idą
po tej samej linii praktyki
ostrożnościowej.
W pierwszym akapicie biskup Fellay wyraźnie poświęca wspólne dobro Bractwa, aby
wykonywać polecenia Rzymu.
Fakt, że « Rzym już go nie toleruje
» nie jest dobrym argumentem, ponieważ my nie mamy obowiązku posłuszeństwa papieżowi w poleceniach szkodzących Bractwu, dopóki się
on nie nawróci.
Na przykład, w cytacie z Fideliter 66, arcybiskup
Lefebvre powiedział, że będzie odmówiać rozmów z Rzymem, dopóki ten nie zakceptuje encyklik potępiających nowoczesne błędów.
Dopóki papież i Kuria wykazują złą wolę,
my nie jesteśmy zobowiązani do
przestrzegania ich nakazu dyskutowania, a tym bardziej do przestrzegania nakazu
do zawarcia praktycznego porozumienia, porozumienia, które abp Lefebvre uzależniał
od konwersji władz rzymskich.
Jest to szczególnie poważne [wykroczenie] ze strony bp Fellaya, ponieważ
jego pierwszym obowiązkiem
jako przełożonego Bractwa jest ochrona i
czuwanie nad wspólnym dobrem Instytutu. (*)
(*)Nie ma obowiązku posłuszeństwa wobec papieża w kwestiach praktycznego zarządzania, obowiązek
ten przewyższałby wspólne dobro Bractwa,
dopóki nie jest on dobrym przywódcą
Kościoła, to znaczy, dopóki nie broni
prawdziwej wiary. Byłoby szaleństwem sprzeniewierzyć wspólne dobro,
bezpieczeństwo i stabilność tych, którzy mają wiarę, aby spełniać rozkazy
papieża, który zachowuje się jak wróg Kościoła, powodując utratę wiary swoich
członków.
W drugim akapicie, biskup Fellay jawnie
sprzeciwia się arcybiskupowi Lefebvre’owi, który przeciwnie, z powodu niepowodzenia praktycznych układów w 1988 roku, zrozumiał lekcję i nie chciał powtarzać tych samych błędów ...
Czy biskup Fellay uważa się za większego "realistę" i lepiej poinformowanego, niż abp Lefebvre, Kapituła
z 2006 i jego współbracia biskupi? Dlaczego bp Fellay nie słuchał tych, którzy
chcą dobra Bractwa?
Nie można nie zauważyć do jakiego żałosnego stan doprowadził Bractwo biskup
Fellay.
Kto więc zgrzeszył « brakiem realizmu », lub raczej « idealizmem
», żeby nie powiedzieć «nieodpowiedzialnością » ?
4) I ostatecznie, bp Fellay sam sobie przeczy ! Tuż
przed Kapitułą z 2006, nie zgadzał się na żaden układ praktyczny, który nie rozwiązałby
najpierw problemu doktrynalnego:
«W
każdym razie, niemożliwe jest i nie do pomyślenia, aby przejść do trzeciego
etapu, czyli rozważać układy,
zanim dyskusje nie doprowadziłyby do
objaśnienia i skorygowania zasad
kryzysu »
«Natomiast, oczywiste
jest, że my nie podpiszemy umowy, jeśli nie będą rozwiązywane sprawy na szczeblu zasad
(...) Nie możemy pozwolić sobie na niejasności ... (...) Żeby rozwiązać problem
trzeba, aby rzymskie władze pokazały jasno i w sposób zrozumiały dla
każdego, że dla Rzymu nie ma wielu
sposobów na wyjścia z kryzysu, jest tylko jeden właściwy: żeby
Kościół powrócił w pełni do swojej dwutysiącletniej Tradycji. Dnia, w
którym to przekonanie stanie się dla władz rzymskich jasne, (...), umowy będą bardzo łatwe do
zrealizowania. »(Fideliter n. 171, maj-czerwiec 2006, s..
40-41)
Ale jeszcze raz « Fellay 2 » wygrywa z « Fellayem
1 » i wybiera pójście za agendą
nałożoną przez kardynała Levada…
Czy nie napisał w swoim liście do trzech
biskupów, że obecny Rzym "nie
toleruje już" naszej sytuacji? Czy dlatego powinniśmy ulec chęci podobania się
modernistycznemu Rzymowi, naszym wrogom,
bo "nie tolerują już"
naszej sytuacji?
