Wojenne cele
Tłumacz. z
francuskiego, często parafrazowane, tekst oryginalny angielski :
François Chazal -Cebu, 21 wrzesień 2012
Od pamiętnego miesiąca maja 2012, moja intencja zawsze pozostała taka sama: "Aby
FSSPX i Nowy Rzym pozostały rozdzielone dopóki Rzym się nie nawróci". To
jest to, co nazywamy warunkiem zwycięstwa.
Po trzech miesiącach
wytężonej walki kapłanów, biskupów,
zakonników i wiernych widzimy, że bp Fellay zrobił poważny krok do tyłu, za co
mu chwała i co jest pocieszające, bo
wskazuje, że Jego Ekscelencja mimo wszystko, nie wierzy w swoją własną
nieomylność.
Podczas działań, jak
można było się spodziewać, niektórzy z nas zostali surowo skarceni. A teraz pojawia się pytanie czy już nie kwestionować otwarcie naszych przełożonych,
wrócić do szeregu, zdemontować ten nowonarodzony zarodek sieci kapłanów, uniknąć podziału [Bractwa] i zbędnych
potyczek z naszymi kolegami.
Najwłaściwszą dyspozycją
do odpowiedzi na to pytanie jest pokora, ale jak mówi św. Tomasz, pokora jest
oparta na prawdzie.
Więc co jest lepsze :
dalej otrzymywać kopniaki z powodu miłości do prawdy pokornie znosząc stale
istniejące podstępy szatana, czy stwierdzić, że narazie wojna jest
wygrana, napisać obiecany dokument "War Won" [wojna wygrana] i
pozostawić sprawę bezpieczeństwa Bractwa grubym rybom z FSSPX?
Cóż, w dwóch punktach : po pierwsze - jesteśmy niczym, a
po drugie - bestia ciągle jeszcze oddycha. Co byłoby, gdyby tych kilku (jakimi jesteśmy) nadal służyło celowi tzn. zdemaskowaniu księcia kłamstwa, spełniało
potrzeby tych dusz, które chcą korzystać z naszego kapłaństwa i cierpliwie czekają, aż cel
naszej walki zostanie osiągnięty?
CZĘŚĆ PIERWSZA
Bestia nadal żywa
Kryzys FSSPX potrwa dopóki
bp Fellay będzie na jego czele, nadal będzie nauczał błędy, pozwalał im się rozpowszechniać i dzielił w ten sposób owczarnie. Albo inaczej - to dwudziestu
księży z ruchu oporu (we wrześniu 2012) będzie odpowiedzialnych za ten podział.
Dokonajmy więc analizy
głowy FSSPX. Na szczęście mogłem się spotkać z biskupem
Fellay’em 4-go września. Rozmawiałem z nim przez półtorej
godziny, zaledwie 72 godziny przed jego
‘’krokiem wstecz’’ jaki zrobił w Ecône podczas wielkiej konferencji dla
kapłanów, 9-go lipca 2012.
Przez około 20 minut lub
więcej, biskup Fellay karcił mnie za skandaliczne, destrukcyjne i rewolucyjne zachowanie i za odmowę wstrzymania mojego działania,
itp.. Potem zapytał mnie o powód tego uporu.
Odpowiedziałem mu :
"Bo myślę, że Jego Ekscelencja ma nową teorię na temat Soboru
Watykańskiego, mówiąc że Sobór jest błędny, ale jego błędy nie są nie do pokonania.
"
Księdz Koller ostrzegł
mnie : bp Fellay jest inteligentnym człowiekiem, nie można zarzucać mu tak po prostu, że jest za Vaticanum II, to
jest dużo bardziej skomplikowane. Biskup Fellay zna swoją publiczność.
Jego Ekscelencja
odpowiedział: "Mgr Lefebvre też tak myślał w pewnym momencie i podpisał
dokumenty Soboru." Sądzę, że zdał sobie sprawę z tego, że nie udało mu się
zaprzeczyć oskarżeniu, zaczął więc udawadniać, że jest zdecydowanie przeciwny
Soborowi Watykańskiemu II. Oskarżył mnie o naleganie na niego, aby powiedział, że kocha
Watykan II chociaż jest całkiem odwrotnie, a on sam wie najlepiej co myśli.
Więc pokazałem mu mój
mały zbiór ośmiu cytatów [z jego
wypowiedzi], zwany "usprawiedliwiam Sobór", a on odpowiedział: "To nie jest to, co
mówił ... Od początku do końca na temat Soboru Watykańskiego II nie byliśmy zgodni z Rzymem i dlatego negocjacje
się nie powiodły. Całą swoją pozycję
opiera ksiądz na fałszywym założeniu dotyczącym
naszych opinii (o Vaticanum II). "
Kiedy skończył,
zapytałem go naiwnie: "Jeśli Jego Ekscelencja naprawdę jest przeciw Vaticanum
II, to dlaczego przemilczał Asyż III? "Odnosząc
się do zdania wypowiedzianego w [kościele]
St Nicolas du Chardonnet, powiedział, że uznał przekonania Abp Lefebvre’a na temat Asyżu za jego własne . Brzmiało to dziwnie i ksiądz
Nely [drugi asystent bp Fellay’a]rzucił się na ratunek wyjaśniając do jakiego
stopnia Asyż III był naprawdę zły. Nie
rozumiejąc przypomniałem biskupowi jego zdecydowane NIE kiedy byłem
z nim w Cebu i poprosiłem go, aby podjął konkretne, publiczne działania przeciwko Asyżowi III. (Wtedy w taki
sam sposób odpowiedział braciom Pfeifffer’om[księżom będących braćmi] ).
Potem zapytałem,
dlaczego przy poruszaniu tego tematu, DICI i inne portale Ecclesia Dei, a nawet
Zenit nie różnią się między sobą. Na to pytanie nie było absolutnie żadnej
odpowiedzi. Potępiłem więc milczenie na
temat skandali doktrynalnych Rzymu z
ostatnich trzech miesiący. Te skandale
możemy sprawdzić czytajac "L'Osservatore Romano". To pismo
przeszło przez filtr różowych okularów DICI, aby tego lata powiedzieć nam tylko dobre rzczy o Benedykcie
XVI-stym. Nie musimy wiedzieć, że papież
tego lata stale pochwalał Watykan II,
stale podkreślał, że muzułmanie pozostają muzułmanami, że przygotowuje
się do beatyfikacji następcy Escrivy,
nadal wspiera Focolari i inne
neo-chrześcijanskie ruchy, wychwala pluralizm i wolność religijną jako rozwiązanie na
prześladowania na Bliskim Wschodzie, itp.
