Konferencja n°2 bp Williamsona,
Bristol,
St Saviour's House, 22 - 24 czerwca 2012
Tłumaczenie na
polski za francuskim tłumaczniem Fidelis’a
Ponieważ protestantyzm, liberalizm,
modernizm i neo-modernizm są podobnymi
herezjami nakładającymi się jedena na drugą, a modernizm zawiera
cały liberalizm i protestantyzm, Św Pius X powiedział : że modernizm
jest ściekiem wszystkich herezji. To jest ściek wszystkich herezji,
ponieważ odłącza umysł od rzeczywistości, a tym samym odłącza katolicki umysł
od katolickiej doktryny. Nie ma ani jednej herezji, która w modernizmie nie byłaby
u siebie, ponieważ on obejmuje je wszystkie.
Neo-modernizm jest odnową modernizmu z tą różnicą, że modernizm jest już
oficjalny. To jest modernizm
sformalizowany. To jest modernizm nie tylko niektórych księży i
niektórych świeckich, inteligentnych i
bardzo niebezpiecznych, chociaż nielicznych, lecz modernizm wyznawany przez
prawie cały Kościoł. Poza nim pozostało kilku rozproszonych księży i dwóch
biskupów : biskup Castro Mayer i arcybiskupa
Lefebvre, ale cały Kościoł : Papież,
kardynałowie, biskupi, większość kapłanów, wszyscy oni za nim poszli.
W rezultacie ci dwaj duchowni : Arcybiskup Lefebvre i bp de Castro Mayer,
dwaj biskupi uparli się i mocno się trzymali. Niewątpliwie istnieją inni
biskupi zachowujący Wiarę, ale nikt inny nie postąpił według tej zachowanej wiary. Kardynał Siri był dobrym
kardynałem. Mógł być wybrany na papieża w 1958 lub 1963, ale źli, masoni i żydzi
wywarli na nim straszną presję. Powiedzieli, że zabiją jego rodzinę, grozili
jego rodzinie. Powiedział więc : "Dobrze, nie chcę być papieżem".
Myślę, że został wybrany, ale nie chciał być papieżem. Wydaje się to bardzo
możliwe.
Arcybiskup Lefebvre założył FSSPX i biskup de Castro Mayer wziął udział w
konsekracji czterech biskupów. To był wspaniały moment, bo abp Lefebvre
szczególnie docenił fakt, że biskup Castro Mayer wziął udział w konsekracji. Powiedział:
"Obecność biskupa Castro Mayera
jest dowodem, że nie wyimaginowałem sobie tego wszystkiego sam. Nie próbuję tworzyć
mojego własnego Kościoła. Otrzymałem Kościół katolicki, to jest prawdziwy
Kościół katolicki i obecność biskupa Castro Mayera jest na to dowodem. A biskup Castro Mayer, w pięknym kazaniu wygłoszonym
podczas konsekracji powiedział : "Czuję, że popełniłbym śmiertelny grzech, jeśli nie byłoby mnie tu dziś." Wspaniałe!
Konsekracja biskupów była naprawdę momentem, w którym faktycznie Bractwo zaczeło podążać swoją własną drogą. Lecz
ono należy do Kościoła. Wszystkich sześciu biskupów "ekskomunikowano",
ale te ekskomuniki były nieważne, ponieważ według prawa kanonicznego, nawet
jeśli się mylicie, ale uważacie, że działacie w przypadku konieczności, nie
stosuje się sankcji Kościóła. Jeśli się mylicie, ale jesteście poważni i szczerzy, nawet jeśli jesteście w
błędzie, ale czujecie, że działacie z najwyższego
powodu, kara nie obowiązuje, a zatem ekskomuniki nie były prawdziwe.
A teraz, zgadnijcie co się dzieje? Bractwo ponownie przeżywa wewnętrzny wstrząs pochodzący od tego, który jest na jego czele i wywiera
presją by podażać za nim. To jest moja opinia. Jeśli ktoś z was chce znać opinie
niektórych z podążających tą drogą, począwszy od bp Fellay, jeśli o
mnie chodzi, jest mile widziany. Moja opinia jest taka, że tak się dzieje,
ale nie narzucam swoich poglądów nikomu.