Dla tych, którzy znali, arcybiskupa Lefebvre’a, taki sposób rozumowania obcy był jego myśli ! To jest właśnie
to, co sprawia, że istnieje ogromna
różnica pomiędzy naszym Założycielem, a biskupem Fellayem!
Jeśli obecny Rzym "nie toleruje
już" naszej sytuacji, to dzieje
się tak dlatego, że jesteśmy ostatnimi
przeciwstawiającymi się jego planom. Oni
już podporządkowali sobie przyłączonych,
jesteśmy więc ostatnimi niezłomnymi.
Biskup Fellay zapłaci wysoką cenę za tę decyzję, ponieważ w końcu niczego nie uzyska ani w dziedzinie
doktrynalnej, ani w praktycznej ...
W dziedzinie doktrynalnej:
zamiast spowodować wycofanie się Rzymu,
to on sam się wycofuje, czyniąc poważne ustępstwa swoją haniebną
Deklaracją Doktrynalną.
W dziedzinie praktycznej : spowodował podział w Bractwie, zraził do siebie znaczną część Bractwa, zaprzyjaźnione
wspólnoty, a także wielu wiernych.
Pozostaje mu frustracja : nie udało mu się doprowadzić do układu praktycznego, tak upragnionego przez niego i jego ludzi, i
dałby dziś wszystko za możliwość wznowienia
negocjacji! (Cf. odpowiedź na zarzuty)
To właśnie taki duch panował w umyśle biskupa Fellaya w momencie otrzymywania listu kardynała Levada z dnia 15
września 2011 r. z nowymi propozycjami.
Zbadajmy teraz Preambułę z dnia 14
września 2011 r., której istoty zgodził się biskup Fellay nie zmieniać.
III. PIERWSZA
PREAMBUŁA DOCTRYNALNA [PD1] (14
wrzesień 2011)
1. «
Uwaga wstępna ».
W pierwszej Preambule przedstawionej Rzymowi, towarzysząca jej Uwaga
Wstępna mówi o jej treści, która :
«nakreśla
pewne zasady doktrynalne i kryteria
interpretacji doktryny katolickiej niezbędne do zapewnienia wierności
Magisterium Kościoła i sentire cum Ecclesia, pozostawiając je otwarte dla uzasadnionej
[fr.- legitime] dyskusji studium i wyjaśnienia teologicznych wyrażeń, lub
specjalnych sformułowań obecnych w
tekstach Soboru Watykańskiego II oraz
późniejszym Magisterium».
Czytając tekst Preambuły z 14 września 2011 stwierdzamy, że :
- « zasady doktrynalne », nie są inne niż najgorsze błędy soborowe jak kolegialność,
wolność religijna, ekumenizm, nowa eklezjologia !;
- « kryteria interpretacji » tych « zasad » nie są inne niż «hermeneutyka ciągłości » , która
miałaby je pogodzić z Tradycją !
Następnie, gdy ta Uwaga wstępna mówi o "wierności Magisterium Kościoła i
sentire cum Ecclesia", wiemy, co to znaczy od Vaticanum II: chodzi
tu o "kościół soborowy", ten, o którym abp Lefebvre powiedział, że jest w "cudzołożnym"
związku z Rewolucją!
W końcu, kiedy kardynał mówi aby pozostawić otwarte dla "uzasadnionej
dyskusji studium ... tekstów
Soboru Watykańskiego II oraz późniejszego Magisterium", to jest
"marchewka" podana przełożonym Bractwa, aby uwierzyli, że to może oznaczać poddanie pod wątpliwość Soboru.
Soborowy Rzym obiecał taką samą
"uzasadnioną [légitime] dyskusję" wszystkim wspólnotom Ecclesia
Dei od 1988 roku, ale jedna po drugiej
skończyła na zaprzestaniu
krytyki, a nawet uznała (jak
Le Barroux - wolność religijną) soborowe nowości.
Można się więc zapytać: Jak biskup
Fellay może nie widzieć, że ta "uzasadniona
dyskusja" dozwolona na papierze
jest pułapką, a w rzeczywistości nie pozwala
na żadne kwestionowanie soboru?
Jest się więc zaskoczonym « naiwnością
» biskupa Fellaya gdy :
- mówi on w swojej listownej odpowiedzi z dnia 30 listopada 2011 r., że Preambuła doktrynalna z dnia 14 września 2011
"uchyla delikatnie drzwi do obszerniejszej dyskusji doktrynynalnej";
- w swoim liście z dnia 12 stycznia
2012 r. z jeszcze większym entuzjazmem, powiedział: "Uwaga wstępna wskazuje na ruch
na naszą korzyść".
