Konferencja n°3 de bp Williamson’a, 22-24 czerwiec 2012,
Bristol
Na j. francuski
przetłumaczył Fidelis, tłumacząc na j.
polski, ZNiepokalana korzysta z jego pracy.
Bp Williamson przytacza w swoim wykładzie ważną
konferencję Abp Lefebvre'a wygłoszoną
w Ecône, dnia 6-go września, 1990 r., Niemal cały jej tekst znajduje się pod linkiem niżej, w rubryce tego blogu, po
francusku :
Tekst oznaczony kursywą - to słowa
Abp Lefebvre’a, reszta - to wypowiedzi bp Williamson’a. Angielskie tłumaczenie
Abp Lefebvre’a odbiega nieco od
francuskiego tekstu konferencji, powróciliśmy do francuskiego skryptu, aby – na ile to
możliwe - jak najdokładniej oddać
jego słowa. Ponieważ nie udało się
odnaleźć początku francuskiej konferencji,
korzystamy z tej w j. angielskim. W
miejscu, w którym Abp Lefebvre mówi o księdzu Tam, wyjątkowo odbiegliśmy od francuskiej wersji, ponieważ (co w niczym nie
zmienia tła całości) angielska strona
podaje interesujące szczegóły. Oznaczono
to w tekście.
Pozwólcie, że przeczytam wam konferencję
Abp Lefebvre’a wygłoszoną do kapłanów w Ecône, jesienią 1990 r., kilka
miesięcy przed jego śmiercią, wiosną
1991r. Myślę, że jest to rodzaj testamentu,
wyraz jego ostatniej woli. Arcybiskup
wskazuje kapłanom drogę na przyszłość:
"dwa lata po konsekracjach, nie możemy się wahać, nie wolno nam iść na
kompromis."
Przemówienie Abp Lefebvre’a do jego
kapłanów w Ecône, 6 września 1990 r.:
"Jeśli chodzi o przyszłość,
chciałbym powiedzieć wam kilka słów na temat pytań, jakie mogą zadawać wam świeccy, pytań, które często zadają mi ludzie
nie będący au courant tego, co
się dzieje w naszym Bractwie, jak na
przykład: "Czy stosunki z Rzymem są zerwane? ", " Czy koniec z
tym wszystkim? Około trzech tygodni temu otrzymałem telefon od kardynała
Oddiego."
Kardynał Oddi był stosunkowo dobrze usposobiony:
"A wiec, Ekscelencjo, czy naprawdę
nie ma sposobu na ułożenie się ? "
Opowiedziałem : " Musicie się zmienić. Musicie powrócić do Tradycji. Nie
chodzi tylko o liturgię, to kwestia Wiary." Kardynał zaprotestował :
"Nie, to nie jest kwestia Wiary, nie, nie"
Ci Rzymianie twierdzą, że to nie
jest kwestia wiary, ale coś innego.
"Papież jest gotów was przyjąć, życzy
sobie tego. Wystarczy tylko mały gest z
waszej strony, małe przeprosiny i wszystko będzie uregulowane."
A więc dla kardynała to jest mały problem, osobisty problem. Oni nie pojmują.
Oni nie rozumieją, że to jest wojna na
śmierć i życie między religią Boga i religią człowieka. Pierwsza jest teocentryczna, a druga antropocentryczna. Oni nie chcą tego przyznać. Nie chcą tego
przyznać, że mają problem z Wiarą. Nie chcą uznać, że natąpiła zmiana w Wierze.
"To jest tak, jak z kardynałem Oddi, mówi Abp Lefebvre, do niczego nie doprowadza, nic nie
rozumie, lub nie chce zrozumieć. "
Ci ludzie nie są aż tak głupi, jak się wydaje. Oni nie chcą rozumieć.
