Dom Cyprien - wywiad przeprowadził
John Vennari (wyjątki)
Tłumaczenie na
j. polski z francuskiego tłumaczenia Vias
tuas, Domine
Dom Cyprien, przeor klasztoru Matki Bożej z Gwadelupy,
Silver City, USA
Dom Cyprian jest benedyktynem, który opuścił Barroux
[przeora] Dom Gerarda po przyłaczeniu się [tej kongregacji] do Rzymu. Za radą
arcybiskupa Lefebvre’a założył klasztor benedyktyński w Stanach Zjednoczonych.
Jeden z naszych wiernych czytelników, reagując
na nasze zaproszenie do przysyłania ciekawych informacji na temat dobrych biuletynów
anty-przyłączeniowych, informuje nas o
wywiadzie przeprowadzonym przez Johna Vennari z Dom Cyprianem. Wywiad
ukazał się w Catholic Family News, w
lutym 2013 roku. Publikujemy tylko
fragmenty wywiadu, a podkreślenie i wytłuszczenia są dodane przez nas.
Dom Cyprien :
"Jednym z najbardziej wartościowych owoców misji arcybiskupa Lefebvre’a
było uwidocznienie nam prawdziwą naturę Kościoła. Jedną z
największych plag Vaticanum II było zaciemnienie definicji Kościoła. Fakt, że tak
niewielu katolików (duchowieństwa i wiernych) jest w
stanie określić dość dokładnie obecny kryzys, wcale nie jest zaskakujący.
Jest tylko jeden Bóg, a więc w
zasadzie jest tylko jeden sposób na poznanie Go i uwielbianie. "Lex orandi, lex credendi" jest w samym
sercu benedyktyńskiego życia: modlić się zgodnie z doktryną. Modlitwa
liturgiczna, która jest najwyższym
wyrazem wiary, nie może opierać się na różnych, sprzecznych ze sobą teologicznych opiniach.
W modernizmie jest pluralizm : można
więc postrzegać Boga i czcić Go na wiele
sposobów. W modernizmie, Kościół już nie jest jeden, bo Bóg już nie jest
jeden; nie może już być jedności w Bogu
i Jego Kościele. Ten jedyny sposób przedstawiania Boga, który sam objawia
się światu nazywa się nauką Kościoła. Modernizm trwa w buncie przeciwko temu i
to jest naprawdę zerwanie, odejście od ciągłości nauczania Kościoła. To
właśnie z tego powodu obecny stan
konieczności jest bez precedensu.
Jest tylko jeden sposób na bycie katolikiem, jeden sposób na posłuszeństwo, jeden sposób na wierność, i to jest ten, którego uczy nas abp Lefebvre:
zachować niezmienione nauczanie Magisterium Kościoła, czyli nauczanie naszego
Pana Jezusa Chrystusa, który mówi do nas przez świętych papieży, męczenników,
doktorów [Kościoła], spowiedników i wszystkich świętych, których wzywamy w Litanii do Wszystkich
Świętych. Ogólny stan konieczności to pozostać katolikami, jakimi my jesteśmy, bez
wymówek. "
"Nikt nie widział i nie
doświadczył tej nieuchwytnej autentycznej interpretacji Soboru, a
jednak papież upiera się przy jej
istnieniu pomimo kryzysu, który wzmaga
się z każdym dniem. Papież Jan XXIII prosił
o zatrzymanie Soboru, a Paweł VI powiedział, że "dym szatana wtargnął do Kościoła."
W Orędziu z Fatimy była prośba o usilne modlitwy za Ojca Świętego. Modlimy się za niego podczas każdej
Mszy św. Zawsze lepiej i bardziej w duchu wiary katolickiej
obdarzać szacunkiem papiestwo i zawiesić
naszą ocenę, jak to przypomina rzymskie powiedzenie : nikt nie może sądzić papieża i on sam siebie nie osądza. Święci i teologowie
dominikańscy oraz jezuiccy mają różne
opinie na temat tego, co zrobić, gdy stwierdza się u papieża istnienie poważnych błędów. My, Benedyktyni, kontynuujemy
modlitwy!
Módlić się! Rzeczywiście, bo mówi
się, że papież jest szczerym i żarliwym modernistą ! Mówi się to słusznie i bez
ironii. Jest on z pewnością zwolennikiem tego, co w
Kościele pochodzi od Soboru; jest
zwolennikiem zmian w zweryfikowanych sakramentach i zwolennikiem nowości w nowej
liturgii. Tę listę można kontynuować. On
pracował nad przedefiniowaniem i nową
interpretacją takich pojęć, jak wiekuistość, komunia, nieomylność, ciągłość,
tradycja, naucznie i świętość. Pontyfikat Benedykta XVI jest niekończącą się
hermeneutyką modernistyczną katolickiego dogmatu.
Pyta się nas czy jesteśmy z papieżem. Jako katolicy, TAK, wszyscy jesteśmy
"z papieżem". Lecz z jego modernizmem, jego błędami, z przyczyną
kryzysu i zamętem z niego wynikającym,
NIE ! Nie jesteśmy z tymi aspektami tego
pontyfikatu. Wiedzieć, kto jest dobry
czy zły w Kurii Rzymskiej, czy tu i tam jest dobry biskup lub kardynał, jest bez znaczenia. W
TYM KRYZYSIE WAŻNY JEST TYLKO PAPIEŻ. CZY MOŻEMY BYĆ ‘’Z PAPIEŻEM’’ NIE BĘDĄC Z
JEGO BŁĘDAMI ? To wydaje się niemożliwe. To właśnie w tym jest największa złośliwość kryzysu. Musimy opierać się
modernizmowi dokładnie na samym szpicu
bagnetu jakim jest pontyfikat Benedykta XVI. "
Klasztor Matki Bożej z Gwadelupy