ZGODNOŚĆ MIĘDZY RZYMEM I
MENZINGEN CZĘŚĆ 2
Deklaracje papieża Benedykta
XVI z 13 czerwca 2012 i bp Fellay z 15 kwietnia 2012 są identyczne.
VII – PRZEJDŹMY
DO SIÓDMEGO PARAGRAFU OBU DEKLARACJI (III-5):
Prosimy naszych czytelników o skoncentrowanie się już
od teraz, ponieważ począwszy od tego paragrafu
bp Fellay mówi o zmianach [w deklaracji] niemożliwych do
zaakceptowania. Musimy zatem zbadać, czy
to prawda.
Czytajmy
komentarze biskupa Fellaya do rzymskiej deklaracji w Cor unum 104:
"Można zaznaczyć wśród tego, co zostało przemieszczone i zmienione: w
nr III – 6, tam gdzie uznawaliśmy ważność NOM w samym sobie i prawowitość czy
prawomocność promulgacji [fr. „la légitimité ou légalité de la promulgation” –
przyp. tłum.] (jak abp Lefebvre w 1988), w tekście z 13 czerwca znajdujemy
uznanie ważności i legalności [fr. „la validité et de la licéité”
– przyp. tłum.] NOM i sakramentów od Pawła VI do Jana Pawła II.
Pośród tego, co zostało dodane, zaznaczyć można liczne odniesienia zarówno
do nowego katechizmu, jak i do hermeneutyki ciągłości; tak więc w nr III – 5
to, co napisaliśmy o wolności religijnej: „których
sformułowanie trudne jest do pogodzenia z wcześniejszym doktrynalnymi
twierdzeniami Magisterium” staje się: „których
sformułowanie mogłoby się wydawać niektórym trudne do pogodzenia…”. W tym
samym nr III – 5, teologiczne wytłumaczenie stwierdzeń Soboru, które wydają
się nie być do pogodzenia z
wcześniejszym Magisterium Kościoła, staje się wytłumaczeniem „zwłaszcza, aby
pomóc zrozumieć ich ciągłość z wcześniejszym Magisterium Kościoła”, wykluczając
w ten sposób wszelką krytykę.
Przestudiujmy punkt po punkcie :
Zwróćmy uprzednio uwagę na to, że bp Fellay dopuszcza
się wielkiego kłamstwa: abp Lefebvre w 1988 roku, nigdy nie uznawał
prawowitości [fr. „légitimité”] nowej mszy. Można to sprawdzić pod poniższym
linkiem: Protokół układu z 5 maja 1988, § 4.
DEKLARACJA DOKTRYNALANA papieża z 13
czerwca 2012 :
"5. Twierdzenia Soboru
Watykańskiego II i późniejszego Magisterium papieskiego dotyczące stosunków między
Kościołem katolickim a niekatolickimi wyznaniami chrześcijańskimi, jak również
społecznego obowiązku religii i prawa do wolności religijnej, których
sformułowanie może się niektórym wydawać trudne do pogodzenia z wcześniejszym doktrynalnymi
twierdzeniami Magisterium, muszą być rozumiane w świetle całej i niezerwanej
Tradycji, w sposób spójny z prawdami wcześniej nauczanymi przez Magisterium
Kościoła (8), bez akceptowania żadnej interpretacji tych twierdzeń, która
mogłaby wykładać doktrynę katolicką jako przeciwieństwo albo zerwanie z
Tradycją i tym Magisterium (9). Z tego powodu,
uzasadnione jest popieranie za pomocą słusznej dyskusji naukę i teologiczne
wyjaśnienie wyrażeń i sformułowań Soboru Watykańskiego II i późniejszego
Magisterium, aby pomóc zrozumieć ich ciągłość z poprzednim Magisterium Kościoła.
[Przypisy :]
8. Cf., na przykład, Katechizm
Kościoła katolickiego, 813-822 i 2104-2109.
9. Cf. PAWEŁ VI, List Cum iam (21 wrzesień 1966), A AS 58
(1966) 879-880 : « In primis unitas necessaria est in doctrina universa a
Concilio tradita religiose servanda. Quae, cum OEcumenicae Synodi auctoritate
sit comprobata, ad magisterium ecclesiasticum iam pertinet ac propterea, ad
fidem et mores quod attinet, norma proxima et universalis veritatis existit, a
qua theologis viris in suis peragendis studiis numquam discedere fas est. [...]
At vero, quaecumque a Concilio Vaticano II docentur, arcto nexu cohaerent cum
magisterio ecclesiastico superioris aetatis, cujus continuatio, explicatio
atque incrementum sunt dicenda »
DEKLARACJA DOKTRYNALNA bp Fellaya z 15 kwietnia 2012 :
"5. Twierdzenia Soboru
Watykańskiego II i późniejszego Magisterium papieskiego dotyczące stosunków
między Kościołem katolickim a niekatolickimi wyznaniami chrześcijańskimi, jak
również społecznego obowiązku religii i prawa do wolności religijnej, których
sformułowanie trudne jest do pogodzenia z wcześniejszym doktrynalnymi
twierdzeniami Magisterium, muszą być rozumiane w świetle całej i niezerwanej
Tradycji, w sposób spójny z prawdami wcześniej nauczanymi przez Magisterium
Kościoła, bez akceptowania żadnej interpretacji tych twierdzeń, która mogłaby
wykładać doktrynę katolicką jako przeciwieństwo albo zerwanie z Tradycją i tym
Magisterium."
(Brak przypisów do tego paragrafu w deklaracji
z 15 kwietnia.)
Dodajmy tutaj :
ÓSMY PARAGRAF DEKLARACJI BP FELLAYA (III-6) (który odpowiada ostatniemu zdaniu 7-ego
patagrafu deklaracji papieża z 13 czerwca.)