"Niestety, tak samo jest z
kardynałami, mniej, lub bardziej
"tradycyjnymi" To są: Palazzini, Stickler, Gagnon i Oddi. [Oni nie
mają znaczenia, czy wpływów w Rzymie. Stracili wszelkie wpływy. Jedyne co
teraz mogą robić, to święcenia w
Bractwie św. Piotra. To do niczego nie
prowadzi.]" [Z powodu typograficznej omyłki, nie wiemy,
czy część ujęta w nawiasy należy do Abp Lefebvre’a, czy do bp Williamson’a]
Czy nie sądzicie, że 7-go lipca i zamieszki w Londynie latem ubiegłego
roku, mogą być próbą sprawdzenia co się stanie i jak dałoby się to kontrolować?
Nie wiem. Bardzo możliwe, że zamieszki zostały zorganizowane. Iskra jest gotowa,
ale stos przygotowanego drewna jeszcze
nie. Oznacza to, że te osobniki wykorzystują
słaby punkt danej sytuacji, nie tworzą słabości. Właśnie tak. Ich praca polega na zebraniu informacj, jak je
[słabości] wykorzystać, zanim użyje się zapałki. Wszyscy mieszkańcy przedmieść są sfrustrowani, zwłaszcza
czarni. Tak jest. Nie tylko czarni, oczywiście, ale oni będą prawdopodobnie
uczestniczyć w czymś takim. Spisek nie tworzy tłumu niezadowolonych, ale go wykorzystuje. A jeśli mamy zdrowe społeczeństwo, w którym nie ma nic
do wykorzystywania, źli nie mogą wiele zdziałać, lub przynajmniej o
wiele mniej.
"Tymczasem", mówi Abp Lefebvre,
"problem pozostaje nadal bardzo poważny, a przede
wszystkim nie należy go minimalizować. Tak właśnie trzeba odpowiedzieć
wszystkim świeckim pytającym czy kryzys
się skończy, czy nie ma jakiegoś
sposobu, aby uzyskać aprobatę dla naszej liturgii, naszych sakramentów ...
Oczywiście kwestia liturgii i sakramentów jest bardzo ważna, ale jeszcze ważniejsza
jest kwestia Wiary. "
A Rzym nie rozwiązał tej kwestii. Abp Lefebvre nie przestawał powtarzać: "Ilekroć
mówię do Rzymian, zawsze podnoszę kwestię Wiary i Soboru. Nigdy nie chcą
dyskutować na ten temat." Stale to mówił i stale powtarzał. Źli w Rzymie nigdy nie chcę mówić o podstawowym
problemie, o Wierze, problemie stworzonym przez Sobór. Odmawiają dyskusji na
ten temat.
"My rozwiazaliśmy ten problem, ponieważ mamy Wiarę wszechczasów, tę soboru
trydenckiego, katechizmu Piusa X, wszystkich soborów i wszystkich papieży sprzed
Vaticanum II, jednym słowem, Wiarę Kościoła. Ale Rzym? Nadal trwa i upiera się
przy nieporozumieniach i poważnych
błędach Vaticanum II. To jest jasne.
"
[Uwaga: w następnym ustępie, angielska wersja konferencji Abp Lefebvre’a
odbiega w formie od oficjalnej wersji francuskiej]
"Ksiądz Tam (Włoch, który był kapłanem Bractwa), wysłał
nam z Meksyku pewną ilość egzemplarzy swojej pracy, którą nadal wykonuje. Bardzo ciekawa
praca, bo zbiera wycinki z L'Osservatore
Romano [oficjalna gazeta Watykanu] : przemówienia Ojca Świętego, kardynała
Casaroli, kardynała Ratzinger’a, oficjalne teksty Kościoła. To jest bardzo
ciekawe, ponieważ takie publiczne dokumenty są niepodważalne. To nie jest "rozmowa ułyszana" przeze mnie, czy
plotka. To jest w absolutnie oficialnym
tekście, opublikowanym przez L'Osservatore Romano, więc nie możemy wątpić w
jego autentyczność. Te teksty kardynała Ratzinger’a itp., są zadziwiajace,
naprawdę zadziwiające. Podam wam krótkie wyjątki. To niewiarygodne.