Gdybyśmy znali te fakty,
przesłoniłyby one nową, dobrą opinię jaką
mamy o Benedykcie XVI i uprzytomniłyby nam wyraźnie, że błędy
Vaticanum II nadal robią ogromne szkody.
DICI jest rzecznikiem Menzingen. Ta witryna jest
zarządzana profesjonalnie i przygotowuje,
równolegle do obecnego kroku wstecz, dalekoterminową umowę z nowym
Rzymem dzięki masowemu zastosowaniu różowej farby. W rzeczywistości na DICI ten
zwrot w tył nie istnieje. Nie byłem w stanie uzyskać wyjaśnienia od
biskupa Fellaya na żaden z tych punktów.
Potem podniosłem kwestię wywiadu na CNS [catholic news
service] z dnia 11-go maja 2012 r., a
konkretnie wypowiedź biskup Fellay o wolności religijnej - i oto co powiedział : "Na CNS mówiłem do amerykańskich katolików, którzy wolność religijną wynoszą pod obłoki. Podstawą
jest odbiorca (lub odbiornik). To "bardzo ograniczone" i przeciwne
temu, co ksiądz uważa, że powiedziałem.” Przedstawiłem, że istnieje sposób na
potraktowanie tego problemu. Odeszliśmy od mojego propos.
(Nowoczesna filozofia
opiera się na umyśle tego, kto wie, podmiot odbiornik, a
katolicka filozofia opiera się na rzeczy znanej, na "czymś" co
istnieje samo w sobie, czy nam się to podoba, czy nie)
I wtedy poczułem, że usłyszałem już dosyś,
zdałem sobie sprawę, że teraz jestem już
pewien tego, o czym chciałem się upewnić
: że umysł mojego przełożonego generalnego nie jest już zakotwiczony w katolickiej
prawdzie, lecz jego pojęcia przenoszą
się to na prawo, to na lewo, to na
"tak", a to na "nie. "
Robiąc zapis tego wywiadu
widzę, że stale powtarza się taki sam schemat :
- Wiele się zmieniło w Rzymie, ALE to nie
znaczy, że wszystko się zmieniło.
- Papież chce uznać FSSPX,
ALE jego pragnienie blokuje Sobór Watykański II i modernistyczni biskupi.
- Rzym udzielenia nam zwolnienia od diecezjalnego
nadzoru, ALE są problemy z otwieraniem nowych instytucji.
- To nie będzie działać, jeśli będziemy prosić
o pozwolenie biskupów, ALE jest tylu
biskupów novus ordo, którzy się do nas zwracają.
- ... Mamy własny
apostolat, ALE każdy biskup ma władzę
absolutną.
- Powinniśmy być traktowani na równi z biskupami,
ALE normalne jest, że biskup ma swoje zdanie (o nas).
- Rzym może byłby skłonny sprowadzić swoje błędy do wymiaru opinni, którą moglibyśmy atakować, ALE
Rzym absolutyzuje Sobór.
Mieliśmy jeszcze kilka „ALE” na konferencji
w Ecône:
- Papież nadal wierzy w Sobór Watykański
II, ALE
chce nas uznać.
- Zasada z 2006 (żadnego praktycznego układu
dopóki Rzym się nie nawróci) jest prawdziwa,
ALE co rozumiemy przez
"nawrócenie się Rzymu"? Czy nie mogłoby to być coś stopniowego lub postępującego?
- Oferta Rzymu była doskonała, ALE
gwarantuję wam, nigdy nie byłem
zainteresowany układem.
A propos tego ostatniego „ALE” proszę was, abyście przeczytali list z 14 kwietnia i zobaczyli czy jest ono autentyczne?
Nic dziwnego, że jesteśmy oskarżani o
regularne zmiany z białego na czarne ...
to dlatego, że oficjalne nauczanie FSSPX
jest teraz całkiem szare ...
Jak czułem, powiedzieliśmy
dosyć i nie ma już
potrzeby tykać kwestii nieco bardziej złożonych
dotyczących Magisterium, używania przez nas odnalezionego i
poszerzonego nowego Kodu prawa kanonicznego,
jak i innych spraw. Miałem czas, aby przeprosić za użycie w przeszłości
kilku nieuzasadnionych, niesprawiedliwych
lub lekceważących zwrotów, jadłem dwa razy przy biskupim stole, pozwolono mi
odprawić moją mszę przy bocznym ołtarzu (w przeciwieństwie do Manili),
odwiedziłem miejsce o szczególnym uroku i zostałem bardzo uprzejmie wsadzony do pociągu
przez księdza Selegny, który jako świadek, obiecał mi przysłać dokładny
zapis rozmów. Chcę podkreślić, że biskup Fellay był w stosunku do mnie fair,
mimo że jestem człowiekiem całkowicie przeciwnym jego pojęciom i w trakcie wojni z nim.
Pojęcia biskupa Fellay’a
i niekontrolowane rozprzestrzenianie się liberalizmu w FSSPX były również przedmiotem
mojej wizyty u innego biskupa, a ponieważ ksiądz Couture wykorzystuje go
przeciwko mnie, dobrze, opowiem dla mojej
obrony wszystkie szczegóły tej
wizyty.
Biskup Tissier de
Mallerais zgodził się spotkać mnie 16
sierpnia w Ecône. Przez 15 minut
chwiałem się pod potężnym biskupim grzmieniem, drżałem na całym ciele
pod zimnym gniewem biskupa Bernarda
Tissier de Mallerais. Moja postawa, powiedział, była zupełnie nieistotna,
podjąłem się zadania, które nie do mnie
należy i okazałem całkowity brak słuszeństwa ...
Próbowałem odzyskać równowagę
mówiąc, że miałem poważne trudności doktrynalne z biskupem Fellayem pokazując, jak zwykle, moja mała kolekcję cytatów o
nazwie "Usprawiedliwiam Sobór."
Jego Wysokość odpowiedział: "Wiem, wiem, mamy 10 razy więcej cytatów [z biskupa
Fellay’a] przychylnych Soborowi Watykańskiemu
II, których ksiądz nie zna! "
"Ależ Eksclencjo, jak możemy zachowywać
tak wielki spokój w tej sprawie i w sprawie żałosnego wyniku Kapituły Generalnej? "
"Kapituła Generalna,
powiedział, była katastrofą ; podpisałem
ją moim nazwiskiem, ponieważ była działaniem
kolegialnym, ale na pewno nie, aby powiedzieć, że zgadzam się z jej treścią. W
konsekwencji, niech ksiądz ufa działaniom generałów, zaakceptuje nominację we Francji i uspokoji
się co najmniej na trzy miesiące. "
"Ekscelencjo,
statek tonie, rozdziera się poniżej linii poziomu wody. Podziwiam to co ksiadz biskup i inni zrobili dla próby ratowania
go, ale ksiadz biskup dobrze wie, że błąd się
teraz rozprzestrzenia za
pośrednictwem oficjalnych kanałów FSSPX.
Jak ksiądz biskup może
naprawić powagę instytucji, nauczycieli
wprowadzonych do seminariów, osłodzone
kazania i publikacje ... Nasi wierni coraz rzadziej uciekają od indultowych mszy, zgadzają się na kompromisy przy ceremoniach ślubnych, coraz częściej stosują naturalne metody
antykoncepcji bez poważnych powodów wymaganych przez Piusa XII otwarając w ten
sposób drzwi do najgorszych form antykoncepcji. Ich umysły są zakażone przez
DICI. Naturalnym jest dla nich obdarzanie
zaufaniem dwóch asystentów [bp Fellay’a], którzy wybiegają jeszcze dalej niż biskup Fellay i głosza dobrą nowinę, że Rzym się
zmienił ... "
Kontynuowałem tak przez
pewien czas, biorąc poprawki co do niektórych punktów, jak np. tego, że nie można uważać papieża
za w pełni odpowiedzialnego wyboru złych biskupów na całym świecie. W
przeciwnym razie, powiedziałem mu, że może zaprzeczać mi ile tylko chce, ale milczenie podczas tego
lata było "przeciw naturze" nienaturalne : "Nie mogę tego zaakceptować
i nie zaakceptuję, nawet jeśli będę maltretowany i wyrzucony. Nie mogę
zaakceptować tej nowej masakry dusz spowodowane bardziej erozją umysłów niż faktycznym podpisaniem
porozumienia z Rzymem. Gdyby tylko
Ekscelencja publicznie sprzeciwiła się Menzingen, byłbym szczęśliwy wrócić do szeregu i podążać za kapitanem. Zgadzam
się, że przemawianie nie jest moim zadaniem,
ale gdy wilki weszły do zagrody,
a pasterze śpią, następną linią obrony
są psy.’’
Jeśli mówimy o błędach ogólnie,
to często wiernym przechodzi to koło uszu. Nie sądzę, żeby walka toczyła się we
właściwy sposób, przez 12 lat pisząc listy i będąc posłusznym, moje wątpliwości
zapisywałem na korzyść moich
przełożonych. W ciągu [następnych]sześciu lat biskup Fellay będzie miał
wystarczająco dużo czasu, aby mianować
przełożonych neutralnych, lub liberalnych i skończy się szansa na zmianę kursu statku.
Ekscelencjo, ksiądz
biskup nie jest jedynym odsuniętym do
swoich okopów; ks Peter Scott zaledwie powiedział coś w marcu, a po podejściu
go przez księdza Rostanda [przeł. dystr. USA]
właśnie ma być wysłany do Zimbabwe.
Ksiądz Hewko, podczas pierwszej Mszy księdza
Reuter’a [na kazaniu] wogóle nie
atakował Menzingen i został ciężko
ukarany. Wielu innych księży jest w takiej samej sytuacji. To nie wróży na przyszłość
niczego dobrego. Jeśli to jest sposób w jaki traktują kapłanów kiedy jeszcze
nie ma żadnego układu, jak to będzie w dzień podpisania umowym, kiedy wszyscy
wejdą w szeregi?
Moje działanie
faktycznie przypomina bunt, lecz nie wymagam, aby wszyscy postępowali tak samo.
Jeśli się mylę, statek nie zatonie i umrę szczęśliwy, ale jeśli mam rację
ostrzegać pasażerów, nikt się nie
uratuje jeśli nastąpi prawdziwa tragedia. Problem istnieje na kapitańskim mostku, a wasz [3 biskupów] opór pod mostkiem jest imponujący, ale tylko
opóźnia efekt końcowy. Niektórzy księża powinni działać przynajmniej w kierunku ujawnienia źródła błędów ».
W tym momencie biskup
oziębł. Dyskutowałem już z nim na wiele z tych tematów kiedy tamtego roku, był
na Filipinach. Rozumiem, że motywuje
go jego miłość do Bractwa, pragnienie utrzymania zjednoczonej całości,
ale widzę też, że Bractwo nie jednoczy
się [już] w okół doktryny, widzę, że
liberałowie atakują je coraz bardziej i
odmawiają wydania jego książki o błędach
Benedykta XVI. Zaczyna się go uciszać, a najgorsze jest jeszcze przed nami.
Ogarnał mnie smutek za
niego, bo w trakcie całej rozmowy była w nim taka szczerość, nawet kiedy mnie
zbeształ. Nie lękam się upomień od człowieka
tak uczciwego i myślę, że bp Tissier zawsze będzie głosił kazania przeciwko
dzisiejszemu Rzymowi i nakazywał nam
trzymać się od niego z daleka.
Mówiąc prawdę, on nadal nie
zgodza się z tym co dziś robię. Pisał do księdza Pivert’a (mój kierownik duchowy) by mnie powściągnął, powtarzając
ten sam argument, że błędy biskup Fellay’a są 10 razy
liczniejsze niż te pojawiające
się publicznie, a Kapituła
Generalna jest katastrofą, ale że nie ma żadnego powodu, aby wywoływać przedwczesny atak na szefów FSSPX.
Teraz, mój drogi
czytelniku, wybacz mi, że tak długo zatrzymałem się przy
sądach biskupa Tissier. To dlatego, że odzwierciedlają one sposób myślenia wielu księży spotkanych we
Francji - ważnym miejscu sprzeciwu do
Menzingen, ale również całkowicie
sparaliżowanym. Tacy są Francuzi : o ile nie pojawi się przywódca, by wziąść
sprawy w swoje ręce i prowadzić do walki, nikt do ataku nie idzie.
W Stanach Zjednoczonych jest odwrotnie : około 14 księży zdecydowanie
sprzeciwia się Menzingen i może 50% ma osobiście zwyczajnie dosyć układu z Rzymem,
lecz podporządkuje się, a reszta jest za układem co czasami niektórzy mówią
otwarcie. Nie istnieje więc silna opozycja wobec Menzingen, lecz proporcjonalnie wiecej jest kapłanów otwarcie
sprzeciwiających się (10) niż we Francji (2).
Jednym z najważniejszych
takich umysłów francuskich, z którym mogłem się
spotkać jest ksiądz Gleize. Zawiózł mnie do Morgon 17go sierpnia. Rozmawialiśmy przez pięć
godzin, co za wielki umysł, prawy i jasny! Główne myśli wypływające z jego
stanowiska, są następujące:
- W FSSPX pojawiła się teraz nowa doktryna, a
tej nowej doktrynie towarzyszy zmuszanie do milczenia, gróźby i kary.
- Głównym znakiem
Opatrzności wskazującym na te zmiany jest głucha cisza na temat Asyżu III, tak
bardzo kontrastująca z oburzeniem abp Lefebvre’a na temat Asyżu I w 1986 .
- Równie głucha cisza nastąpiła po kryzysie
majowym i Kapitule Generalnej : od stołu w Ecône, aż po przeoraty na całym
świecie …żadnej reakcji tych, którzy dobrze wiedzieli, że sprawy nie poszły
dobrze .
- Nawet jeśli umowa
zostanie teraz anulowana, ksiadz Gleize twierdzi, że tendencja pozostaje nadal
: ks. Schmidberger [przeł. dystr. niemieckiego] powiedział mu, że nie wystarczy
modlić się za Papieża wymieniając go podczas Mszy, błogosławieństwach i w Wielkim Tygodniu, lub mieć
jego zdjęcie w zakrystii, itp.. Żadna z
tych rzeczy nie gwarantuje nam, że nie
staniemy się sedewakantystami. Pragnienie układowców jest pragnieniem starym
- stałe uczucie bycia w separacji strasznej, niemal grzesznej w stosunku do
"Kościoła". Powiedziałem księdzu Gleize, że ksiądz Laisney (który mi zrobił w Manili trzydniowe pranie mózgu na temat umowy) wyraźnie cierpi
na ten sam rodzaj bólu. Niedawno głosił kazanie na rzecz umowy w Kuala Lumpur. Biskup Fellay podczas
spotkania z nim, powiedział mi, że nasze
wyobrażenie o Kościole jest zbyt
radykalne, że Kościół dla nas istnieje
jedynie na papierze (patrz także
jego wykład w Adelaide). Jeżeli umowa zostanie anulowana, to nie ze względu na
nas, ale dlatego, że Rzym ciągle jej nie chce, a nawet jeżeli sam papież sobie
jej życzy, blokuje ją. Bardzo smutne.
Długo rozmawialiśmy o
nowych praktykach FSSPX dotyczących spraw kanonicznych, a zwłaszcza rosnącej
tendencja FSSPX pozwalającej coraz częściej by trudne przypadki rozwiązywał nowy Rzym, w świetle nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego.
Do wielu kanonicznych nieprawidłowości doszło podczas Kapituły Generalnej,
zwłaszcza w sprawie sposobu potraktowania biskupa Williamson’a. Deklaracja i
sześć warunków wydają się pracą
niechlujną i zawierają istotną zmianę
frontu całego naszego zgromadzenia.
- Innym
potwierdzeniem zmiany stanowiska bp
Fellay’a jest fakt, że w swoich trzygodzinnych
konferencjach głosi, że Rzym się zmienił. [mówiąc o zmianie stanowiska bp
Fellay’a, ks. Chazal ma na myśli zmiane orientacji całego FSSPX (w stosunku do
działań abp Lefebvre’a), a nie ostatni ‘’krok do tyłu’’ biskupa, który notabene
nie jest dowodem na powrót Bractwa do kursu obranego kiedyś przez abp
Lefebvre’a]
Podczas moich wizyt
w Avrillé i Morgon, tamtejsi przełożeni poinformowali mnie, że kiedy udali się z
ojcem Matthieu do Menzingen, bp Fellay poświęcił
dwie i pół godziny na przekonywanie ich
o zmianie Rzymu.
Byli mocno zaskoczeni [dosłowne
wyrażenie : zatkało ich z wrażenia] zmianą kierunku i zapałem bp Fellay’a.
Moi rodzice udali się w czerwcu na trzygodziną konferencję w Brignoles, to samo: "Rzym sie zmienił."
Moi biedni rodzice opuścili konferencję z wrażeniem, że nie dowiedzieli się niczego, a nie zrozumieli tego, co zrozumieć powinni byli.
A co na temat "papiestwa"
mówić się będzie – biorąc po uwagę ostani w tył zwrot -
podczas wielkiego, przyjacielskiego święta
organizowanego przez Angelus [tj.
tradycyjne wydnictwo amerykańskie, równoważne franc. Clovis] w październiku ? Możemy się domyślać, że papież będzie uznany
za trochę złego, ALE pod innymi względami, wystarczająco dobrego.
Dlatego około 20 księży
działa obecnie w procesie jawnego
ostrzegania owczarni o pozostałych błędach Menzingen, mimo zwrotu w sprawie porozumienia z Rzymem, deklaracji z 15 kwietnia i w kwestii zwolnień [od władzy
biskupów diecezjalnych]. Wszak jeśli opisuje się nowy Rzym w fałszywy sposób i wesołych kolorach, to
trudno nie obawiać się, że w ciągu sześciu lat [ciąg dalszy kadencji bp
Fellay’a] Bractwo będzie sześć stóp pod
nowym Rzymem ...
CZESC DRUGA
Co sie stało ?
Na wojnę! Potem - Co dalej ... ale ... Co sie stało?
W maju wewnętrzna nota stwierdziła,
że jeśli Rzym przyjmie nasz ostatni protokół doktrynalny (15 kwietnia), zaproponuje nam strukturę kanoniczną.
Następnie, w dniu 13 czerwca, Rzym odrzucił oferte Menzingen, troche tak, jak we wrześniu
2011. Dalej rozpoczął się proces wycofywania się, który jest nadal w toku. Dzisiaj
oficjalne stanowisko [Bractwa]utrzymuje, że wróciliśmy do punktu wyjścia, umowa jest anulowana, a my
nigdy pierwsi nie dążyliśmy do
porozumienia. 7 września biskup Fellay wycofał się z deklaracji z 15go kwietnia, jak również z innej poważnej
pomyłki Kapituly Generalnej, która chciała
warunek zwolnienia Bractwa z nadzoru diecezji Novus Ordo przedstawić jako tylko pożądany.
W tym samym czasie nadal
trwaja dwie inne sprawy : zmiana doktrynalna i brak przejrzystości w relacjach
z Rzymem.
KAPITUŁA GENERALNA
Podczas Kapituły Generalnej wszystko miało być zupełnie jasne, ale
dokumenty, które pojawiły się [po
niej] już wymagają wyjaśnień.