"6. Z tego powodu, uzasadnione
jest popieranie za pomocą słusznej dyskusji naukę i teologiczne wyjaśnienie
wyrażeń i sformułowań Soboru Watykańskiego II i późniejszego Magisterium, w przypadku, gdy wydają się być nie do pogodzenia z
wcześniejszym Magisterium Kościoła. (9)."
[Przypisy
:]
(9) Znajdujemy podobną sytuację w
historii z Dekretem dla Ormian Soboru Florenckiego, gdzie przekazanie
instrumentów jest określone jako materia sakramentu święceń. Jednakże
teologowie w sposób prawowity dyskutowali, nawet po tym dekrecie, na temat
ścisłości takiego twierdzenia; w końcu kwestia została rozwiązana w inny sposób
przez papieża Piusa XII.
Komentarz :
Mamy tu trzy widoczne
różnice :
1) Rzym mówi : «których
sformułowanie może się niektórym wydawać
trudne do pogodzenia z doktrynalnymi twierdzeniami» , a bp Fellay
mówi : «których sformułowania są
trudne do pogodzenia z doktrynalnymi stwierdzeniami ».
Bp Fellay mówi zatem, ujmując to inaczej : sobór
jest zredagowany w sposób niejednoznaczny.
Rzym mówi przeciwnie : sobór
jest jasny, ale niektórym wydaje się niejednoznaczny.
Ta różnica może się niektórym wydawać wielka. Biskup Fellay powiedział, że jest
ona istotna ... Ale w rzeczywistości, jest
ona tylko pozorna... Dlaczego? Ponieważ
obie deklaracje w tym samym paragrafie dochodzą do tego samego praktycznego
wniosku : te sformułowania "muszą
być rozumiane w świetle całej i niezerwanej Tradycji (...)"
Biskup Fellay myśli więc, że można tradycyjnie interpretować wszystkie
teksty Soboru Watykańskiego II oraz późniejszego Magisterium. Różnica polega
tylko na ocenie redagowania dokumentów: Rzym powiedział, że teksty są wyraźnie zredagowane,
a bp Fellay mówi, że są źle zredagowane. Ale
nie ważne, gdyż według biskupa Fellaya, we wszystkich przypadkach, teksty te można
właściwie zinterpretować w sensie zgodnym z "całą i niezerwaną Tradycją."
Różnica w ocenie redakcji tekstów nie ma zatem żadnego praktycznego
znaczenia : W OBU PRZYPADKACH AKCEPTUJE SIĘ WSZYSTKO W MAGICZNYM ŚWIETLE TRADYCJI,
KTÓRE PRZEMIENIA HEREZJE W PRAWDĘ …
Jak powiedziałby ks. Chazal, to "światło Tradycji" jest naprawdę
wygodnym zwrotem [zwrotem-kluczem]. Ono
jest tylko maską hermeneutyki ciągłości.
Jest doskonałym synonimem "hermeneutyki ciągłości". Ponieważ
hermeneutyka ciągłości mówi tak: dokumenty Soboru Watykańskiego II oraz
późniejszego Magisterium nie powinny być interpretowane w inaczej niż po
linii Tradycji.
Oczywiście, stwierdzenie to jest hipokryzją, bo herezje Benedykta XVI i innych papieży
od Jana XXIII [począwszy] oraz herezje Vaticanum II pozostają herezjami,
niezależnie od oświetlenia, w którym się im przyglądać. Herezja jest zła sama w sobie, a nie staje się
dobra, gdy nałoży się różowe okulary światła
Tradycji.
Kardynał Ratzinger, w zasadach teologii katolickiej, powiedział à propos Gaudium et spes (jeden w najgoszych tekstów Vaticanum II) :
«
zadowolmy się tutaj stwierdzeniem, że tekst gra rolę anty-Syllabusa w stopniu w
jakim reprezentuje on próbę oficjalnego pogodzenia Kościoła ze światem takim,
jakim stał się on po 1789 r.»
Ewidentne jest więc, że nie można pogodzić Syllabusa, który jest częścią Tradycji z « anty-syllabusem ». To nie jest możliwe. Jedno
pojęcie [idea] nie może równocześnie oznaczać czegoś i jego przeciwieństwa!
Musimy zrozumieć podstęp zawarty w deklaracji bp Fellaya: w zdaniu
pozornie stanowczym (niektóre stwierdzenia
są "trudne do pogodzenia" z Tradycją), przełożony generalny
mówi, że można jednak uważać te teksty, jeśli się je interpretuje w pewien
sposób, chociaż to "trudne", jako będące zgodne z Tradycją.
Zdradza on całkowicie całą 40-sto letnią walkę Bractwa, dając wrażenie niezłomności.
Jak możemy zaakceptować wolność religijną i herezje kardynała Ratzingera wykazane
i cytowane przez bp Tissier de Mallerais
w Dziwnej teologiiBenedykta XVI, w świetle tradycji? Czy mogę być protestantem w
świetle Tradycji? Oczywiście, że nie!
Pierwsza różnica jest zatem tylko pozorna, bo bp Fellay jasno doprowadził,
jak i deklaracja papieża z 13 czerwca, do hermeneutyki ciągłości.
2) Druga pozorna
różnica : Rzym mówi (na czerwono):
«Z tego powodu, uzasadnione jest
popieranie za pomocą słusznej dyskusji naukę i teologiczne wyjaśnienie wyrażeń
i sformułowań Soboru Watykańskiego II i późniejszego Magisterium, aby pomóc
zrozumieć ich ciągłość z poprzednim Magisterium Kościoła.»