Nie zgadzamy się z biskup Fellayem, kiedy mówi o "ruchu na naszą
korzyść." Gdzie on jest? Oczywiste jest, że od pierwszych rozmów
między Bractwem a obecnym Rzymem, jedyny "ruch", jaki zauważyliśmy
z jego strony, to jest doprowadzanie nas do soborowego kościoła!
To jest to, co powiedział abp
Lefebvre kończąc dyskusję w 1988 r.:
"Cel tego pojednania nie
jest wcale taki sam dla Stolicy
Apostolskiej i dla nas" (List do Papieża, dnia 2 czerwca 1988)
I dalej, czy to prawda, że - jak mówi bp Fellay – ta Uwaga do Preambuły
uchyla « uchyla delikatnie drzwi do obszerniejszej dyskusji »?
Czy dyskusje doktrynalne z lat 2009
et 2011 są niewystarczające ,
chociaż zajmowały się wszystkimi
tematami niezgody? Czy konkluzja nie jest wystarczająco jasna? Porozumienie doktrynalne nie jest możliwe !
Co więc pozostaje jeszcze do «
przedyskutowania » z modernistycznym Rzymem? Zwłaszcza, że ta sama Uwaga mówi,
że « za główne założenie pełnego pojednania ze Stolicą
Apostolską bierze się akceptacje
załączonej Preambuły. »
Oczywiste jest, że nie pozostaje już nic istotnego do przedyskutowania z Bractwem. We wrześniu 2011 nadszedł
dla Rzymu czas na poddanie bp Fellaya, jak ucznia, egzaminowi.
2. Preambuła doktrynalna [PD1] z 14 września
2011
A. Preambuła doktrynalna z 14 września 2011, ogólnie.
Ta Preambuła, to jest « majstersztik » podstępu i niejasności !
To jest « recykling » podawanych już Bractwu propozycji doktrynalnych .
Jej autorami są prawdopodobnie
ci sami nowocześni teologowi, którzy
brali udział w ostatnich dyskusjach teologicznych z Bractwem.
Biskup Fellay był jednak świadom pułapki,
jaką jest ta Preambuła Rzymu, bo oto, co pisze w Cor unum z marca 2012,
odnosząc się do tych propozycji : « Otrzymaliśmy propozycję, która próbowała nas wprowadzić w system
hermeneutyki ciągłości ».
Ale trzeba zaznaczyć, że bp Fellay w swojej Deklaracji Doktrynalnej z 15
kwietnia 2012 umieszcza to, co najistotniejsze w Preambule, której
się tu obawia, a na skutek
akceptacji pojęcia « żyjąca Tradycja », sam poddaje się logice « hermeneutyki
ciągłości » !
B. Preambuła doktrynalna 14 września 2011, szczególnie.
Składa się ona z pięciu części :
Obietnica wierności w stosunku do Kościoła i Papieża (I) ;
Akceptacja nauczania Magisterium
Kościoła w dziedzinie wiary i moralności, wg. doktryny z nr 25 z Lumen
gentium (II) ;
Deklaracja akceptacji soborowych doktryn (III) :
- o Papieżu i Kolegium Biskupów
[kolegialność];
- o ekumenizmie i wolności religijnej;
- na temat koncepcji Tradycji i jej rozwoju.
Akceptacja ważności i prawowitości [fr. validité,
légitimité] Mszy i sakramentów tradycyjnych, jak i tych z edycji typicznych Pawła VI i Jana Pawła II (IV) ;
Akceptacja nowego Kodeksu Prawa
Kanonicznego (1983).
Tekst preambuły doktrynalnej nie
zaskakuje swoją oryginalnościa, ponieważ z jednej strony powtarza
pewne
elementy Protokołu porozumienia z
1988 r., a z drugiej, powtarza
tylko to, co Kościół soborowy chciał od ponad 40 lat aby Bractwo zaakceptowało:
Sobór Watykański II, Nową Mszę i nowy
Kodeks Prawa Kanonicznego.
Rzym podnosi swoje wymagania stwierdzeniem, że aktualne Magisterium Kościoła decyduje o tym co należy do
Tradycji.
Więc ostateczna decyzja dotycząca
każdej kontrowersji na temat treści/zawartości Tradycji należy zawsze do obecnych władz. Tak więc, według "hermeneutyki ciągłości" Benedykta XVI, wystarczy, aby obecne rzymskie władze powiedziały, że w
soborze i reformach soborowych nie ma nic co jest przeciwne Tradycji ...! I "Causa
finita est!" [sprawa skończona]
Stosunkowo łatwo odpowiedzieć na ten dokument, ponieważ kwestie te były dokładnie badane i
odrzucone przez arcybiskupa Lefebvre’a i teologów tradycyjnych od 50 lat.