Daję wam moje argumenty tłumaczące dlaczego tak myślę, że to tak się dzieje, a
potem ktoś inny może wam podać argumenty przeciwne. Jesteście dorośli,
jesteście ludźmi, jesteście odpowiedzialni za wasze dusze, niektórzy z was mają rodziny, za
które są odpowiedzialni, podejmujcie własną decyzję. Wyłuchajcie obu stron i
podejmijcie własne decyzje. Nie narzucam swoich poglądów nikomu i nie chcę mówić lekceważąco o
biskupie Fellayu lub inny organ władzy Bractwa z Menzingen, ale naprawdę uważam,
że są w błędzie. Myślę, że bardzo się mylą.
Jest tylko jedna właściwa linia, a tylko abp Lefebvre i bp Castro Mayer nią podążali. Arcybiskup Lefebvre podczas konsekracji powiedział, że ta linia [czyli
konskracja] była "survival operation", natomiast układy z neo-modernistycznym Rzymem - "operacją
samobójstwo." Władze Kościoła, wszyscy kardynałowie, biskupi i księża, którzy
oddali się modernizmowi, liberalizmowi i protestantyzmowi (bo to jest to, co w
zasadzie zrobili, przesuwając się równolegle do modernistów, liberałów i
protestantów), wszyscy są na złej drodze. Zgubili kierunek, kierunek katolicki. Abp Lefebvre powiedział, że jeśli
nie podążamy za modernistycznym Rzymem, soborowym Rzymem, wszystkimi tymi soborowymi kościelnymi
władzami, które wierzą w Sobór Watykański II, jeśli nie jesteśmy z nimi, to
jest " operacja przeżycia. " Jeśli idziemy z nimi to, to jest
"operacja samobójcza", ponieważ oni stracili właściwy kierunek, zboczyli, zeszli z prawej
linii idąc na lewo.
Jakie były tego owoce ? Owoce są bardzo dobrym "testem".
Przypomnijcie sobie Kazanie na górze
Naszego Pana. On nie mówi: "Chcę,
abyście wszyscy byli teologami, żebyście czytali teologiczne
publikacje, studiowali św Tomasza z
Akwinu." Nasz Pan mówi : "sądźcie drzewo po jego owocach. Nie
może dobre drzewo rodzić złych owoców, a złe drzewo nie może dać dobre
owoce." A drzewo w połowie złe, a w
połowie dobre, daje owoce na wpół dobre i na wpół złe. To nie jest zawsze
czarne lub białe. Jest szare. Jakie więc
były owoce konsekracji ? Bractwo
się rozwijało.
Zawsze jest tak : gdy papieże i - na przykład Kontr-Reformacja - mocno
trzymają się katolickiego kierunku, kościół zaczyna się rozwijać. Lecz nowy
cykl korupcji i nowy skręt w lewo zaznaczył tę nowoczesną epokę. Współczesny
świat właśnie taki jest. Jest głęboko ukształtowana przez protestantyzm, to jest oddzielenie od Boga.To się zaczęło od protestantyzmu, a dokładniej od
renesansu. Trzy "R": Renesans, Reformacja, Rewolucja. Jest to
zerwanie z Kościołem, to jest zerwanie z Bogiem, to jest wielki ruch apostazji.
Tak więc, w większej części Kościoła to,
co się stało, jest rosnącą apostazją, oczywiście z wyjątkami szlachetnych, odmawiających tego dusz. Kiedy
dusze chcą być katolikami w soborowym Kościele, co robią? Przyłączają się do Bractwa. Do tej pory
mogły one w Bractwie znaleźć schronienie przed soborową aberracją. Owoce FSSPX to był
katolicyzm. Owoce Soboru to jest rosnąca
korupcja i zniszczenie Kościoła.
Myślę, że Malachi Martin powiedział, że były cztery loże masońskie wewnątrz
Watykanu, a ksiądz Chalard powiedział to samo. Istnieją dobre powody, by tak powiedzieć.