"Ostatnio
(ponieważ jestem bezrobotny) ponownie przeczytałem dobrze znaną wam
książkę Barbier’ego o liberalnym katolicyzmie. "
Ksiądz Barbier był francuskim kapłanem w latach 1900, czasach świętego Piusa X, a było kilka
tomów [tej
książki].
"Uderzające jest to, że nasza walka jest dokładnie taka sama, jak
ta, ktorą od czasow Rewolucji prowadzili wielcy katolicy XIX w. ..."
Ci wielcy katolicy byli zgodni
z papieżami XIX wieku i pomagali im zwalczać liberalizm. Ludwik Veuillot, kardynał Pie, opat Guéranger,
byli w XIX wieku bohaterami prawdziwej Wiary w starciu z liberalizmem. Emmanuel
Barbier napisał swoją książkę o bitwie między liberalnymi katolikami, którzy próbowali dostosować katolicyzm do Rewolucji
francuskiej, a prawdziwymi katolikami, twierdzącymi,
że to jest niemożliwe. Abp Lefebvre mówi, że jego walka w czasach FSSPX jest dokładnie
taka sama, jak ta sprzed 100, 150 lat.
"... i walka papieży Piusa
VI, Piusa VII, Piusa VIII, Grzegorza
XVI, Piusa IX, Leona XIII, Piusa X, aż do Piusa XII. Całość tej walki zawarta
jest w encyklikach Quanta Cura i Syllabus Piusa IX oraz Pascendi Domini Gregis świętego Piusa X-go. To
są rewelacyjne dokumenty, które zresztą
wtedy były szokujące, i które przeciwstawiały doktrynę Stolicy Apostolskiej modernistycznym błędom. To jest doktryna,
którą Kościół przeciwstawia błędom,
jakie pojawiły się w czasie Rewolucji, szczególnie w Deklaracji Praw Człowieka
(od 1789 i w 1790, 1791.) Ale to jest ta sama walka, jaką prowadzimy dzisiaj, dokładnie taka sama walka. "
To co się dzisiaj dzieje w łonie
FSSPX jest dokładnie taką samą walką.
"... mamy pro-Syllabus, pro-Quanta Cura, pro-Pascendi i
tych, którzy są przeciwko nim. To proste, to jest jasne. Ci, którzy są
przeciwko nim przyjmują zasady Rewolucji Francuskiej, modernistyczne błędy. Ci,
którzy uznają Syllabus i Pascendi trwają w prawdziwej Wierze, w katolickiej
doktrynie Piusa IX i Piusa X. Lecz dobrze
wiecie, że kardynał Ratzinger powiedział oficjalnie, że Sobór Watykański
II był dla niego anty-Syllabusem. "
Innymi słowy, Watykan II jest przeciwny wielkiemu Syllabusowi Piusa IX. Dlatego
stanowisko kardynała jest wyraźnie przeciw tym, którzy są pro- Syllabus. Syllabus
jest anty-liberalny. Ci, którzy są przeciwni Syllabusowi, są liberałami. Kardynał
stoi po stronie liberałów.
Jeśli on wyraźnie sprzeciwia się Syllabusowi, to znaczy, ze
przyjął zasady Rewolucji. Zresztą powiedział to bardzo wyraźnie:
"Kościół jest otwarty na doktryny, które nie są nasze, ale pochodzą od społeczeństwa, itp. ..."Wszyscy
zrozumieli : zasady roku 89 [wolność, równość
, braterstwo], Prawa Człowieka.
A więc "My (ci od Watykanu II
), przyjęliśmy zasady Rewolucji francuskiej. Włączyliśmy je do Kościoła." To
tak, jak namówić sprzedawcę lodu do
wyłożenia towaru na słońce. Jeśli położy go na słońcu, nie wiele sprzeda lodu. Zanim sprzeda, cały lód się stopi. Lód i słońce nie
idą w parze. Rewolucja francuska i Kościół katolicki, nie idą w parze.