A co zrobi biskup Fellay?
IV. PODWÓJNA ODPOWIEDŹ
BRACTWA (30 listopad 2011 i 12 styczeń 2012)
Dnia 7 października 2011 biskup Fellay, widząc znaczenie chwili i
chcąc konsensusu Bractwa na temat odpowiedzi, jaka ma być dana
kardynałowi Levada, postanowiła zasięgnąć opinii starszych przełożonych i biskupów na spotkaniu w Albano-Laziale
(Włochy).
Jednakże biskup Fellay decyduje niesprawiedliwie wykluczyć z
tego spotkania biskupa Williamsona,
bo tenże nie chce obiecać milczenia na
temat treści tekstu Rzymu i nie chce
zaprzestać publikowania Komentarzy eleison, a więc mógłby być główną przeszkodą w kompromisie z Rzymem. Co więcej, można się zastanawiać, w
jaki sposób biskupowi Fellayowi udało się, że to bezpodstawne
wykluczenie zostało przełknięte ...
Obecni przełożeni, po zapoznaniu sie z tekstem Preambuły, zdecydowali pozostawić
biskupowi Fellayowi zredagowanie odpowiedzi dla kardynała Levada.
Biskup A. de Galarreta daje nam dobre podsumowanie tego, co
zostało omówione na tym spotkaniu, kiedy mówi, że oferty Rzymu są "niejasne,
wprowadzające w błąd, fałszywe i w istocie złe" i że Preambuła
doktrynalna jest "gorsza niż Protokół z 1988, a w szczególności w
odniesieniu do Soboru i posoborowego Magisterium. " Stwierdził on też, że dalsze kontakty " na pewno
spowodują zło dla wspólnego
dobra, które mamy, Bractwa i rodziny
Tradycji." (7 października 2011)
Ale treść Preambuły kardynała Levada
oraz dana mu odpowiedź otoczone były tak wielką "tajemnicą", że utrzymywano je w
sekrecie przed większością członków Bractwa ponad rok, co nie
przyczyniło się do utrzymania zaufania w stosunku do przełożonych... Większość z tych dokumentów (ale nie
wszystkie) została ostatecznie
opublikowana w Cor Unum 103 i 104, gdy tekst Deklaracji Doktrynalnej z dnia 15 kwietnia 2012 "wyciekł" do Internetu.
Warto przypomnieć, że w
przeciwieństwie do takiego sposobu
działania, arcybiskup Lefebvre nie robił "tajemnicy" z
dokumentów wymienianych z Rzymem. Czasami
otwierał je nawet przed
seminarzystami w Ecône, jak uczynił to z listem od Pawła VI podczas duchowej konferencji !
Odpowiedź dana przez Bractwo była podwójna
:
Pierwsza, krótka odpowiedź z dnia 30 listopada 2011 ;
Druga, dłuższa odpowiedź z dnia 12
stycznia 2012, na skutek prośby o « uzupełnienie informacji » abp Pozzo, sekretarza Komicji Ecclesia Dei adflicta. Cor Unum nie opublikował
tego listu abp Pozzo.
1.
Pierwsza odpowiedź z propozycją nowej Preambuły doktrynalnej [PD2], z dnia 30 listopada 2011
Ta odpowiedź składała się z dwóch części :
-
Uwaga
wstępna ;
-
nowa
Preambuła doktrynalna .
Odpowiedź udzielona przez Bractwo dnia 30
listopada 2011 w większości zawierała
dobre akapity, idące po linii arcybiskupa Lefebvre’a po 1988 r., ale
już zaczęła iść na ustępstwa i wprowadzać
niejasności: zobaczymy, że brakuje
dwóch ważnych elementów oraz, że wprowadzony został jeden, niedopuszczalny
element.