Malachi Martin powiedział również, że tuż po wyborze Pawła VI w 1963 roku,
szatańska ceremonia była odprawiona w Watykanie. Wielka ceremonia
odbyła się w Charleston, w Stanach
Zjednoczonych, które jest głównym ośrodkiem masońskim, ale drugorzędna
ceremonia, dołączona do tej watykańskiej.
Wielka uroczystość z bluźnierstwami i okropnościami była niewątpliwie obchodzona w
Stanach Zjednoczonych, ale miała swoje powtórzenie w Watykanie, co spowodowało utworzenie jednej
z czterech loży. Malachi Martin powiedział, o ile pamiętam, że Paweł VI
wiedział, ale nie mógł się temu przeciwstawić, co jest zrozumiałe. Taki jest
stan Watykanu. Pełen jest demonów. Watykan
jest pełen demonów. Jest "zdemonizowany" i jeśli zbyt się zbliżycie, możecie
się zarazić. Nie możecie zbliżać się
zanadto do współczesnego Rzymu. Pisałem
wiele razy w ciągu ostatnich 20 lub 30 lat na temat niedzielnego katolicyzmu
lat 50-tych. Zbyt wiele było niedzielnego
katolicyzmu, to znaczy, zbyt wielu katolików było nimi tylko w niedzielę. Trzymali się ich religii w
niedzielę, a pozostałą część tygodnia,
prowadzili zwyczajne życie, nie wystarczająco skierowane na religię. Oddzielenie życia i religii. Bóg
wyrzucony ... Było się bardzo pobożnym w niedzielę i nie myślało się o Bogu resztę dni tygodnia. To jedna z
nazw tej choroby : niedzielny katolicyzm. Ja nazywam to "pięćdziesiątnizm".
To było coś naprawdę złego. Katolicyzm był ważny, były tłumy, był szeroko rozpowszechniony. Wielu kapłanów wydawało
się przyzwoitymi, właściwie wychowanymi
i mieli właściwą wiarę. Wiele było zakonnic,
wiele szkół parafialnych i seminariów, z wieloma seminarzystami. Następnie
rozpoczął się Sobór i wszystko upadło. Termity zainstalowały się w budynku. Coś było naprawde nie tak.
Sobór spowodował wielki upadek. Wielki upadek oznacza dwie rzeczy : po
pierwsze, że byliśmy na dużej wysokości. Jeżeli nie jest się bardzo wysoko, upadek
jest nieznaczny. Po drugie, to oznacza, że byliśmy na krawędzi przepaści, bo znaleźliśmy się poza krawędzią. Z jednej strony było coś dobrego w katolicyzmie lat 50-tych, ale też, w tym
samym czasie źle się działo w królestwie Danii. Było coś zepsutego w budynku, który wydawał się tak solidny i nadal częściowo taki jest. Serca tam nie było.
Budynek skruszył się i rozpadł.
W latach 1990 Bractwo rozkwitło i rozrosło się, a oficjalny Kościół kontynuował
w tym niefortunnym kierunku – niszczył się
coraz bardziej. Wśród duchowieństwa pojawiało się coraz więcej
niemoralności, homoseksualizmu i pedofilii. Oczywiście, media są zapędzone w kozi róg : z
jednej strony promują homoseksualizm - "To jest alternatywny styl życia i
nie ma w tym nic złego." Lecz z drugiej strony, chcą oskarżać kapłanów o
homoseksualizm. Muszą wybrać. Jeśli homoseksualizm
nie jest tak zły, to nie jest tez zły dla kleru. Jeśli to jest złe dla
duchownych, to jest złe dla wszystkich. Dlatego te żałosne media znalazły rozwiązanie : "tu nie chodzi o
homoseksualizm, ale o pedofilię". Pedofilia to jest wykorzystywanie dzieci.
To jest straszne, ale w większości przypadków, [tak mi się wydaje] nadużywania jakich dopuszczają się duchowni dotyczy bardziej
nastolatków niż dzieci. Nie wiem. Nie badałem tego. Po prostu myślę, że
rzeczy nie są takie, jak to mówią media.