Arcybiskup Lefebvre powiedział: "Jesteśmy
dokładnie w sytuacji kardynała Pie, biskupa Freppel’a, Ludwika Veuillot’a, posła
Keller’a z Alzacji, Ketler’a z Niemiec, kard. Mermillod’a z Szwajcarii ..."
(To są anty-liberalni bohaterowie.)
"Wraz z
większością biskupów, prowadzili dobrą walkę, ponieważ w tamtych czasach mieli szansę na poparcie
zdecydowanej większości biskupów
..."
To co jest w Vaticanum II wyjątkowe, to fakt, że większość biskupów
pozostaje po złej stronie. To jest całkowite odwrócenie. W tamtych czasach
mieli szczęście, że zdecydowana większość biskupów stała po właściwej stronie.
"Oczywiście, bp Dupanloup (słynny
liberał) i kilku francuskich biskupów po
nim, stanowili wyjątek. Podobnie
niektórzy w Niemczech i we Włoszech,
jawnie sprzeciwiali się Syllabusowi i Piusowi IX, ale to były raczej
rzadkie przypadki. "
"Istniała ta rewolucyjna siła
spadkobierców Rewolucji i aby dotrzeć do nich, tacy Dupanloup,
Montalembert, Lamennais ... (słynni
liberalni katolicy tych czasów), nigdy nie
powoływali się na prawa Boże przeciw prawom człowieka. "My żądamy powszechnego prawa", to znaczy to, co jest dobre dla
wszystkich ludzi, wszystkich religii, każdego. Prawo powszechne, a nie prawa
Boga ... ", mówili liberałowie ...
Nie bierzemy strony prawa Boga.
Chcemy tylko praw człowieka, jak wszyscy. To jest miłe, ale nie wystarczająco dobre. Katolicy muszą opowiedzieć
się za prawami Boga.
"Nie możemy się wahać... " Abp Lefebvre powiedział w 1990 : "Znaleźliśmy się teraz w takiej samej sytuacji, nie możemy się
łudzić: prowadzimy bardzo ostrą walkę. "
Od roku 1990 do 2012, oto 22 dodatkowych lat coraz trudniejszej walki. Nie staje się łatwiejsza.
"Ale ponieważ [walkę]
prowadziło wielu papieży, nie możemy się wahać lub bać.
"
Innymi słowy, dlaczego iść własną
drogą? Dlaczego, mimo wszystko, nie dołączyć do Rzymu, nie przyłączyć się do papieża, zwłaszcza,
jeśli mówi, że potrzebuje nas do pracy dla niego? Papież jest uprzejmy, my
również, każdy jest miły, razem będziemy mile świętować w ogrodzie. Dlaczego
nie? "
Czerwony Kapturek: - Och, panie Wilku, jakie masz piękne, duże zęby! – Żeby
lepiej cię ugryźć, moje dziecko. Rzym pełen jest masonów. To są wilki. Dzisiejsi Rzymianie to wilki jak nigdy dawniej. Oni nienawidzą
Kościoła. Oni nienawidzą Pana naszego Jezusa Chrystusa.
"Niektórzy chcieliby zmienić to,
czy tamto, mimo wszystko przyłączyć się do
Rzymu, do papieża ... Oczywiście, zrobilibyśmy to, gdyby oni byli wierni Tradycji i kontynuowali pracę
wszystkich papieży XIX wieku i pierwszej połowy XX. Lecz oni sami przyznają, że
poszli nową drogą, że Sobór Watykański II otworzył nową erę, i że Kościół wszedł
w nowy etap. "
Musicie w to uwierzyć. Ogromna część Kościoła wyskoczyła z
szyn. Oni przyznają, że przed Kościołem otworzyła się nowa epoka oparta na
nowych zasadach. Nie ma sensu atakować ich w tej kwestii, sami to przyznają. To jest
jasne.
"Myślę, że powinniśmy wpoić
to naszym wiernym, w taki sposób, aby
poczuli więź z całą historią Kościoła.
Bo w końcu, to powraca jeszcze sprzed rewolucji : to jest walka szatana z Miastem Boga. Jak to się skończy ? To
jest sekret Boga, tajemnica. Ale nie ma co się martwić, trzeba zaufać łasce Pana Boga.