A. Uwaga wstępna
Po przypomnieniu teologicznych
dyskusji z Rzymem w latach 2009-2011, Uwaga biskupa Fellay wyjaśnia, że te rozmowy:
"Rzuciły swiatło na istotne
różnice w stanowisku w sprawie dotyczącej odbierania Soboru Watykańskiego II i posoborowego
Magisterium. Różnice te nie mogły i nie
mogą być pokonane za pomocą argumentu hermeneutyki ciągłości. Istnieją
pewne zerwania, które są zbyt oczywiste. "
Uwaga przypomina następnie, że :
«Bractwo Świętego Piusa X
wyznaje pełną wiarę katolicką i dąży
jedynie do integralnego jej nauczania i do
życia nią . "
Przypomina ona także najważniejsze
soborowe błędy: wolność religijna, negowanie wyjątkowości i wyłączności
Kościoła, sekularyzację, ekumenizm, powszechne kapłaństwo wiernych.
Dalej, odmowa nowego Kodeksu
Prawa kanonicznego jest jasno wyrażona - z powodu « tych
samych niejasnoś jakie są w Soborze », i prośba o pozwolenie na zachowanie Kodeksu z roku1917.
Na temat nowej mszy
– całkowicie uznając jej « sakramentalną ważność », jak
mówił też abp Lefebvre, powidziane jest o tej mszy, że :
"Widzimy w niej zło z
powodu braków, które same sobą
tłumaczą dużą część liturgicznej katastrofy."
Wszystko to poparte jest znanym cytatem z Krótkiej krytyki kardynałów Ottaviani
i Bacci.
A propos możliwości normalizacji
kanonicznej Bractwa:
"To powinno nam pozwolić na pozbawioną niejasności kontynuacje naszego życia i
duszpasterstwa, tak jak czyniliśmy to do
tej pory"
Następnie Uwaga dodaje cytat ze słynnej Deklaracji arcybiskupa
Lefebvre’a z 21 listopada 1974 roku.
Wnioski dotyczące
odpowiedzi znajdują się w 5-tym paragrafie:
"To dlatego, nie możemy
zgodzić się z tekstem Preambuły doktrynalnej takim, jaki otrzymaliśmy. Jego przyjęcie wiązałoby się z negatywną dla nas niejasnością i powodowałoby zamieszanie
wśród członków Bractwa i wiernych, którzy są mu powierzeni. Chcemy pozostać za
wszelką cenę wierni charyzmatowi naszego
powstania, nazywając błędy po imieniu i zachowując jedność w naszych
własnych szeregach, aby w ten sposób lepiej służyć Kościołowi. "
A więc bp Fellay otwarcie odrzuca PD1, ponieważ jest ona zdecydowanie niezgodna z sumieniem.
Należy jednak zauważyć dwa braki
tworzące niejasności:
W swojej odpowiedzi biskup Fellay
zajmuje się wyłącznie nową Mszą, nie wspominając o nowych sakramentach. Na temat Mszy mówi się tylko o akceptacji jej ważności w jej odprawianiu. Ważna kwestia prawowitości jej promulgowania
została pominięta.
B. Preambuła Doktrynalna 2
[PD2].
Biskup Fellay proponuje zamiast
PD1 swój własny dokument, Preambułę
Doktrynalną 2 (PD2), który jest krótki :
Wyznanie [wiary] Soboru w Trydencie ;
Albo
(2)
Wyznanie Soboru w Trydencie i przyjęcie
Konstytucji dogmatycznej Pastor aeternus
pierwszego Soboru Watykańskiego, jak i
nr 25 Konstytucji dogmatycznej Lumen
gentium, ze wskazaniem , że wszystkie teksty Soboru Watykańskiego II należy
rozumieć zgodnie z przysięgą anty-modernistyczną eodem sensu eademque semper
sententiam ab apostolis per orthodoxos patres ad nos usque transmissam,
co wymagałoby przeredagowania pewnych tekstów Soboru WatykańskiegoII.
a. Wyznanie Wiary Soboru
w Trydencie (albo Piusa
IV, nazwane później Soboru
Watykańskiego I) było do roku 1989 oficjalnym
wyznaniem wiary Kościoła, nic bardziej
naturalnego niż się do niego odnieść.
b. Konstytucja dogmatyczna
Pastor Aeternus
Ten bardzo ważny dokument Soboru Watykańskiego II jest dobrą referencją w tym sensie, że precyzuje
też ograniczenia i warunki nieomylności papieża.
c. Numer 25 Konstytucji
dogmatycznej Lumen gentium.
To jedyny fragment powtórzony po Preambule doktrynalnej [PD1] kardynała Levada.