W tym zdaniu specjalnie użyto słowa ‘ciągłość’,
aby ułatwić bp Fellayowi wydania okrzyku oburzenia i pozwolić mu na
energiczne oświadczenie, że odmawia hermeneutyki ciągłości. Ale tak naprawdę to zdanie jest zbędne w związku z poprzednim zdaniem, kóre właśnie omówiliśmy i
które jest wspólne dla obu deklaracji. Konia z rzędem każdemu, kto pokaże nam różnicę między:
«(...)teologiczne wyjaśnienie wyrażeń i sformułowań
Soboru Watykańskiego II i późniejszego Magisterium, aby pomóc zrozumieć ich
ciągłość z poprzednim Magisterium Kościoła.
(zdanie z deklaracji z 13
czerwca)
oraz
«muszą być rozumiane w świetle całej
i niezerwanej Tradycji, w sposób spójny z prawdami wcześniej nauczanymi przez
Magisterium Kościoła, bez akceptowania żadnej interpretacji tych twierdzeń,
która mogłaby wykładać doktrynę katolicką jako przeciwieństwo albo zerwanie z
Tradycją i tym Magisterium. »
(zdanie
obecne w obu deklaracjach, z 15 kwietnia i 13 czerwca 2012)
Porównajmy dwa możliwe
sposoby wyjaśnień teologicznych zamierzone przez obie deklaracje.
W pierwszym rzędzie przedstwiamy na zielono równoznaczy
fragment pod wzgędem sensu :
Biskup Fellay, 15 kwiecień :
6. Z tego
powodu, uzasadnione jest popieranie za pomocą słusznej dyskusji naukę i
teologiczne wyjaśnienie wyrażeń i sformułowań Soboru Watykańskiego II i
późniejszego Magisterium, w przypadku, gdy wydają się być nie do pogodzenia z
wcześniejszym Magisterium Kościoła (9).
Rzym, 13 czerwiec :
Z tego powodu,
uzasadnione jest popieranie za pomocą słusznej dyskusji naukę i teologiczne
wyjaśnienie wyrażeń i sformułowań Soboru Watykańskiego II i późniejszego
Magisterium, aby pomóc zrozumieć ich ciągłość z poprzednim Magisterium Kościoła.»
W obu deklaracjach dyskusja jest
wyraźnie dozwolona, ale to jest hipokryzja, ponieważ żadna deklaracja nie
zezwala na ujawnienie zerwania z
tradycją zrealizowanego przez Sobór Vaticanum
II i późniejsze Magisterium. Obie deklaracje faktycznie mówią uprzednio: bez akceptowania żadnej interpretacji tych
twierdzeń, która mogłaby wykładać doktrynę katolicką jako przeciwieństwo albo
zerwanie z Tradycją i tym Magisterium. Stoimy więc znowu przed sytuacją
widzianą w 1) : bp Fellay twierdzi, że teksty są źle zredagowane : niektóre
stwierdzenia "wydają się nie do pogodzenia ". Zwróćmy uwagę na słowo
"wydają się". Właściwie mówi on tutaj, że [te] stwierdzenia są zgodne
z wiarą w rzeczywistości, a problemy są tylko pozorne. Rzym ze swojej strony
mówi, że można dyskutować, aby pokazać ciągłość tych tekstów z tradycją; obaj
zgadzają się, aby dokonać interpretacji "w świetle tradycji".
Wnioski :
To zdanie niczego nie pogarsza. Ono jest zbyteczne przy woli bp Fellaya, aby wszystko rozpatrywać w świetle tradycji... ale słowo "ciągłość" jest specjalnie użyte
przez Rzym w miejsce "światło tradycji " w celu upozorowania zmiany. Widzieliśmy
już wyżej, że zwrot "hermeneutyka
ciągłości " jest synonimem zwrotu "światło tradycji".
3) Trzecia widoczna różnica : przypisy.
Rzym
daje dwa przypisy, a bp Fellay jeden.
Oto przypisy Rzymu:
8. Cf., na przykład Katechizm Kościoła katolickiego, 813-822 i 2104-2109.
9. Cf. PAWEŁ VI, List Cum iam (21
wrzesień 1966), A AS 58 (1966) 879-880 : « In primis unitas necessaria est in
doctrina universa a Concilio tradita religiose servanda. Quae, cum OEcumenicae
Synodi auctoritate sit comprobata, ad magisterium ecclesiasticum iam pertinet
ac propterea, ad fidem et mores quod attinet, norma proxima et universalis
veritatis existit, a qua theologis viris in suis peragendis studiis numquam
discedere fas est. [...] At vero, quaecumque a Concilio Vaticano II docentur,
arcto nexu cohaerent cum magisterio ecclesiastico superioris aetatis, cujus
continuatio, explicatio atque incrementum sunt dicenda »
Na temat przypisu 8 :
Chodzi o potwierdzenie błednych zasad Vaticanum II, m.in. le substitit in i Dignitatis
humanae. Ale ponieważ Rzym i bp Fellay, obaj
zgadzają się, powiedzieć, że te złe teksty mają być interpretowane w
świetle tradycji i, że taka interpretacja jest możliwa, nic się w zasadzie nie zmieniło.
Przypis 9, Rzym :
Paweł VI, na długo przed Benedyktem
XVI, powiedział w tym liście po łacinie, (nie znaleźliśmy tłumaczenie na j.
francuski [polski], tłumaczenie będzie
mile widziane), następującą zasadę: wszystkie nauki Vaticanum II należy
rozumieć w zgodzie z nauczaniem poprzednich lat. Tak więc wbrew temu, co sądzimy, to nie Benedykt XVI wymyślił
zasadę hermeneutyki ciągłości, ale Paweł VI. Benedykt XVI wymyślił tylko termin "hermeneutyka ciągłości" i spowodował
, że stała się ona popularnym pojęciem.
Ten przypis 9 Rzymu jest zbędny
przy zdaniu bp Fellaya :
«muszą być rozumiane w świetle całej
i niezerwanej Tradycji, w sposób spójny z prawdami wcześniej nauczanymi przez
Magisterium Kościoła, bez akceptowania żadnej interpretacji tych twierdzeń,
która mogłaby wykładać doktrynę katolicką jako przeciwieństwo albo zerwanie z
Tradycją i tym Magisterium. »
Przypis
9 bp Fellaya :
Oto tekst :
"(9) Znajdujemy podobną sytuację w
historii z Dekretem dla Ormian Soboru Florenckiego, gdzie przekazanie instrumentów
jest określone jako materia sakramentu święceń. Jednakże teologowie w sposób
prawowity dyskutowali, nawet po tym dekrecie, na temat ścisłości takiego
twierdzenia; w końcu kwestia została rozwiązana w inny sposób przez papieża
Piusa XII."
Komentarz :
Ten przypis 9 na temat soboru we Florencji nie zmienia
sensu deklaracji. Bp Fellay próbuje usprawiedliwić [uzasadnić] swoją potrzebę dyskusji na temat Vaticanum II
przedstawiając przykład z przeszłości. Rzym akceptuje dyskusję wokół soboru w świetle Tradycji, to jest napisane
czarno na białym w paragrafie III,5 deklaracji
z 13 czerwca, a zatem bp Fellay jest
usatysfakcjonowany.
Przypis bp Fellaya nie sprawia, że jego tekst jest bardziej tradycyjny. Przeciwnie.
Zdaje się mówić, że wszystkie sobory można poddać pod dyskusję. Czy w imię
zasady bp Fellaya, zaczniemy, na
przykład, podważać sobór w Trydencie? Możnaby kontynuować badanie tej rzeczy,
ale zbyt oddaliłoby nas to od naszego tematu.
Jeśli trzeba przedyskutować, a nawet całkowicie odrzucić Vaticanum II, to
po prostu dlatego, że jest to heretycki
sobór i został przez papieża wyraźnie określony
jako "duszpasterski" (to znaczy, nie dogmatyczny ). Nie posiada zatem
kryterium nieomylności. To jest prawdziwy powód. Wcale nie potrzeba wyszukiwać w soborze we Florencji uzasadnień o
niebezpiecznych konsekwencjach.
Wnioski :
Przypisy papieża nie zmieniają sensu rzymskiej deklaracji w stosunku do
deklaracji bp Fellaya. One są zbędne. Przypis 9 bp Fellaya nie sprawia, że jego tekst jest bardziej
tradycyjnym przeciwnie.
VIII – PRZEJDŹMY DO ÓSMEGO PARAGRAFU DEKLARACJI
PAPIEŻA (III-6) I DO DZIEWIĄTEGO PARAGRAFU DEKLARACJI BP FELLAY (8-my paragraf
bp został przebadany powyżej):
DEKARACJA DOKTRYNALNA papieża z 13 czerwca 2012
:
6. Oświadczamy, że uznajemy ważność i legalność [fr. „la
validité et la licéité” – przyp. tłum.] odprawiania
ofiary Mszy i Sakramentów odprawianych z intencją robienia tego, co Kościół
robi według rytów określonych w typicznych edycjach Mszału rzymskiego i Rytuału
Sakramentów prawowicie promulgowanych przez papieży Pawła VI i Jana Pawła II, co jest zwyczajnym wyrazem lex orandi Kościoła
katolickiego obrządku łacińskiego (10).
[Przypisy :]
10. Cf. BENEDYKY XVI Motu Priprio Summorum Pontificum (7 lipiec 2007)
Art. R. 1: AAS 99 (2007) 779, KOM. PONT. ECCLESIA
DEI , Instruction Universae
DEKLARACJA DOKTRYNALNA bp Fellaya z 15
kwietnia 2012 :
7. Oświadczamy, że uznajemy ważność [fr.
„la validité”] ofiary Mszy i Sakramentów
odprawianych z intencją robienia tego, co Kościół robi według rytów określonych
w typicznych edycjach Mszału rzymskiego i Rytuału Sakramentów prawowicie [fr. legitimement] promulgowanych
przez papieży Pawła VI i Jana Pawła II.
(Przypisów brak)
Komentarz
:
1) Pierwsza widoczna
różnica :
W dniu 13 czerwca papież chce, abyśmy uznali legalność
[la licéité] nowej mszy i sakramentów, a bp Fellay mówi, że są one prawowicie promulgowane [légitimement]... Bp Fellay mówi, że
różnica między oboma tekstami jest duża i nie do zaakceptowania.
Nie możemy tutaj zrobić
nic więcej, jak powtórzyć doskonały artykuł jednego
z wiernych, opublikowany na stronie La Sapinière
:
„...Od czerwca mówi się nam, że bp Fellay nie mógł podpisać dnia 13 czerwca
układu na podstawie tej Preambuły
doktrynalnej, bo Rzym wymagał od
niego uznania Vaticanum II i legalności [ licéité] nowej maszy.
Wcześniej nie używano tego terminu ‘’licéité’’ w naszym środowisku.
Zaintrygowany, sprawdziłem jego definicje w różnych słownikach i stwierdziłem, że [légitimité i
licéité] ważność i legalność oznaczają,
z małym niuansem, to samo.
Legalność [fr.licéité] :
W teologii : przymiot
tego, co jest obiektywnie dobre
Prawo kanoniczne: charakter aktu dozwolonego przez prawo.
"Wszystkie warunki są przestrzegane do tego, aby sakrament był
udzielony zgodnie z wymogami moralności
i prawa kanonicznego. (...) Legalność i ważność stawiają warunki zarówno udzielającemu, podmiotowi i
sakramentowi (Teol. kat.t. 14, 11939, str. 635). "
Ważność [fr.légitimité, tłumaczone też często
jako „prawowitość”]: przymiot, stan tego, co
jest ważne/legalne, zgodne z
prawem, do prawa.
Zgodność czegoś, stanu, aktu z
uczciwością, prawem naturalnym, rozumem, moralnością.
Ważne [légitime] :
Co jest zgodne z prawem pozytywnym.
Co jest zgodne z uczciwością, co jest
oparte na prawie naturalnym, moralności, prawie Bożym.
Co jest podyktowane, uzasadnione, wyjaśnione przez dobre prawo, zdrowy rozsądek, rozum.
Stwierdzam, że teraz w Bractwie
niektórzy przeszli :
- od samego uznanie ważności nowych
sakramentów "sprawowanych z intencją czynienia tego, co czynił
Kościół" (co było opinią arcybiskupa Lefebvre’a)
- do uznania również ich ważności, a
więc ich zgodność z prawem Bożym, wg.
powyższej definicji (ważność, którą abp Lefebvre zawsze kwestionował)
- ale nadal odmawiają tym nowym sakramentom ich legalności, to znaczy tego,
że są obiektywnie dobre.
Otóż, jeżeli coś jest ważne, bo zgodne z prawem
Bożym, a to prawo Boże może być tylko
dobre, bo od Boga pochodzi, to coś musi koniecznie posiadać cechę tego, co jest
obiektywnie dobre. W konsekwencji, jeśli nowe sakramenty są ważne [légitimes], są one zgodne z boskim prawem obiektywnie
dobrym i tym samym nabywają obiektywnie dobry charakter, który sprawia, że
są legalne [licéites] .
Wnioskując - już nic formalnie nie
sprzeciwia się temu, abyśmy brali udział lub otrzymywali te nowe
sakramenty, jedynie nasza wrażliwość mogłaby nam w tym pszeszkodzić.
Podsumowując - jeśli niektórzy
w Bractwa uznają ważność nowej maszy
to pośrednio przyznają jej
legalność [fr. licéité ]. Chyba, że uznamy iż nie mają tej
samej [co my] definicji tych terminów,
lub nie są one ze sobą sprzeczne. Co
zresztą zauważyliśmy." (Koniec
fragmentu artykułu)
Wnioski :
Powiedzieć, że nowa msza i nowy rytuał sakramentów są ważnie/prawowicie
[fr. légitimement] promulgowane, albo powiedzieć , że są
legalne [fr. licites] oznacza dokładnie
to samo, bo w obu przypadkach te dwa słowa oznaczają zgodność z prawem boskim ...
2) Druga widoczna różnica :
Dekraracja Rzymu mówi ponad to : " ...co
jest zwyczajnym wyrazem lex orandi Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego
(10)."
Komentarz :
Jest to zwrot z Motu
proprio, które wywołało triumfalny effekt w Bractwie. Dla bp Fellaya uznającego ważność/prawowitość [fr.légitimité] nowej
mszy i nowych sakramentów na pewno nie stanowi najmniejszego problemu uznanie ich jako zwykłego wyrazu lex orandi.
3) Trzecia różnica - przypisy :
- Rzym cytuje w przypisach motu
proprio z 2007, a bp Fellay nie podaje tego cytatu. Ale ponieważ przedstawiałon
to
motu proprio jako cud Matki Bożej i jako wielką łaskę, nie sądzimy, aby widział w tym jakąś
niedogodność...
- Rzym cytuje również instrukcję Universae,
która wyjaśnia stosowanie motu proprio,
ale które nie jest podane przez bp Fellaya jako stanowiące przeszkodę. Można ją
znaleźć tutaj.
IX – PRZEJDŹMY DO OSTATNICH PARAGRAFÓW OBU
DEKLARACJI:
DEKLARACJA DOKTRYNALNA papieża z 13 czerwca 2012 :
7. Przyrzekamy zachować powszechną
dyscyplinę Kościoła i prawa kościelne, w szczególności te, które są zawarte w Kodeksie Prawa Kanonicznego
promulgowanym przez papieża Jana Pawła II (1983) i w Kodeksie Prawa Kanonicznego Kościołów wschodnich
promulgowanym przez tego samego Papieża (1990), z wyjątkiem dyscypliny mającej
być udzielonej Bractwu Kapłańskiemu Świętego Piusa X za pośrednictwem prawa
partykularnego.
DEKLARACJA DOKTRYNALNA bp Fellaya
z 15 kwietnia 2012 :
8. Zachowując
kryteria wymienione wyżej (III, 5), jak również kanon 21 Kodeksu,
przyrzekamy zachowywać powszechną dyscyplinę Kościoła i prawa kościelne, w
szczególności te, które są zawarte w Kodeksie
Prawa Kanonicznego promulgowanym przez papieża Jana Pawła II (1983) i w Kodeksie Prawa Kanonicznego Kościołów
wschodnich promulgowanym przez tego samego Papieża (1990), z wyjątkiem
dyscypliny mającej być udzielonej Bractwu Kapłańskiemu Świętego Piusa X za
pośrednictwem prawa partykularnego.
Komentarz :
Bp Fellay i Rzym piszą tu to samo
(cf. fragmenty czarne są identyczne) z tym wyjątkiem, że bp Fellay dodaje, iż
przyrzeka zachować Kodeks Prawa Kanonicznego w świetle Tradycji (cf.
III,5). A zatem udzieli on, na przykład,
komunii protestantom w świetle Tradycji (!).