Świeccy stawiają kolejne pytanie:
Jak to wszystko się skończy? Arcybiskup odpowiada : Właściwie, to nie wiem ...
Nawet on nie miał odpowiedzi na to pytanie. To jest sprawa Boga.
To nie jest nasz problem. To jest Jego Kościół. Nie wiem, jakie są Jego zamiary
w stosunku do Kościoła. Nie jestem Bogiem. Ale to, co wiem, to to, że tu i
teraz, to jest kierunek, którego musimy się
trzymać. Nie możemy chodzić na palcach po rabatkach tulipanów. Co się stanie?
Jak to wszystko się skończy? "To
jest tajemnica Boga" - mówi abp
Lefebvre. "To tajemnica", ale
my musimy ...
"...walczyć przeciw ideom, które
teraz są modne w Rzymie, które
wyraża Papież , jak również Ratzinger, Casaroli, Willebrands i wielu
innych, to jest jasne. Zwalczamy ich, ponieważ powtarzają jedynie
przeciwieństwa tego, co papieże przez
półtora wieku mówili i uroczyście potwierdzali. Więc trzeba wybrać. To powiedziałem
papieżowi Pawłowi VI. Musimy wybrać pomiędzy wami, Soborem, a waszymi poprzednikami.’’
Istnieje linia prosta i linia pokrzywiona,
nieforemna :
"Do kogo należy iść ? Do
poprzedników, którzy potwierdzili, doktrynę Kościoła, czy podążać za
nowinkami Vaticanum II, przez was
potwierdzonymi." Odpowiedź Pawła VI:
"Och, to nie jest miejsce na teologię. "
Ci liberałowie nie myślą, nie chcą
studiować doktryny, ważnych kwestii, mają jedynie wrażenia.
"Nie wahajmy się ani minuty (i zbliża się ciekawa część), jeśli nie chcemy się znaleźć wsród tych, którzy starają się nas
zdradzić. Są między nimi tacy, którzy zawsze chcą zaglądać za płot. Nie zerkają
w stronę przyjaciół, którzy bronią się na tym samym polu walki, zerkają w kierunku
wroga. Mówią, że musimy być ofiarni, pełni dobrych uczuć, że trzeba unikać podziałów. Wszak ci ludzie (Bractwo św. Piotra,
Instytut Chrystusa Króla, Instytut Dobrego Pasterza) odprawiają jednak właściwą mszę,
nie są aż tak źli, jak się mówi ... ", ponieważ mają Mszę trydencką !
"Ale oni nas zdradzają"
- mówi Abp Lefebvre. Tak, Instytut Chrystusa Króla, Instytut Dobrego Pasterza, Bractwo
św Piotra, zdradzają nas. Litości, nie zadawajcie się z ludźmi, którzy porzucili walkę. Oni nie są
naszymi przyjaciółmi. Podają rękę
niszczycielom Kościoła. A co z tymi
wszystkimi w FSSPX, idacymi obecnie do Rzymu? Założę się, że za każdym razem gdy
spotykają papieża, kardynał lub kogokolwiek innego, ściskają mu dłoń. Podają
ręce niszczycielom Kościoła. Zatrzymajmy się i pomyślmy : to, co
powiedział Abp Lefebvre, ma sens:
"Podają rękę tym, którzy niszczą Kościół, którzy mają liberalne
i modernistyczne idee, potępione jednak przez Kościół. "
Bractwo św. Piotra, Instytut Chrystusa Króla itd, tylko Bóg zna ich
intencje. Nie mogę ich osądzać, ale obiektywnie rzecz biorąc "robią diabelska robotę" [powiedział
Abp Lefebvre], ponieważ poszli na kompromis. To są agenci kompromisu, a nie
można sobie dawać buzi-buzi z agentami
kompromisu. Osobiście możecie ich lubić, ale stawką jest Wiara.
