A gdyby tak ksiądz Lorans wycofał się do
Barroux ?
Sugestia Michaëla
Butik Barroux
jasno uwidacznia do jak wielkiego zaślepienia może dojść po podpisaniu układu
z Rzymem ... Mnisi z Barroux [klasztor benedyktynów w Le Barroux]
zachwycają się ewangeliczną czułością
papieża Franciszka, ulubieńca loży B'nai B'rith, kardynała Kaspera i, zgodnie ze
słowami Wielkiego Wschodu Włoch, wybranego z
pomocą interwencji masonów. Przemówienia Benedykta XVI uznane są za
świetlane przekazy. Mnisi z Le Barroux maja na ustach tylko pochwały
dla tych heretyków i
niszczycieli Kościoła.
Ksiądz Lorans napisał, że nie należy
zbyt szybko oceniać papieża Franciszka. Jeśli
ksiądz wierzy w cuda, to my też. Dlatego kto wie, czy pewnego dnia ks.
Lorans nie usunie się do Barroux, na
prowincję. Czy po tych wszystkich spotkaniach [grupy] GREC i tych nadaniach nagród
członkom masonerii, nie należy mu się
zasłużony odpoczynek? (Ksiądz
Lorans był członkiem jury nagrody
fundacji Piotra Lafue. To jury składa się z pięciu członków, kilka lat temu
przewodzone było przez księdza Pascala
THUILLIER, wikarego z Saint Jean-Baptiste de Grenelle, przewodniczącego
Rady administracyjnej. Ten ksiądz
Thuillier, były kapłan FSSPX jest
teraz prywatnym sekretarzem kardynała Vingt-Trois.)
W Le Barroux, ks. Lorans mógłby wyrobić sobie jaśniejszy
obraz papieża Franciszka, bo księgarnia
tego klasztoru proponuje takie inspirujące
książki: