LIST KAPŁANÓW DYSTRYKTU POŁUDNIOWEJ AMERYKI I MEKSYKU Z OKAZJI PRZYJAZDU BISKUPA FELLAY’A
DO ARGENTYNY
Źródło
: publikacja z 6 października na Forum non possumus - Meksyk
«Złe są jego zamysły,
jest brzemienny utrapieniami
i rodzi tylko podstęp…» Psalm VII.15
Jesteśmy grupą księży dystryktu Ameryki Południowej i Meksyku. Z szacunkiem
jaki należy się biskupowi, dla wspólnego
dobra i dobra duszy ekscelencji, prosimy
o
odwagę przeproszenia biskupów,
kapłanów i wiernych za swoje błędy w zarządzaniu
Bractwem
i podanie się do dymisji, aby skończyć z tym piekłem oszustw, brakiem jasności doktrynalnej i brakiem odwagi w stawaniu w obronie Tradycji. Oczywiste jest, że
ekscelencja nie ma żadnego autorytetu
moralnego, aby podjąć walkę z modernizmem. Jak biskup, opiekun Wiary, może sobie pozwolić
na umniejszanie szkodliwości błędów Vaticanum II? Jak człowiek, który jest szefem
Tradycji może nazwać papieża Benedykta XVI człowiekiem o "nieskazitelnej uczciwości"[tł
franc. intègre], gdy on nadal naucza
herezji? A ta choroba jest zakaźna: mamy wśród nas kapłanów, którzy głoszą
"dobrą stronę" Soboru i konieczność "powrotu" do kościoła
... Już nie mówią oni o Kościele
Chrystusowym w przeciwstawiająć go soborowemu kościołowi, ale przedstawiają oba
jako ten
sam Kościół.
Nigdy w przeciągu 42 lat nie żyliśmy
w takim stanie nieufności, niepewności, szpiegostwa, strachu przed
wyrzuceniem, lub "karnymi przenosinami".
Co było kiedyś religijną rodziną, stało
się departamentem stalinowskim, w którym
lękamy się wymieniać naszego Założyciela do tego stopnia, że chronymi się
anonimowością. Nie ufa się już przełożonym, lub kolegom, a większość z nas
spędza czas na zbieraniu ukrytych informacji
używając zakodowanych nazw, aby uniknąć prześladowania rozpętanego przez
prosty fakt sprzeciwu wobec bałaganu spowodowanego kaprysem sprzeciwiania się naszemu szacownemu arcybiskupowi Lefebvre’owi.
Przekaz jaki ekscelencja
przynosi [do Argentyny] nie
interesuje nas.Głównym problemem jest to, że ekscelencja myśli i pracuje jak
modernista, zachowuje się jak liberał, idzie od sprzecznosci do sprzeczności, od kłamstwa do
kłamstwa, a to się uwidacznia od momentu, w którym ekscelencja
"postanowił zwrócić się ku
papieżowi", Papieżowi "nieskazitelnie uczciwemu" i uważa, według jego [bp
Fellaya] własnych słów, że Chrystus mówi
przez jego [papieża] usta! Jaką synowską bojaźń możemy odczuwać w stosunku do
Ekscelencji ? Jak przywrócić utracone zaufanie, jeśli ekscelencja naśmiewa się
z naszego założyciela, jeśli kpi sobie z
zaufania wiernych i księży, których poziom obniża się z dnia na dzień ? Jak długo jeszcze
mamy ich okłamywać i mówić im, że w Bractwie
wszystko jest w porządku ? Straciliśmy naszą wiarygodność i siłę w walce z
błędem. Nie wiemy, kto jest za to odpowiedzialny, ale z pewnością nie Bóg
Prawdy. Niech ekscelencja ma odwagę i uczciwość zostawić nas w
pokoju, aby nie powodować dodatkowych
zniszczeń.
Matko Boża z Gwadelupy, Królowo Ameryki, módl się za nami !