Tak więc, "ci, którzy pracowali
z nami na rzecz królowania Naszego Pana
i dla zbawienia dusz " teraz mówią : „Och, niech tylko dadzą nam zgodę na dobrą
mszę, możemy podawać rękę w Rzymie, nie ma problemu.” Oto jak to działa! Znaleźli się w niemożliwej
sytuacji. "
Tak się dzieje dzisiaj z Instytutem Dobrego
Pasterza i Bractwem Świętego Piotra. Starają się bronić Tradycji, chociaż ich szefowie mówią im : "Nie możecie
bronić Tradycji". Są między młotem a kowadłem. Arcybiskup Lefebvre nigdy
nie chciał być w takiej sytuacji, zawsze jej odmawiał, ale teraz przywódcy
Bractwa chcą się znaleźć w takiej sytuacji. To nie ma żadnego sensu. Stracili
poczucie kierunku. [Jeśli chcecie porównać,] posłuchaj drugiej strony [biskupa Fellay’a]. [A potem] wyróbcie sobie
wasze własne zdanie.
"Utrzymajmy kontakty, aby
nakłonić ich do Tradycji, nawrócić ich,
ściśle mówiąc. To jest dobry ekumenizm. Ale sprawiać wrażenie, że się prawie
żałuje, [nie bycia z Rzymem] i że mimo wszystko, potem będzie się z nimi rozmawiać,
to nie jest możliwe. Jak rozmawiać z tymi, którzy teraz mówią nam, że jesteśmy sztywni jak trupy ? "
Oni żyją z Rzymem, należą do jego czasów, są akceptowalni, "dają się jeść", są OK ! Ale my, ojej,
my! Jesteśmy przestarzali, jesteśmy opóźnieni ... Oni łaskawie raczą podać nam rękę,
a le nie zasługują na to, powiedział Abp Lefebvre.
„Według
nich, nie jesteśmy żywą Tradycją, jesteśmy smutnymi ludźmi, pozbawionymi życia
i radości.. „
To niewiarygodne, niewyobrażalne. Jakie stosunki można utrzymywać z takimi
ludźmi, z tymi mięczakami, którzy się skompromitowali i dumni są z poddania się Rzymowi, ale którzy od
momentu podlegania Rzymowi, nie umieją już bronić Tradycji, lub atakować
Watykanu II na przykład ? To jest kluczowy punkt." Och, to świetnie,
że głosicie duchowość, mówicie, że Bóg jest
dobry, Bóg jest miły, i że my sami powinniśmy się dobrze prowadzić" nie ma
problemu ... Ale jeśli mówicie, że Sobór Watykański II to byle co, wtedy Rzymianie ruszą. Jeśli zachowacie się po męsku i
zaatakujecie błędy, wtedy oni przybędą dając ognia z wszelkiej broni.
"Czasami sprawiają nam
kłopot pewni nasi świeccy, często bardzo dobrzy ludzie, oddani Bractwu,
akceptujący konsekracje, lecz mający coś w rodzaju wewnętrznego żalu, że nie są już blisko tych, z którymi byli wcześniej, a którzy nie zgodzili się z
konsekracjami i teraz są przeciwko nam. "Szkoda, chciałbym pójść po nich, wypić
z nimi, podać im rękę." Abp
Lefebvre skomentował : "To jest
zdrada, bo przy najmniejszej okazji oni odejdą za nimi. "
Arcybiskup Lefebvre mówił : „Trzeba wiedzieć czego się chce. To jest właśnie
to, co zabiło chrześcijaństwo w Europie, nie tylko Kościół we Francji, ale też w
Niemczech, Szwajcarii...”
To właśnie pozwoliło Rewolucji umocnić się. Katolicy będący zbyt łagodni
dla rewolucjonistów, katolicy schodzący ze swej
drogi, aby przypodobać się
rewolucjonistom, oto co rewolucjoniści wykorzystali dla celów Rewolucji.