Ten tekst z Lumen
gentium Soboru Watykańskiego II
należy do Rozdziału III Konstytucji o hierarchicznym ustroju Kościoła a zwłaszcza
o episkopacie, traktuje o
funkcji nauczania biskupów i mówi
co następuje :
" Tę zaś zbożną uległość woli i rozumu w sposób szczególny okazywać
należy autentycznemu urzędowi
nauczycielskiemu Biskupa Rzymskiego nawet wtedy, gdy nie przemawia on ex
cathedra, trzeba mianowicie ze czcią uznawać
jego najwyższy urząd nauczycielski i do orzeczeń przez niego wypowiedzianych
stosować się szczerze, zgodnie z jego myślą i wolą, która ujawnia się
szczególnie przez charakter
dokumentów bądź przez częste podawanie
tej samej nauki, bądź przez sam sposób
jej wyrażania. " [od tł: http://archidiecezja.lodz.pl/pliki/sobor/kk3.html]
Pokażemy dalej, w drugiej części,
dlaczego ten fragment Lumen gentium jest nie
do przyjęcia.
Vaticanum II
2.
Druga odpowiedź dana kardynałowi Levada
[dodatek do PD2 z 30 listopada 2011] (12 styczeń 2012)
Komisja Ecclesia
Dei, wyraźnie nizadowolona z pierwszej odpowiedzi z 30
listopada 2011, żąda od biskupa Fellaya, za pośrednictwem abp Pozzo, « informacji
uzupełniających », które bp Fellay dostarczył 12 stycznia 2012.
Ten przedstawiony przez bp Fellaya dokument był przeznaczony do «sprecyzowania racji naszego stanowiska i
zakresu dokumentu ».
Składa się on z trzech części : (A) Preambuły, generalnie, (B) Preambuły, w
szczególności, i (C) jej praktycznego zastosowania
Wyróżnia się jasnością i
stanowczością w analizie pułapek proponowanych przez Preambułę doktrynalną 1 [PD1] i odrzuca
ją w szczegółach, punkt po punkcie.
Ważne jest, aby zauważyć tutaj, że w tym czasie (styczeń 2012) biskup
Fellay wydawał się prawie całkiem trzymać się linii
wyznaczonej przez arcybiskupa Lefebvre i
Bractwo, przynajmniej w zakresie tego, co jest w publicznych dokumentach. To tego biskupa nazywamy następnie "Fellaya1",
ponieważ później zobaczymy ukazanie się (lub ujawnienie się?) "Fellaya 2", bardziej
wieloznacznego i pojednawczego, zdecydowanie
różniącego się od pierwszego ...
A. Na temat Preambuły, generalnie.
Dokument z 12 stycznia 2012 mówi, że « główne problemy poruszone przez pewne
nowości Vaticanum II … nie zostały rozwiązane » w rzymskiej Preambule, oraz,
że ta, zamiast je poprawić, żąda raczej żeby
Bractwo « siebie poprawiło » !
Więcej nawet, list mówi :
«Preambuła nam narzuca wszystkie nowości, na
temat których już wyjaśniliśmy
trudności, niechęci i opozycje,
jakie mają miejsce» i wymaga « zwykłej i prostej akceptacji stanowiska
przeciwnego do naszych obaw i naszych organów».
Analiza ta wyraźnie pokazuje, że w tym właśnie momencie, biskup Fellay jasno
widział pułapki zawarte w rzymskiej Preambule, ale równocześnie jest "krótkowzroczny", ponieważ nie dostrzega, że skończył się czas rozmów doktrynalnych z Rzymem !
Rzym zadawala się, w pewien sposób, stwierdzeniem: "słyszeliśmy was już podczas dyskusji doktrynalnych, ale teraz
nadszedł czas, abyście wy
podporządkowali się nowościom."
To dlatego Uwaga kardynała Levada przedstawiająca Preambułę doktrynalną Rzymu
wyjaśniała : « za główne założenie pełnego pojednania ze Stolicą
Apostolską bierzemy akceptację załączonej Preambuły doktrynalnej ».
W ten sposób jest « pełne pojednanie » z podpisaniem
Preambyły i nie ma o czym więcej dyskutować …
B.
Na temat Preambuły, w szczególności.
Następnie list z 12 stycznia wylicza szczególne
problemy, jakie stawiają soborowe nowości.
Najpierw biskup Fellay precyzuje, że fragment, który stanowi największy
problem znajduje się w paragrafie III Preambuły. Dotyczy to wybory
"kryteriów interpretacji spornych tekstów" i pojęcia "postęp
Tradycji", temat drogi modernistom.
a. Na temat "kryterium interpretacji."
To jest a priori
uzasadnienie przez Rzym zmian jakie dokonują się w posoborowym magisterium w stosunku do Tradycji.