Wykorzystywanie nastolatków nie jest bardziej usprawiedliwione niż [wykorzystywanie] dzieci. Jeden z czterech
grzechów, które wołają o pomstę do Boga to homoseksualizm.
To sięga lat 1980-tych. Istniało od dawna wśród w duchownych. Pamiętam, że kiedy przybyłem do
Stanów Zjednoczonych w 1982 roku, znalazłem tę grubą książkę ojca Enrique Rueda
na temat sieci homoseksualnej w katolickim Kościele w Stanach Zjednoczonych. To było w 1982 roku,
to nie jest nowe. Wiem, że abp Lefebvre powiedziałby, że jeśli duchowni wpadli w ten grzech, to dlatego, że stracili Mszę. Kapłani nie odprawiają już
prawdziwej Mszy. To tak, jak reaktor jądrowy bez uranu. Ksiądz jest stworzony
dla prawdziwej Mszy. To i ksiądz, chodzi razem. Tak właśnie miał zwyczaj mówić abp
Lefebvre : prawdziwa Msza i prawdziwy ksiądz
są absolutnie razem. Usuńcie
prawdziwą Mszę i ksiądz wpada do morza.
Arcybiskup za przyczynę zła uważał utratę Mszy, ponieważ ta strata jest dla
kapłana utratą serca jego kapłańskiego życia.
Jeśli oceniać drzewo po jego owocach, abp Lefebvre miał rację, konsekracje
były uzasadnione, a soborowy Kościół nadal jest na złej drodze. To dlatego
FSSPX się rozwinęło. Więc, co myślicie, że zrobi diabeł ? To funkcjonowało już cztery razy. On używa tej same sztuczki z
umysłami ludzi, katolików. Szczególny
nacisk jaki wywierać będzie teraz, to
nacisk, którego nie mógł wywrzeć wcześniej : musicie należeć do oficjalnego Kościoła,
jesteście poza Kościołem. Sądząc po owocach, nie jest to prawdą. Sądząc po jego
owocach, Sobór nie jest katolickim Kościołem. Sądząc po jego owocach, soborowy
Kościół także nie... FSSPX, sądząc po jego owocach, jest katolickim Kościołem i to jest dokładnie to, co abp Lefebvre
powiedział. Można się zastanawiać czy Bractwo zrobiłoby więcej i lepiej
powracając do oficjalnego Kościoła. Arcybiskup Lefebvre odpowiedział : O jakim Kościele mówicie ? Jeśli mówimy o Kościele
soborowym to, to nie jest Kościoł katolicki. Kościół katolicki jest Jeden, Święty,
Katolicki i Apostolski. Powtórzmy te
cztery punkty, powiedział : patrzcie,
soborowy Kościół nie jest ani Jeden, ani
Święty, ani Katolicki, ani Apostolski.
Lecz Bractwo ma te cztery cechy. Są to cztery cechy Kościoła, cztery wskaźniki,
które mówią, gdzie się znajduje katolicki Kościół. Jeśli te cztery cechy są
obecne, to naprawdę macie Kościół katolicki. Jeśli ich nie ma to, nie jest to Kościół
katolicki. Tak więc, w pewnym sensie chodziło o Kościół katolicki, a w innym sensie, nie. Kościół ten ma władzę. Papież
jest papieżem. To jest trudna kwestia :
kardynałowie są kardynałami, biskupi są biskupami, chyba że jedni lub drudzy, a
może wielu, przeszli przez nieprawidłowe ceremonie konsekracji. Jest to
kolejna puszka Pandory. To nic innego jak sytuacja patowa. Sytuacja jest
straszna.
Diabeł teraz gra na umysłach ludzi z
FSSPX. Moim zdaniem, sporo księży chce przyłączyć się do soborowego Kościoła.
Chcą iść w tym kierunku. Widać już wyraźnie, że władze Bractwa zniechęcają do
jakiejkolwiek krytyki Soboru, zniechęcają do jakichkolwiek wypowiedzi przeciw Asyżowi i ostatecznie
zniechęcają, a nawet zakazuja krytyki papieża. To właśnie tak się dzieje.