"To liberałowie pozwolili na
rozprzestrzenienie się Rewolucji, właśnie dlatego, że wyciągnęli ręce do tych,
którzy mieli inne niż oni zasady. Pytanie tylko, czy również chcemy przyłożyć się do zniszczenia Kościoła, do
ruiny Społecznego Panowania Pana Jezusa, czy przeciwnie, jesteśmy zdeterminowani,
aby przyczynić się do panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Wszyscy ci, którzy chcą iść z nami, współpracować z nami, Deo Gratias,
przyjmiemy ich, bez względu na to skąd pochodzą, ale niech nam nie mówią, że mamy zejść z naszej drogi, aby
wraz z nimi kolaborować z innymi. To jest niemożliwe. "
Jest to dość logiczne. Ale to nie znaczy, że należy mieszać z błotem, tych
którzy poszli na kompromis... Nie, oczywiście, że nie, ale to nie oznacza, że macie postępować z nimi tak, jak gdyby nadal byli
przyjaciółmi, jak w przeszłości, jak
gdyby mieszanie się z nimi nie było
niebezpieczne, jak gdyby byli nadal tak
dobrzy, jak wcześniej. Nie.
"Przez cały XIX w. katolicy byli
dosłownie rozdarci z powodu dokumentu Syllabus - za, przeciw, za, przeciw ..."
"Przypomnijcie sobie zwłaszcza
hrabiego Chambord’a, którego krytykowano ponieważ nie chciał być królem Francji
[po rewolucji 1870] pod warunkiem zmiany
flagi".
W 1871 roku, Francuzi przegrali wojnę z Prusami. Ta porażka była zbawiennym
doświadczeniem dla Francuzów, nastapił powrót do racjonalniejszych idei, dalekich od liberalizmu, skierowanych na monarchię
i Kościoł. To właśnie w tym czasie
zbudowano bazylikę Najświętszego Serca na Montmartre [Sacré Cœur w Paryżu],
jako akt zadośćuczynienia po krwawych trudach francusko-pruskiej wojny w latach 1870-71.
Potem Francuzi zaofiarowali koronę
prawowitemu następcy tronu Francji, ale masoni postarali się o
postawienie warunków powrotowi [monarchii], to znaczy zażądali akceptacji masońskiej flagi. Jego
odpowiedź brzmiała - nie.
"Ale to nie chodziło jedynie
o flagę, hrabia Chambord nie zgodził się podlegać zasadom
Rewolucji. "
... bo złym udało się przedstawić ofertę powrotu prawowitego
monarchy na tron w taki sposób, że dla odzyskania tronu, musiałby pójść na
kompromis. Powiedział : "żadnych kompromisów, raczej nie być królem, niż być królem kompromisu." Abp
Lefebvre powiedział, że miał absolutną rację. Nie wolno wam igrać z zasadami.
Książę powiedział:
"Nigdy nie zgodzę się być
prawowitym królem Rewolucji". I miał rację, bo miałyby zwolenników w całym kraju i w Parlamencie,
ale pod warunkiem, że zgodzi się na parlamentaryzm, to znaczy na zasady Rewolucji. Powiedział więc:
"Nie, jeśli mam być królem, będę królem na podobieństwo moich
przedrewolucyjnych przodków. Miał rację, trzeba wybrać. Z papieżem, wybrał zasady sprzed Rewolucji, zasady
katolickie i anty-rewolucyjne. "
"A my również, powiedział Abp
Lefebvre, zdecydowaliśmy się być
kontrrewolucjonistami, z Syllabusem, przeciw
współczesnym błędom, trwać w katolickiej prawdzie i jej bronić. "
Mamy rację, ale nie dlatego, że jesteśmy Bractwem Świętego Piusa X. Spójrzcie na to, co robi teraz Bractwo
Świętego Piusa X. FSSPX jest na dobrej drodze do wariactwa. Mamy rację nie dlatego, że jesteśmy w Bractwie Świętego Piusa X, ale dlatego, że kontynuujemy
dokładnie to co robił Kościół przez dwadzieścia wieków. Dlatego właśnie mamy rację i nie chcemy od niej odbiec.