To "kryterium interpretacji" jest dla Rzymu tylko włączeniem
Vaticanum II i posoborowego Magisterium w Tradycję Kościoła, poprzez
"hermeneutykę ciągłości".
Obecny Rzym twierdzi, że nie zgadza
się z « hermeneutyką zerwania», która widzi opozycję miedzy soborem, a
tradycyjnym nauczaniem. Według Rzymu, uważać, że Vaticanum II jest zerwaniem, jest zarówno błędem najbardziej
radykalnych soborowców, jak i …błędem Bractwa Św. Piusa X - pierwsi zgadzają
się z tym zerwaniem, drudzy nad nim ubolewają.
Według heglowskiej optyki Benedykta
XVI, dzięki rozumowi zawsze
można sharmonizować dwie idee,
czy stanowiska objektywnie
przeciwne, ale "nadające się do pogodzenia" subiektywnie.
Jest to ryzykowna "gimnastyka", która otwarcie przeczy realności faktów. Zaprzeczać, że po
Vaticanum II nie było zerwania z przeszłością, jak to czyni Benedykt XVI, wynika z nieświadomości i zaślepienia
(lub złej woli ?). Wystarczy spojrzeć na przykład, jak niewiele jest, lub całkiem brak
odniesień do Magisterium sprzed
Jana XXIII w dokumentach soborowych lub
posoborowych.
Bractwo próbowało odpowiedzieć na ten punkt wspominając słynną
interpretację soboru "w świetle Tradycji". Jednak termin ten nie wykracza bardzo daleko, bo dotyczy
tylko argumentu ad
hominem, a nie merytorycznego
argumentu.
W rzeczywistości interpretacja Soboru Watykańskiego II "w świetle
Tradycji" oznacza dla Bractwa, że wyklucza
z soboru nowości, które są wyraźnie w zerwaniu, lub nieciągłości z Magisterium wszechczasów,
ale obecny Rzymie doszedł do przeciwnego wniosku, mówiąc, że nie ma zerwania !
Ten zwrot: "akceptować sobór w świetle tradycji" jest sfałszowany. W rzeczywistości, istnieje
wiele fragmentów soboru, które są całkowicie
nie do przyjęcia, a nawet przy najlepszej woli na świecie, nie mogą być
interpretowane inaczej niż według tego, co wyrażają słowa. Przyjąć np. Gaudium
et spes lub Dignitatis Humanae "w świetle Tradycji" jest absolutnie
niemożliwe. W tych dokumentach
Vaticanum II sprzeciwia się Tradycji i nie
można udawać, że mówią one coś innego niż mówią.
Przyjąć więc sobór "w świetle Tradycji" może oznaczać również, że
istnieje możliwa "tradycyjna
interpretacja" tych wszystkich
tekstów. A więc uznać doktrynę "hermeneutyka ciągłości".
Prawdą jest, że biskup Fellay powiedział, że odrzuca pewne niedopuszczalne elementy soboru, ale nigdy nie podał szczegółowej listy elementów, które odrzucił w oficjalnym dokumencie wysłanym do Rzymu.
Istnieją więc dwa dyskursy: jeden dla nas,
jeden dla Rzymu. Pisemne dokumenty, wysłane przez biskupa Fellaya do Rzymu mówią o woli przyjęcia soboru w świetle
tradycji. To znaczy, sugeruje on, że
uważa iż cały sobór może być
odczytany w "tradycyjny" sposób. Broni więc hermeneutyki ciągłości, bez nazywania jej, a
zmieniając jej nazwę na światło
tradycji.
Ponadto słowo « Tradycja
» nie ma tego samego znaczenia dla nas
i dla Rzymu, my uważamy, że pewne teksty soboru lub magisterium powinny być
interpretowane według św. Tomasza z
Akwinu, a papież nam narzuca np.
interpretację Karla Rahnera, uważając,
że nie ma zerwania !
Karl Rahner i Joseph Ratzinger, podczas soboru
Wreszcie, pismo biskupa Fellay z 12 stycznia 2012 mówi, że zobowiązać
się do "pójścia dalej, to budować na
dwuznaczności".
Czy tekst proponowany przez Rzym jest do odrzucenia? Czy w końcu zatrzymamy wszystko? Zadziwiające, ale nie, ponieważ biskup Fellay odmawia
zatrzymania negocjacji z Rzymem i oferuje
znowu Preambułę (PD2), tę z 30
listopada 2011, cytowaną przez nas
powyżej.