Ksiadz Petrucci powiedział mi, że członkowie kapituły
śpieczyli się z pisaniem tekstów i że
zyczeniem wielu z nich było stworzenie
ram, które pozwoliłyby biskupowi Fellay’owi uniknąć przedwczesnego zbliżenia z nowym Rzymem. Większość z nich, powiedziała nam, że naprawdę walczyli i osiągnęli najlepszy z możliwych wyników, że uratowali sytuację. To jasno
odpowiada nowemu celowi wojny Menzingen
: móc stwierdzić, że wojna się skończyła.
Drugie podejście :
Nie mam żadnych wątpliwości co do intencji
członków kapituły, ale tekst z kapituły pochodzący tworzy rodzaj kompromisu
między dwoma pozycjami i tak mnie przeraził, że zatakowałem go pisemnie, opublikowałem list
w Internecie, wydrukowałem go i wysłałem do wszystkich przeoratów i przyjaciół we Francji, a w formie ulotki rozdałem wiernym. Oto główne elementy:
Ogłoszony w dzień Bastylii, ten tekst [deklaracja Kapituły]
jest czasami nieco sentymentalny i nawet
jeśli zawiera cytat z arcybiskupa Lefebvre, jest to deklaracja daleko słabsza
niż deklaracje z 1974 i 1976. Kwestia
Magisterium w tym tekście jest niejednoznaczna, ponieważ nie mamy [deklaracja nie rozwija tematu] więcej
wzmianki o dwóch przeciwnych magisteriach (patrz "Dwa Rzymy" (1974),
"dwa Kościoły" (1976)), ale główny chwyt tekstu mieści się na jego końcu,
w sześciu warunkach kanonicznych
w perspektywie uznania FSSPX.
[Uwaga: ksiądz Chazal wyraźnie zapoznał się z nieamputownym tekstem deklaracji Kapituły, który zawierał sześć warunków]
Jedna grupa [warunków]
pomija tezę z 2006 mowiącą, że aby móc
zawierać układ z Rzymem, musiymy czekać na jego nawrócenie. To pierwszy raz, kiedy z niej zrezygnujemy tak
oficjalnie, w przeciwieństwie do odrzucenia umowy przez arcybiskupa Lefebvre w
1988 r. i w sprzeczności z jego wieloma
późniejszymi ostrzeżeniami, że kryzys potrwa
dłużej i do pogodzenia się konieczne będzie, aby Rzym ponownie stał się dobry/właściwy.
Pierwszy warunek dotyczy
utrzymania naszej wolności nauczania i
naszej wolność atakowania tych, którzy nauczają błędy. Drugi i trzeci dotyczą utrzymania wyłącznego korzystania z
tradycyjnych obrzędów i dysponowania co najmniej jednym biskupem.
Wszystko to brzmi bardzo
odważnie, ale podstawowa zasada liberalnej demokracji, to wolność dla każdego do publicznej niezgody
we wszystkich istotnych kwestiach. Mamy
więc wolność nauczania Tradycji, inni mają prawo do obrony modernizmu, będziemy
atakować nową Mszę, podczas gdy inni , pod tym samym dachem, będą atakować
prawdziwą Mszę i tak samo we
wszystkich innych sprawach. Jeden z francuskich biskupów świetnie to zrozumiał i powiedział: "Pozwólcie im
przyjść i i nie zgadzać się z Soborem
Watykańskim II (jeśli mogą/potrafią), ponieważ my sami nie zgadzamy się z pozotałymi
dwudziestoma soborami".
To nigdy nie uda. Dlaczego?
Ponieważ z wejścia do systemu nigdy nie wychodzi nic dobrego, jak abp Lefebvre
powiedział: "Gdybym podpisał umowę, bylibyśmy wykończeni w ciągu jednego
roku. "(13 czerwca 1988). Raz wewnątrz systemu, nie oprzemy się tym, którzy mają doktrynę splamioną błędami Vaticanum II, ponieważ tym, którzy
probówali tego wcześniej nigdy to się
nie udało. Ponadto, już rozpoczęliśmy zakańczanie
przekonywania Piotra kiedy został uznany godny nagany (do Galatów).
Jeszcze raz, spójrzcie teraz na DICI, podczas gdy w przeszłości nie mieliśmy
żadnych skrupułów otwarcie powiedzieć, że Watykan był przesiąknięty masonami, i że ich idee zatriumfowały.
Pośród złych katolickich księży i złych wiernych,
nasi właśni wierni będą osłabieni, zdezorientowani i podzieleni nawet
bardziej niż dziś.
A co dotyczy liturgii, wystarczy powiedzieć, że Mgr Pozzo
właśnie nakazał Instytutowi Dobrego
Pasterza dołączyć do szeregów - pięc lat po podpisaniu układu.
A co jedynego biskupa - jak mógłby zaspokoić
potrzeby około 1000 tradycyjnych kapłanów i ich wszystkich wiernych? "A
jeśli ten biskup umrze?" zapytał szczerze
jeden z wiernych w południowej Francji. Ksiadz Pfluger odpowiedział:
"Cóż, Rzym wyznaczy innego ..."
Drugi zestaw warunków jest
niemal bardziej przerażający, ponieważ są to warunki pożądane, lub życzeniowe, za
pomocą których prosimy, ale bez nalegania, o utrzymanie tylko naszych niższych
instancji sądowniczych z góry rezygnując
zajmowaniem się przypadkami poważniejszymi (jak to już robimy, bo gdy sprawa jest poważna i
istotna, to albo pozostawiamy Rzymowi zajęcie się nią, albo odmawiamy podjęcia
się jej, jak poinformowali mnie kanoniści
i nauczyciele seminarium).
Na szczęście, bp Fellay wycofał się werbalnie z drugiego
warunku, mówiąc że, oczywiście, nasze zwolnienie z zależności od biskupów Novus Ordo byłoby dla nas absolutną
koniecznością. Martwi mnie fakt, że nie
wydaje się, aby miało to miejsce podczas Kapituły Generalnej. (A ponieważ jest
to kwestia prawna, pisemne poprawki powinny być umieszczone w ostatecznej
wersji tekstu).
Taki sam brak przejrzystości mamy
przy trzecim warunku, w którym stwierdza się, że my po prostu
chcemy mieć "większość Tradycji" i prezydenturę
tej papieskiej komisji pod zwierzchnictwem papieża. Inne osoby z Ecclesia Dei, waleci biskupa Müller’a,
mogą także uważać się za przychylnych Tradycji. I to tylko w przypadku, w którym Papież nie nalegałby na swoje prawa i nie zechciałby umieścić bezpośrednio
swoich ludzi w tej komisji.
"Panie, przyjdź mi
z pomocą, śpiesz się pomóc mi. "
FSSPX bose,
albo FSSPX ścisłej reguły :
Dlatego też na początku sierpnia, pojechałem
do Waszyngtonu i spotkałem księdza Joe [Pfeiffer’a], któremu udało się zebrać
grupę pięciu księży w Vienne, w Virginii i zorganizować to, co nazywamy
"Zjednoczone Ciało kapłanów". Spędziliśmy tam trzy dni, nasze umysły wibrowały w zgodzie i doskonałej harmonii jak na powagę sytuacji, w
której znaleźliśmy się. Ale przynajmniej mogliśmy zatknąć flagę stwierdzającą
nasz zamiar, wybierając szefa i tworząc
widoczną bazę.
Oto tekst Deklaracji, na szczęście jest
krótka:
Jedynie Ona [Matka Boska] może ci pomóc.
+
Vienne w Virgini 10 sierpień 2012.
Sercem Wiary jest
boskość Chrystusa i Jego królestwa na
wszystkimi narodami : « oportet illum regnare » [z łac.: on musi królować].
Błędy Watykanu II są pośrednim atakiem na Jego
boskość i bezpośrednim atakiem na
Jego społeczne królestwo. Na zawsze pozostaną one Rewolucją 1789 roku w łonie Kościoła.
Dzisiejszy Watykan od czasów soboru zmienił się jedynie na
gorsze (więcej zniszczeń, jeszcze więcej nowych herezji, pół-modernizm bardziej
oskarżany) do tego stopnia, że pozostaje nam tylko powtarzać słowa Abp Lefebvre’a
z 1974 i 1975 : « Kościół, który
potwierdza podobne błędy jest i schizmatycki
i heretycki. Ten soborowy Kościół nie jest więc katolicki. W sytuacji, w której papież, biskupi,
kapłani, albo wierni stosują się do tego nowego kościoła, odzielają się od
Kościoła katolickiego. » (29 czerwiec 1976)
Papież zezwolił na
prawdziwą mszę, lecz jedynie w panteonie
nowoczesnej liturgii. Skąd inąd wyraźnie wypowiedział swoje przystąpienie do
fałszywej doktryny wolności religijnej, głosząc ją i zalecając jako model stosunków między Kościołem a Państwem.
Doktryna ekumenizmu była
szeroko i stale głoszona przez papieża
podczas jego wizyt w protestanckich zborach, synagogach i meczetach, a AsyZ III
potwierdza, że duch Asyżu jest ciągle żywy. To ten duch motywował Abp Lefebvre’a do
przedsięwzięcia „operacji przeżycia”, która teraz sama jest w wielkim
niebezpieczeństwie.
Dzisiejsze FSSPX
wyraźnie chce umieścić się w ramionach
tego soborowego kościoła, umniejsza truciznę Watykanu II, pozostaje coraz
bardziej ciche wobec nadużyć popełnianych przez soborową hierarchię, a odnosząc się do dwóch
przeciwnych sobie magisterium, używa
niejasnego języka.
Chociaż tak chętne
jest niekonczącym się rozmów z upartymi
urzędnikami rzymskimi, wykorzystuje taktykę silnej ręki, by uciszyć tych,
którzy powstają przeciw zdradzieckiemu pojednaniu.
My musimy czekać, aż
Nasza Pani nawróci papieża i namówi go do poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu
Sercu w jedości z wszystkimi biskupami. Musimy uporczywie trwać w Miłości
Prawdy i w Prawdzie Miłosierdzia, zorganizowani w jedno ciało kapłanów
wiernych stanowisku utrzymywanym
zawsze przez Abp Lefebvre’a.
Księża Joseph Pfeiffer, Ronald J. Ringrose, Richard
Voigt, David Hewko, François Chazal.
Następnie wybraliśmy
księdza Pfeiffer’a na „szefa” na okres
dwóch lat. Ponieważ nie ma wystarczającej ilości Indian dla indiańskiego wodza, wybory
przełożonego generalnego, dwóch asystentów, skarbnika i sekretarza generalnego
byłyby dość śmieszne na tym etapie, bo daleko nam chociażby nawet do pięćdziesięciu, a uznajemy
także biskupa Fellay’a jako naszego
przełożonego legalnego (pamiętajcie, że nie podpisał umowy z nowym Rzymem),
nawet jeśli, jak w przypadku Benedykta XVI, odmawiamy mu posłuszeństwa z powodów wiary, aż do końca kryzysu.
Tak więc, nasza nazwa
pozostaje ta sama - FSSPX. Jesteśmy
świadomi, że dzisiejszy poślizg doktrynalny
zagraża naszym zobowiązaniom, naszym obietnicom i przysięgom, zwłaszcza
naszej przysiędze antimodernistycznej, jak
ksiądz Koller to trafnie powiedział w swoim kazaniu.
Spodziewamy się, że w pewnym momencie rzucą się na nas adwokaci, ale w najgorszym
przypadku mogliby zmienić nam nazwę na
Bractwo bose, ścisłego przestrzegania [albo: ścisłej reguły], ponieważ nasz
rozłam jest rozłamem w tym samym zakonie, jak to się działo wiele
razy w historii Kościoła. Nie tworzymy nowej maszyny, firmy Piusa XXIIIgo lub innego niejasnego instytutu. Wszystko to dla podkreślenia, że
nie zmieniliśmy przesłania, to oficjalna linia FSSPX się zmieniła.
Założyliśmy bazę w kaplicy Matki Bożej z Góry Karmel, 1730 N Stillwell
Road, Boston, Kentucky 40107, USA z jednym, lub dwoma stale rezydującymi tu
kapłanami. Otworzyliśmy rachunek bankowy, aby móc otrzymać wsparcie finansowe. Mamy nadzieję
otworzyć małą szkołę i stworzyć własną stronę internetową, aby uzupełnić dobrą
robotę "Truetrad" i innych stron. Jeśli się nam uda będziemy mieć papierowy biuletyn i chodzić po księżycu, ale
nie wybiegajmy za daleko.
Rozumiem dlaczego
niektórzy przełożeni Bractwa nadal rzucają w nas piorunami, ponieważ tak
naprawdę wydaje się, że niszczymy Bractwo, gdy
my się po prostu organizujemy się na wypadek oczywistego wydalenia. Kiedy biskup Fellay
powiedział mi, że nie przetrwamy długo, odpowiedziałem: "Hm, Ekscelencjo,
przyjmiemy wszystkich kapłanów jakich
nam odeślecie." Smutny jest widok
księdza bez powodu wyrzuconego z
kongregacji i osamotnionego do końca jego dni.