Spójrzcie na ostatnie 500 lat,
powiedzmy od 1517 do 2012. Myślę, że schemat jest jasny. Załóżmy, że tak by
było i wyobraźmy sobie, że
większość Bractwa pójdzie tą drogą. Ilu obecnie w FSSPX zmierza w tym kierunku ? Nie wiem, Bóg wie, ja
nie. Straszne jest to, że to się za kilka lat powtórzy. To jest w naturze
rzeczy. Ten schemat jest tu z doskonałego powodu : kiedy diabeł próbuje
czegoś raz, dwa, trzy i cztery razy, a to zadziała, to znowu zacznie. Są to dokładnie
te same siły, które spowodowały
katolicyzm lat 50-tych - "pięćdziesiątyzm", to jest dokładnie taka sama pokusa ciążąca
jeszcze bardziej na katolickiej Tradycji Bractwa.
Pamiętam, że czytałem w literaturze duchowej historię wizji pewnej duszy. Było miasto
i był klasztor. Nad miastem było tylko
trochę diabłów, ale nad dachem klasztoru kotłował się ich tłum, bo gdyby mogły zniszczyć klasztor, dziecinnie proste byłoby zniszczenie miasta. Klasztor podtrzymywał wiarę w mieście. Te pobożne dusze, działające
jak poirunochron odsuwający Boży gniew, zabezpieczały miasto. Dlatego
diabeł szczególnie pracował nad klasztorem i kapłanami. W tym czasie demon miał
jeszcze dużo pracy przy wielu duchownych, ale teraz jest coraz mniej księży, na
których musi skupić wysiłek. W Bractwie jest
około 550 kapłanów, wiele jest też "bezrobotnych" demonów, bo wszystko
teraz jest w rękach diabła. Wielu z tych
demonów poszło na bezrobocie po Soborze Watykańskim II, gromadzę się więc
wokół niektórych kapłanów FSSPX. To
jest tylko moja opinia.
Jak to będzie ewoluować ? Tego nie
wiem. Nastąpi nowe pęknięcie i będzie coraz mniej wiernych, a potem jeszcze
mniej. Na końcu świata, Nasz Pan powiedział : "Czy kiedy wrócę, znajdę jeszcze wiarę na ziemi ? " (Łk
18, w. 8) To oznacza, że Kościół Katolicki na końcu na świata będzie
ilosciowo bardzo mały. To jest dokładnie to, co obserwujemy dzisiaj : zmniejszanie
się ilości katolików, którzy się dobrze trzymają nie dając się pokusie
dołączenia do świata i pójścia łatwą ścieżką. Jest też cytat, który mówi, że w
tych dniach nawet wybrani zostaną oszukani. Tak, dokładnie, "jeśli to jest
możliwe, nawet wybrani będą zagubieni", coś takiego.
Tak, to jest to. To jest dzieło błędu, jest to dzieło oszustwa, według Listu świętego Pawła do Tesaloniczan. To jest
całkiem dobre zdanie dla mediów. Te haniebne media są samym błędem, dokładnie, jak to mówi święty Paweł. Ludzie zwracają zbyt
wiele uwagi na haniebne media. Niech Bóg błogosławi w tym zakresie Internetowi.
Złym jeszcze się nie udało przejąć
kontroli nad Internetem, a ktokolwiek poszukuje prawdy, może jeszcze ją znaleźć w Internecie, w
środku sterty śmieci, w środku góry kłamstw ; prawda jest tu. Jeśli jej
szukacie, znajdziecie ją, jeśli szukacie prawdy, znajdziecie ją. Ale w mediach, będzie
bardzo trudno teraz ją znaleźć. Źli położyli łapę na mediach. To dlatego media są podłe, bo
media są podłe. One naprawdę nienawidzą
Boga i chcą aby wszystkie dusze wpadły
do piekła. Starają się tego dokonać.
Nie myślcie, że jeśli coś dobrego wyniknie
z obecnych doswiadczeń Bractwa, kłopoty się skończą. Demon powróci do
pracy. Ilekroć Kościół katolicki zbiera się [w sobie], demon zaczyna nad nim pracować.
Sobór [Vaticanum II] był największym triumfem wszystkich czasów szatana przeciw
Kościołowi.