Dnia 30 listopada 2011, ze swoją PD2 bp Fellay myśli, że może
przedstawić - jak « cwany uczeń » - inną
kartkę egzaminu, która przede
wszystkim nie mówi o spornych tekstach soboru, ale zobaczymy, że kardynał
Levada będzie innego zdania…
b. Na temat
« postępu w Tradycji ».
Ten
« postęp » w Tradycji jest
próbą uzasadnienia a posteriori przez aktualny Rzym zmiany, jaka dokonuje się w soborowym i posoborowym
nauczaniu w stosunku do doktryny tradycyjnej.
Idea "postępu" niejednorodnego
(w innym
sensie) dogmatu była zawsze transparentem
drogim modernistom, którzy wierzą w ciągłą
zmianę prawdy. Nie jest więc zaskoczeniem, że modernistyczny Rzym również
chce uzasadnić zmiany dokonane przez sobór jako owoce rozwoju normalnego,
"dynamicznego".
Przeciw niejednorodnemu postępowi Bractwo odpowiada Rzymowi przypominajac
to, co św. Wincenty z Lerynu († 450)
nauczał na temat jednorodnego postępu doktryny
w swojej Commonitorium (pomoc-pamięci),
które jest cytowane przez Sobór Watykański I w Konstytucji Dei Filius :
"Rosną więc i mnożą się obficie, [dogmaty] ... w ciągu epok
i wieków, inteligencja, wiedza i mądrość;
ale tylko w miejscach, które im
odpowiadają, to znaczy w jedności
dogmatu, sensu i sposobu zrozumienia
". [L. 28] (Denz. 3020) (*)
(*)Kiedy Bractwo mówi w swoim liście
do Rzymu w dniu 12 stycznia 2012 r. o tradycyjnym Magisterium, które "ogłasza jakąś nowość", używa niefortunnego
określenia, bo ściśle mówiąc katolickie Magisterium nigdy nie ogłosza "nowości", ale przeciwnie, przed
proklamacja dogmatu, Kościół musi udowodnić, że zawsze wierzono w tę prawdę, przynajmniej w sposób domniemany.
Następnie, list biskupa Fellaya mówi,
że niektóre teksty soborowe i posoborowe reformy " nie są zgodne z tą doktryną"
[ciągłości z Tradycją], jak stwierdzono w dyskusjach doktrynalnych.
Ponadto, w dalszym ciągu listu:
"Kryzys [Kościoła] jest
bezpośrednio związany z reformami wprowadzonymi w imieniu soboru: Nowa Msza, nowy kierunek ekumenizmu, nowe
sprawowanie władzy w sensie
kolegialności, nowa doktryna o wolności religijnej, itp. Złe owoce ... mają
korzenie właśnie w soborze,
a dokładniej, w białych plamach i
niejasnościach jego tekstów, w jego
drzwiach otwartych, w jego przesuwaniu
akcentów lub perspektywy, a nawet w jego
błędach co do doktryny wiary.
"
C. Na temat zastosowania
praktycznego
W praktycznym zastosowaniu
Preambuły, biskup Fellay jest realistą, gdy pyta: Jak można wymagać
przylgnięcia do "tez
stale się zmieniających i źle argumentowanych"?
Ponadto, jeśli wolność krytyki, która jest Bractwu obiecana, radykalnie wyklucza możliwość krytykowania nowych, niszczycielskich aktów
Kościoła, to "nowa sytuacja [Umowa] byłaby gorsza niż obecna."
Posumowuje logicznie, twierdzając, że "stajemy wobec niemożności
podpisania tej Preambuły, zwłaszcza, że jest to substancja tekstu, a nie proste szczegóły."
Jak podsumować te dwie odpowiedzi biskupa Fellaya i jego Preambułę doktrynalną z 30 listopada 2011 (PD2)?
Obie te odpowiedzi biskupa Fellaya na rzymską Preambułe (PD1), mimo pewnych niedociągnięć, są nadal prawie
w porządku, przynajmniej w ich konkluzjach.
Ale koniecznie trzeba pamiętać,
że wszystkie krytyki, jakie bp Fellay
zrobił na temat rzymskiej Preambuły w
tych dwóch odpowiedziach, będą póżniej bez znaczenia, ponieważ zobaczymy jego samego - trzy miesiące później, w dniu 15 kwietnia 2012 - akceptującego w jego Deklaracji
doktrynalnej 95% z tej samej Preambuły, którą właśnie odrzucił !
(c.d.n…)