Dzięki ostatniemu
wstecznemu biegowi udało się uniknąć kryzysu, ale co się stanie, jeśli Menzingen
znowu wróci na poprzednią scieżkę jak to się już stało wiele razy? Potrzebny
nam tylko mały kawałek żelaza, które zablokuje pedały.[porownanie do bębnowego
hamulca w rowerze] A jeśli bp Williamson zostałby wydalony? Gdzie mógłby pójść ? A podążający
za nim kapłani ... skończą samotnie ? Dobrze byłoby gdyby bp Williamson zachował
wszelkie możliwe opcje, otrzymał pomoc z
zewnątrz, aby zmusić Menzingen do
zachowania go, uświadamiając mu [Menzingen ] co oznacza biskup FSSPX na wolności. Na razie mamy tylko
dwudziestu rozproszonych [po świecie] kapłanów, to znaczy niewiele, ale wiemy
na pewno, że Menzingen nie chce, aby ten mały pączek rozkwitł.
W normalnej sytuacji
lepiej jest jeśli czterej biskupi są razem, bo w przypadku nowego kryzysu, trzech
może przeciwstawić się jednemu z nich, czego to już
raz skutecznie dokonali.
A co do
wiernych, teraz są już świadomi sytuacji. My będziemy ograniczać się do tych, którzy proszą
nas o pomoc, a innym dostarczymy
stałych, jasnych i wyraźnych informacji.
Najpierw Żydzi, potem Poganie , najpierw idziemy po małą resztkę z tłumu Bractwa, a potem pójdziemy na połów
wszystkich innych ludzi.
Należy dobrze zrozumieć,
nasza bitwa musi być określona analogicznie do walki, to pod wieloma
względami bitwa. To również jak gdyby stopniowy atak, ponieważ wszyscy kapłani
i wierni nie rozumieją obecnego zła w
tym samym czasie, ani też nie decydują się równocześnie na publiczne zajęcie stanowiska.
Po raz kolejny [dodam],
nie jesteśmy zbawicielami FSSPX, ale mam nadzieję, że rozumiesz [czytelniku],
że odgrywamy niewielką rolę na więką skalę, ponieważ odporność na pojednanie ma
różne aspekty i formy: od matki Anne-Marie Simoulin [przełożona dominikanek] grożącej rozpoczęciem od podstaw i upomninającej
własnego brata - księdza Simoulin, Dom Tomasza z Akwinu w Brazylii
prowadzącego grupy wiernych tak jak my,
po wielu dobrych kapłanów opierających się [Menzingen] we Francji i kilka heroicznych zakonnic gotowych znosić prześladowania
w ich zgromadzeniach, po dr Davida Allen White’a, nie pochwalającego bzdur ...Lista jest dość długa i pocieszającą.
Jeśli Menzingen pozostanie
na swoim dzisiejszym zwrocie, kryzys przestanie być tak pilny i trudniej nam będzie wyjaśniać wiernym nasze
stanowisko, przekonywać wielu kapłanów
do włączenia się do naszego ruchu ... ale
kryzys jeszcze się nie skończył, mamy
wyraźne sygnały, że Bestia wciąż żyje.
LE TOUR DE FRANCE (opór we Francji)
Kiedy ksiądz Joe [Pfeiffer] długo przebywał w Stanach Zjednoczonych i udało mu się
zorganizować grupę kapłanów. Natomiast mnie
się udało w ciągu trzech tygodni odwiedzić „zaprzyjaźnione kuchnie ”(...) które
przeciwne są doktrynalnym zmianom FSSPX.
Większość księży ma świadomość ewolucji doktryny na szczycie, a ponieważ
dystrykt jest duży, postawa liberalnych
księży jest łatwiej zauważalna. Oto kilka przykładowych rozmów i listów jakie otrzymałem: w Pointet
zakonnice chwalą Benedykta XVI
przed małymi dziećmi, jeden ksiądz w
Bretanii nazywa Jan Paweł II świętym,
nowo opublikowany w jednej z naszych szkół spiewnik, zawiera świetliste
Tajemnice Różańca, dyrektor seminarium włączył cytaty z Benedykta XVI do swojej ostatniej książki o rodzinie i właśnie
usłyszałem, że księdza Toulza zmuszono,
sadzę, do umieszczenia w Fideliter
[odpowiednik polskiego Zawsze Wierni] artykułu broniącegp
Mgr Müller’a ...
To nie mogłoby się
zdarzyć dawniej.
Straciliśmy właśnie
kapłana na Korsyce, który bezpośrednio wrócił do diecezji i dwóch
mnichów, którzy są za porozumieniem z
Rzymem i opuścili opactwo benedektynów w Bellaigue. W Niemczech na 40 księży,
10 jest przeciwko umowie, podczas gdy
wszyscy inni są za, ale w różnym stopniu. Liberalni wierni krytykują biskupa Tissier [de Malerais] i księży o niewyparzonych gębach jak ksiądz
Beauvais [Paryż]. Ksiadz R.de Cacqueray jest trudniejszy do określeniania,
ponieważ jest to jeden z niewielu księży, którzy dzięki ich własnemu autorytetowi
i pobożnosci zdolni są do utrzymania
jedności w ich dystrykcie.
Dnia 14 sierpnia nie
wiedziałem gdzie jest mój nowy
przydział. Ksiądz Toulza powiedział mi, że to będzie Reims, piękne, historyczne miejsce w samym sercu bitew pierwszej wojny światowej. Byłem
szczęśliwy że ksiądz Toulza podpisał
umowę na publikację 2000 egzemplarzy mojej książki o Chrystusie Królu, "Zapomniane
Miasto ". Radość trwała krótko, ponieważ trzy tygodnie później ta książka
o społecznej doktrynie Kościoła została zakazana przez bp Fellay - nie ze względu na jej treści, mam nadzieję, ale na nazwisko jej
autora. Niezależne wydawnictwo zwane DPF
ma wydrukować ją w przyszłym roku. Dr Chojnowsky
tłumaczy ją teraz na amerykański. (Proszę
pamiętać, że jestem księdzem leniwym, to teraz oficjalne).
Należy oczekiwać, że
sprawa mojego przydziału znowu zostanie podniesiona przez moich przeciwników,
pomimo faktu, że ksiądz Couture
przyznaje, nawet na piśmie, ze zawsze przedtem byłem posłuszny. Biskup Fellay podziękował mi za 16 lat
niezaprzeczalnego posłuszeństwa, ale nie za to, co jemu się wydaje być moim nieposłuszeństwem w
roku 2012.