Bp Fellay mówi również, że zachowa nowy Kod Prawa Kanonicznego za kanonem
21 Kodu. Oto co mówi kanon 21 :
http://www.vatican.va/archive/FRA0037/__P2.HTM
Kan. 21 - W wątpliwości nie
domniemywa się, że ustawa poprzednia [ndlr : tj. prawo z 1917] została
odwołana, lecz ustawy późniejsze należy odnieść do poprzednich i wedle możności
z nimi uzgodnić.
Ten kanon łatwiej zrozumieć czytając kanon 20 :
Kan. 20 - Późniejsza ustawa uchyla
wcześniejszą lub ją zmienia, jeśli wyraźnie to postanawia albo jest jej wprost
przeciwna, albo porządkuje w całości przedmiot dawnej ustawy. Jednakże
ustawa powszechna nie zmienia prawa partykularnego lub specjalnego, chyba że co
innego jest w prawie wyraźnie zastrzeżone.
Weźmy więc jako przykład komunię
udzielaną protestantom. To prawo jest "wprost przeciwne " temu, co było
praktykowane według prawa kanonicznego z
1917 :
Kodeks z 1917 :
"Kan. 731 §1 Jak wszystkie
sakramenty Nowego Prawa, ustanowione przez Chrystusa i powierzone Kościołowi, są
głównymi środkami do uświecania i zbawienia. Dlatego w ich sprawowaniu święci
szafarze oraz pozostali wierni winni okazać najwyższy szacunek i należną
pilność. [od tł. –niestety nie udało się nam znaleźć oryginalnego tekstu polskiego
tego kanonu]
§2 Zabronione jest udzielanie sakramentów
Kościoła heretykom i schizmatykom, nawet jeśli są dobrej woli i o nie proszą,
zanim, po odrzuceniu ich błędów, nie pogodzą się z Kościołem."
Kodeks z 1983 :
"Kan. 844 : § 3. Szafarze
katoliccy godziwie udzielają sakramentów pokuty, Eucharystii i namaszczenia
chorych członkom Kościołów wschodnich nie mających pełnej wspólnoty z Kościołem
katolickim, gdy sami o nie proszą i są odpowiednio przygotowani. Odnosi się to
także do członków innych
Kościołów, które według oceny Stolicy Apostolskiej, gdy idzie o
sakramenty, są w takiej samej sytuacji, a i wspomniane Kościoły wschodnie.
§ 4. Jeśli istnieje
niebezpieczeństwo śmierci albo przynagla inna poważna konieczność, uznana przez
biskupa diecezjalnego lub Konferencję Episkopatu, szafarze katoliccy mogą
godziwie udzielać wymienionych sakramentów także pozostałym
chrześcijanom, nie mającym pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim,
którzy nie mogą się udać do szafarza swojej wspólnoty i sami o nie proszą,
jeśli odnośnie do tych sakramentów wyrażają wiarę katolicką i do ich przyjęcia
są odpowiednia przygotowani."
To prawo z 1983 o sakramentach
udzielanych heretykom i schizmatykom jest bezpośrednio
sprzeczne z Kodeksem z 1917, zastosowane jest tu rozporządzenie kanomu 20:
prawo z 1917 r. jest uchylone... Wyróżnić kanon 21 nie wspominając o kanonie 20 jest
hipokryzją. Biskup Fellay nie powiedział, że odmawia kanonu 20, a więc
przyjmuje go ...w magicznym świetle Tradycji, oczywiście!
Skąd inąd Nowy kodeks kanoniczny z 1983 mówi tylko w kanonie 21 o konieczności
pogodzenia poprzednich i nowych praw
"na ile jest to możliwe" ... Załóżmy więć, że "niestety", to nie będzie często niemożliwe
... I że Rzym i biskup Fellay będą tym
naprawdę "zmartwieni" ...
Biskup Fellay w Cor unum 104 skarży się, że rzymski tekst z 13 czerwca wyklucza wszelką krytykę. Odpowiadamy mu, że jego tekst również wyklucza jakąkolwiek krytykę, ponieważ
nie daje prawa do stwierdzenia zerwania z tradycją.Jedną krytykę, jaką robi
jest to, że teksty są źle zredagowane i niezbyt jasne. Ale co do meritum, mówi on,
że można i należy interpretować
wszystkie teksty w świetle tradycji, nie odrzuca żadnego. Przyjmuje on zatem wszystkie [dokumenty] w swoich różowych okularach. Nie atakuje zatem
idei soboru i późniejszego magisterium, ale sposób w jaki są napisane. Według
biskup Fellay walczymy więc od 40 lat z
powodu błędów redakcyjnych, a nie z
powodu naruszenia wiary,... ponieważ wszystkie te teksty są według niego zgodne
z wiarą. Biskup Fellay ma czelność udawać, że
domaga się większej krytyki, gdy
w swojej deklaracji akceptuje wszystkie dokumenty Vaticanum II i
nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego, nowy rytuał sakramentów i Nową Mszę jako
ważne [fr. légitime] ! Otwórzmy oczy na jego hipokryzję ... Chcę krytykować, chcę krytykować krzyczy
do każdego, kto chce słuchać ... Ale co faktycznie robi ? Przyjmuje wszystko
i usypia nas swoimi pięknymi słówkami.
WNIOSKI
I - Biskup Fellay jest zdrajcą, który wie, że
zdradza.
Oto dlaczego :
1) Obie deklaracje, ta wysłana do
Rzymu w dniu 15 kwietnia 2012 przez biskup Fellay i ta
proponowana przez papieża w dniu 13 czerwca, są takie same. Tylko sztuczki w redagowaniu sprawiają, że są w
nich różnice.