Poprzez zmianę doktryny,
biskup Fellay utracił swój autorytet, co zauważalne było z mojego stanowiska w
Manili, czyli tam, gdzie byłem, kiedy zaczął się kryzys i to tam zaczynałem
mój sprzeciw. Uznałem, że zmiana
doktryny w FSSPX jest sprawą tak poważną, że musi być przedstawiona, to znaczy, musimy głosić kazania
przeciwko [niej]... Ale nie można głosić prawdy
jeżeli jest się skazanym na milczenie. Dlatego pytałem księdza Girod czy może będę mógł głosić kazania przeciw
błędom biskupa Fellay z ambony. Jego odpowiedź brzmiała: "Nikt w swoim
przedsiębiorstwie nie naucza przeciwko swojemu szefowi " i dodał: "... chyba że spółka tonie." Ponadto powiedział, że w niedzielę bedę
przydzielony do kaplicy w Troyes liczącej około trzydziestu osób. We Francji, to się nazywa "kąt na
miotły". Nie tylko to, ale to jest przeorat trzech księży, którzy pracują z mniej niż 200 wiernymi, ponieważ kaplica w Joinville
została wyjęta spod ich odpowiedzialności. Wtedy powiedziałem sobie, Francja nie jest
moim terenem, jeżeli zacznę oskarżać
Menzingen, wpędzę w kłopoty księdza
Cacqueray, tak dla mnie miłego i zmuszę go do potępienia
mnie, a wierni widząc, jak jestem potępiany przez oficjalne kanały FSSPX nie
będa w stanie odnależć się sami. W Azji, kiedy wierni usłyszą od księdza Couture jaki jestem zły, nie będą mieli trudności odnieść się do tego
spokojnie, bo znają mnie od dziesięciu
lat i sami mogą ocenić, że jestem nawet 40 razy gorszy niż ksiądz Couture to
sugeruje. We Francji jest wystarczająca ilość antyliberałów zdolnych do właściwego prowadzenia walki, podczas gdy wierni z Azji, nowsi w tradycyjnym
ruchu i mniej dobrze obsługiwani przez
Bractwo w Azji przeciążone, są bardziej
podatni na błędy i kłamstwa. Oni bardziej potrzebują pomocy, ale głównie to chodzi przede wszystkim o kwestie wpływów. Powiedziałem wiele razy
moim francuskim kolegom: nie potrzebujecie tutaj mnie, aby wykorzystać szansę, jestem jeszcze młody i nie mam opowiedniej pozycji, by was
prowadzić i mówić wam co trzeba robić.
Macie własnych przywódców, idźcie po nich jak wieśniak, który poszedł po Rochejaquelein’a
podczas wojny w Wandeji.
POWRÓT DO AZJI
"To spali na
panewce", "To zrobi psit ", powiedział ksiądz Nély w Menzingen ; i ksiądz Pfeiffer w pełni się zgodził : "W teorii, jesteśmy
całkowicie spaleni, a naszą główną przeszkodą jest
strach wiernych przed wyrzuceniem ich [z
kaplic], odmawianiem sakramentów, zabranianiem
szkoły, itp.. A drugą przeszkodą jest
zamieszanie, mówią: "Ojcze, co się
dzieje? "Oni błagają o informacje o
tym co się dzieje, kanały oficjalne nie mówią im nic. Chyba cud, że jeszcze
nie dostaliśmy zadyszki. Pewien ksiądz
powiedział nam: "Jesteśmy tylko słomianym oginiem". My nawet nie mamy
pieniędzy na jeżdżenie po Ameryce na
spotkania z ludźmi, którzy chcą nas zobaczyć. Nie zapłacono nam przedtem w Azji, a teraz liczymy tylko na spontaniczną
ofiarnośc wiernych. Wiele nieznanych nam
osób daje nam wsparcie, co dowodzi istnienia problemu. Nie robią tego z
osobistej miłości do nas.
Małe grupy pojawiły się
wszędzie, wołają o pomoc i oferują nam pomoc. W jednym miejscu wzięliśmy całą kaplicę, w innych miejscach spotykamy
małą grupę. Nie jest łatwe wyrzucanie nas
z miejsc, które nie należą do Bractwa, co pozwala mi lepiej zrozumieć, dlaczego Menzingen w ostatnich
latach chciało tak kategorycznie scentralizować wszystkie posiadłości.
Tymczasem, pozostajemy
pod ogniem oficjalnych i ustalonych
pozycji FSSPX. One mają strategiczny cel
- nasze milczenie i nie przestają przyklejać nam etykietki nieposłusznych, nienadprzyrodzonych,
sedewakantystów, kolporterów chaosu, pamflecistów fałszerzy cytatów, oszczerców,
niszczycieli pokoju i rebeliantów powodujących podział. Mówi się kapłanom, braciom i wiernym,
że mają pościć gdy spotykają nas na swojek drodze, ludzie nie powinni z nami rozmawiać, bracia
nie powinni odzywać się do nas, zostaliśmy odesłani od wspólnego stołu w Manili,
nie mogłem dostać pozwolenia na złożenie
plastikowego okrętu w bibliotece, nie
możemy odprawiać prywatnych mszy w żadnym momencie i przy żadnym bocznym
ołtarzu, nawet o trzeciej nad ranem, lub korzystać z telefonu, komputera,
kserokopiarki itd... Mówi się kapłanom w
Manila, aby nie udzielali nam rozgrzeszenia. Odkryłem to,
gdy poszedłem do spowiedzi do jednego z nich i zapytałem go, dlaczego:
"Znam penitenta" była jego
odpowiedź. Zapytałem wtedy księdza Couture - powiedział nam, że nie może
odpowiedzieć na to pytanie, a inny ksiądz poinformował nas, że powiedziano mu,
że odpuszczenie grzechów jest faktycznie zastrzeżone dla Menzingen. Czuliśmy,
że jeżeli pozostaniemy dłużej w Manili sprawimy im kłopot. Dokonaliśmy wszystkich możliwych oświadczeń publicznych, w tym Mszy na ulicy, przyszedł
czas, aby przejść do czego innego.
Publiczne ogłoszenia są na stronach internetowych
Azji i Ameryki i są odczytywane z ambony. Ciekawe opisy mojej osoby są w Japonii. Grupy osób są wysyłane by
udaremniać niektóre spotkania, które organizujemy, co czyni dyskusję ożywioną i
ciekawą, tak myślę.
Optymiści, najczęściej podchodziliśmy
do tych wszystkich zabiegów z dystansem i humorem, ale dobrze zapamiętaj,
drogi czytelniku, że żaden z tych kontr-ataków publicznych nie dotykał
doktrynalnego korzenia problemu.
Dlatego,
"Pozwolcie nam
wyjść z Jerozolimy z Chrystusem
Niosąc jego hańbę "(Hebrajski)