2) Biskup Fellay powiedział, że deklaracja papieża z 13 czerwca jest
"nie do przyjęcia". Oto co powiedział w Cor Unum 104:
"Władze rzymskie (…) przemieściły
i zmodyfikowały sens uzupełnień dodanych przez nas, a które uważaliśmy za
niezbędne, następnie dodały one fragmenty, które usunęliśmy, a które uważamy za
nie do zaakceptowania. To jest tekst, który nam oddano dnia 13 czerwca
2012."
3) Ale, deklaracja z 15 kwietnia
2012 mówi dokładnie to samo co deklaracja z
13 czerwca, którą bp Fellay określa jako nie do zaakceptowania, bo
ona "wyklucza wszelką ktykę", to
może oznaczać dwie rzeczy :
-
albo bp Fellay jest głupi [fr.simple d’esprit] i nie rozumie,
że te teksty są takie same. Lecz to nie jest możliwe, bo bp Fellay jest intelligenty, a nawet bardzo inteligentny [brillant]...
- albo bp Fellay ma świdomość,
że tekst z 15 kwietnia jest równie nie do zaakceptowania, jak ten
z 13 czerwca. A jednak, jeszcze
teraz w Cor unum 104, mówi on, że nie
widzi co jest złe w tym tekście...
4) A zatem bp Fellay jest zdrajcą w
mocnym znaczeniu tego słowa, bo nadal broni tekstu z 15 kwietnia, o którym wie, że jest zły, ponieważ
stwierdza, że tekst z 13 czerwca jest
zły, a przecież wie o tym, że oba te teksty są identyczne...
Bp Fellay wie więc, że pisząc swoją deklarację z 15 kwietnia zdradza Boga,
Kościół i FSSPX i chce nadal zdradzać.
Dowód : napisał on do papieża dnia 17 czerwca : « Niestety w obecnej sytuacji
Bractwa, nowa deklaracja nie przejdzie »
On manifestuje tutaj swoje
rozgoryczenie spowodowane faktem, że deklaracja z 13 czerwca nie przejdzie, chociaż chciałby aby przeszła. Ten cytat pokazuje, że
bp Fellay absolutnie nie odrzuca tekstu z 13 czerwca ze
względu na problemy doktrynalne.
Przeciwnie, on ubolewa nad tym, że reakcyjny
kontekst Bractwa powstrzymuje podpisanie [układu] w oparciu o tekst 13 czerwca
II - Benedykt XVI zdaje
sobie sprawę z tego, że obie deklaracje są
identyczne. Oto dlaczego :
1) Biskup Fellay ogłasza wszystkim, że jedzie do Rzymu dnia 13 czerwca i, że jego deklaracja jest
przyjęta. To oznacza, że Benedykt XVI-heretyk
uznaje tekst z 15 kwietnia 2012 za
odpowiadający mu... [przyp. red. - To jest zresztą fatalne, że deklaracja 15
kwietnia odpowiada heretykowi. Dowodzi
to, że deklaracja akceptuje herezję.]
2) Rzym zmienia tekst w ostatniej chwili dnia 13
czerwca 2012, nadając jej równocześnie
dokładnie ten sam sens. Tylko, że teraz Rzym mówi o tym jasno, a bp Fellay
nadal mówi to w sposób bardziej zawalouowany.
3) A zatem, albo Benedykt jest głupi
[fr. simple d'esprit] , albo wie, że to jest ten sam tekst.
Jedno jest
pewne: Rzymowi nie
przeszkadza fakt, że to jest ten sam tekst, bo Rzym chciał podpisać deklarację biskupa Fellaya z 15 kwietnia 2012.
Ponadto Benedykt XVI nie jest ani idiotą, ani nieukiem. On rozumie, co czyta i
pisze oraz ma opanowane na pamięć
dyskusje z Tradycją.
4) Wynika z tego, że papież w
ostatniej chwili specjalnie przedstawił nowy i identyczny tekst.
NB: Można się zastanawiać, dlaczego Benedykt XVI nie podjął środków
ostrożności przedstawiając naprawdę zróżnicowany teksty, czyli tekst, który
wychodzi z hermeneutyki ciągłości. Według
nas dlatego, że ryzykowałby
utratę wszystkich, oburzonych [z tego powodu] grup Ecclesia Dei oraz dlatego, że zamknęłoby
mu to drzwi do przyszłej umowy z Bractwem. Powziął więc wykalkulowane
ryzyko: napisania takiego samego tekstu.
III – Mamy przed sobą dwie,
bardzo inteligentne osoby (papieża i bp Fellaya) , które wiedzą, że oba teksty są takie same i obie udają,
że są niemile zaskoczone:
Biskup Fellay stwierdził, że tekst jest nie do przyjęcia, a Rzym ubolewa nad jego zachowaniem. A zatem obaj odgrywają komedię. Ponieważ obaj się
znają i znają ich wzajemny poziom intelektualny, jeden o drugim wie, że
każdy z nich świadom jest identyczności tekstów oraz, że odgrywa komedię smutku
i rozczarowania. Najprawdopodobniej sami ułożyli ten wspólny plan. Jeśli czują potrzebę udawania,
nie robią tego dla siebie, ale dla widzów,
czyli dla nas. To my mamy łykać te rozdzierające listy i wyjaśniania jednego i
drugiego.
Jeśli biskup Fellay czuje potrzebę naśladowania swoim zachowaniem Rzymu, który z kolei gra tak samo, jak on, oznacza to, że bp Fellay i Rzym są
wspólnikami. Mieliśmy już pierwszy dowód tego, gdy
Bractwo wydało komunikat, zaprzeczający, jakoby bp Müller i abp Di Noia dali Bractwu i
ultimatum do dnia 22 lutego 2013.
IV – Jaką grę
prowadzą Mgr Fellay i Rzym w stosunku do
nas? Dlaczego odgrywaja nam tę komedię ?
Robią to dlatego, że od 13 czerwca Bractwo jest na granicy rozłamu ; jeśli dojdzie do podpisania [układu] bp Tissier przystąbi do konsekracji [nowych
biskupów], a bp Galarreta i bp Williamson pójdą jego śladem. Pojawiłoby się
nowe Bractwo bardziej tradycyjne niż poprzednie...Bractwo z nowymi biskupami... Horror! Trzebaby jeszcze co najmniej 20 lat, aby próbować je zniszczyć
... A Rzym nie jest taki pewny, że mu się to uda. Jest zatem pilna potrzeba,
aby zapobiec temu rozłamowi, który byłby
katastrofalny dla ich planów.
Należy więc szybko dostarczyć
biskupowi Fellayowi okazji do poprawienia swojego wizerunku. Jak najszybciej trzeba mu nadać
statut prześladowanego-niezłomnego-w-wierze-wbrew-wszystkiemu.
Rzym pisze tekst jasną terminologią : legalność [fr. licéité],
ciągłość ... aby dać bp Fellayowi okazję do zaistnienia jako świętego obrońcy
wiary, wypęłnionego ostrożnością:
on odmawia podpisania. Co za mędrzec !
Biskup Fellay cieszy się popularnością, która gwałtownie rośnie w
szeregach Tradycji. Biskup Tissier de Mallerais pozwala się wciągnąć w zasadzkę Kapituły. Zamilknie.
Biskup Galarreta także. Biskup Fellay ma zatem wolną przestrzeń do
kontynuowania kreciej roboty i psucia umysłów: jeszcze przez jakiś czas wykona jeden
ruch na lewo, drugi - na prawo i owoc będzie
dojrzały.
Należy pamiętać, że chociaż w tym artykule wymieniamy tylko biskupa
Fellaya, nie tylko on sam jeden jest odpowiedzialny za to pracę podkopywania:
wszyscy ci, którzy są wystarczająco dobrymi
obserwatorami by widzieć, że te teksty są takie same, wszyscy ci, którzy
pomogli przygotować deklarację z 15 kwietnia także są jego wspólnikami. To cała
grupa [osób] niszczy Bractwo, a nie tylko
jedna osoba. Należą do niej : ksiądz Chalard i ks. Lorans (organizatorzy grupy GREC), ks.
Pfluger, ks. Nelly, ks. Schmidberger i wielu przełożonych dystryktów czy kapłanów pełniących obowiązki [na ważnych stanowiskach]. Biskup Fellay umieścił swoich
ludzi na kluczowych stanowiskach.
V - Pytanie: Dlaczego
biskup Fellay, jeśli jest tak sprytny i
machiaweliczny, publikuje w Cor
unum 104 ten list do papieża z dnia 17 czerwca, w którym pisze:
"Niestety, w obecnej sytuacji
Bractwa, nie przejdzie." To
nie jest zbyt subtelne .. A nie
proszono go o opublikowanie tego listu
... Więc dlaczego sam kręci bicz na siebie ?
Jedno jest pewne, biskup Fellay chciał publikacji tego listu i innych
dokumentów. Wymagaliśmy od niego tylko Deklaracji ... a on podaje wszystko. Avec l'Immaculée sądzi, że on uważa, iż
od roku jego Bractwo się psuje, a
jego kapłani "dojrzeli"
już, aby otrzymać wszystkie dokumenty nie mrugnąwszy nawet okiem. On wie, że prawdobodobnie nawet dobrzy [kapłani]
nie zareagują, lub bardzo słabo (jak do tej pory fakty przyznają mu rację). A więc
włącza wyższy bieg: ujawnia "wszystko" (to znaczy, wszystko, co jest oficjalne i co i tak może potem wyciec),
całość kompensując efektem
Listu do przyjaciół i dobroczyńców nr 80 w tonie bardziej tradycyjnym.
Rzeczywiście, jeśli on chce kontynuować proces porozumienia z Rzymem, musi koniecznie zmienić kontekst Bractwa i dlatego musi zrobić
trochę propagandy na rzecz tej umowy.
To był hazard: powziął ryzyko rozprzestrzenienia tego skandalicznego listu
z 17 czerwca, który każdy może czytać w swoich własnych okularach. On stawiał na to, że przyłączeniowcy przychylnie spojrzą na
rzymską propozycję i zrozumieją, że nie
jest jej wrogi, dzięki zdaniu: "Niestety, w obecnej sytuacji Bractwa,
nie przejdzie" On wie, że dzięki ogłuszającemu milczeniu księży, nawet dobrych kapłanów i biskupa Tissier, jeszcze niewiele osób interesuje się walką jaka toczyła się ubiegłego lata. I
wygrywa.
Co robić, aby zmienić tę sytuację?
To bardzo proste: niech ci, którzy widzą jasno - mówią, niech zrobią jak księża Pfeiffer i
Chazal i niech odbudują coś tego lata na
boku Bractwa, nawet jeśli generalicja nadal zwleka i doradza im, aby pozostawali
jeszcze w Bractwie. Nie wpadnijmy w zużytą pułapkę posłuszeństwa - "majstersztyk
szatana" w samym wewnątrzu Ruchu oporu!
Uwaga: Od tłumaczy na j. polski: z troską o cztelników oraz dla uniknięcia
wprowadzania różnorodnej terminologii, w tym artykule wykorzystano polskie
tłumaczenie poszczególnych paragrafów Deklaracji bp Fellaya pochodzące z
artykułu Pelagiusza z Asturii na jego blogu: