wtorek, 5 marca 2013

Czy możliwe jest aby wybrano "dobrego" papieża ?


Czy możliwe jest aby wybrano "dobrego" papieża ?




Co to znaczy "dobry" papież? "Dobry" papież to, po prostu katolicki papież, to znaczy papież wolny od modernizmu, głoszacy dobrą doktrynę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie, jedynym pośredniku między Bogiem a ludźmi. ("Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Jezus Chrystus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich". 1 Tym. 2, 5)

Jest bardzo prawdopodobne, że następny papież będzie wybrany z kolegium kardynałów elektorów, chociaż można wybrać biskupa   nie należącego do Kolegium Kardynalskiego. Rodzi się więc pytanie: czy istnieje "dobry" kardynał, którego Duch Święty mógłby wybrać na papieża?

Kim są kardynałowie członkowie konklawe? Dzięki  o. Gabrielowi Amorth, byłemu egzorcyście w Watykanie wiemy, że są między nimi  sataniści (patrz wywiad w nocie). Wiemy od biskupa Fellaya i samych masonów, że w Watykanie jest  kilka masońskich loży. Wiemy również, że wszyscy kardynałowie członkowie konklawe zostali wybraniprzez Jana Pawła II i Benedykta XVI. A więc wiemy, że ci kardynałowie są faworytami obu papieży, którzy zniszczyli Kościół i  mówili  herezje. Wiemy, że wszyscy kardynałowie odprawiają nową mszę i uznają jej legalności.  Wszyscy ci kardynałowie uważają  również, że Sobór Watykański II jest częścią Tradycji. W rzeczywistości, uznanie Soboru Watykańskiego II jako należącego do Tradycji i uznanie legalności Nowej Mszy to są dwa punkty, których zaakceptowania przez nas wymaga się dla naszej jedności z Rzymem. Możemy więc wywnioskować, że ci kardynałowie będący wybitnie w jedności z papieżem Janem Pawłem II i Benedyktem XVI, bo przez  jednego z nich wybrani, uznają te  zasady.

Czy kardynał uznający legalność nowej mszy i uważający, że Vaticanum II jest ​​częścią Tradycji Kościoła może być dobrym papieżem? Wiemy, że Sobór Watykański II jest oficjalnym uznaniem masońskich zasad: wolność, równość, braterstwo.  Vaticanum II przełożył je na wolność religijną, ekumenizm i kolegialność. Kardynałowie uznają   wszystkie te masońskie zasady. Myślą, że są dobre. Czy jeden z tych kardynałów może być dobrym papieżem? Nie.
Nawet nie arcybiskup Ranjith. Arcybiskup Ranjith został wyświęcony na kapłana przez papieża Pawła VI i mianowany biskupem, a potem arcybiskupem  przez papieża Jana Pawła II, kardynałem przez papieża Benedykta XVI. Zainteresowanie jakie budził u tych złych papieży nie jest, w naszym mniemaniu, dobrym znakiem. Prawda, to jest duchowny, który najczęściej odprawia trydencką Mszę... ale zgadza się na wyżej wymienione  złe zasady i ponadto brał udział w Asyżu, 31 października 2009 roku: oto co  można przeczytać o abp Ranjith na blogu Osservatore-Vaticano: "Ale zdarza mu się pokazać także tak "otwartym", że budzi więcej niż strach u  swoich rzymskich przyjaciół. Czy nie zgodził się  na rodzaj powtórki dnia Asyżu podczas przyjęcia wydanego na jego cześć (Recepcja w rycie hinduskim, 31 października 2009r.) zorganizowanego przez jego przyjaciela, biskupa Ratnapura, sufragana diecezjalnego  archidiecezji Kolombo? Prawdą jest, że ten Asyż był szczególnie  "otoczony":  działo się to  w katedrze; arcybiskup Ranjith przewodniczył i godnie się prezentował ; ogromny krzyż dominował reprezentantów  religii siedzących po jego prawicy i lewicy; arcybiskup i liczni duchownymi oraz katolickie zakonnice zwrócili się podczas modlitwy ku krzyżowi. Członkowie innych religii, którzy pozostali w pozycji siedzącej  doznali zaszczytu kolejnego przemawiania  i  zapalenia świecy na wielkiej menorze. "

Arcybiskup Ranjith chociaż miłuje "vetus ordo", jak sam to nazywa, już nam uwidacznia, że jeśli zostanie wybrany papieżem, po jakimś pięknym " tradycyjnym oświadczeniu " w stylu "Kościół jest barką, która nabiera wodę ze wszystkich stron ", zorganizuje Asyż  jak inni. Arcybiskup Ranjith pozwolił przedstawicielom innych religi  przemawiać w katedrze. Jest więc on  równie niebezpieczny, a nawet bardziej, ponieważ utrzymuje formy i najwyraźniej nie modlił się wraz z wyznawcami innych religii (to należy sprawdzić. Znaleźliśmy niewiele informacji na temat tego wydarzenia i jeżeli  któryś z naszych czytelników ma dodatkowe informacje lub zdjęcia, jesteśmy nimi zainteresowani) ... Arcybiskup Ranjith wymyślił więc Asyż "tradycyjny." Sieje on w ten sposób  dwuznaczności nawet bardziej niż jego koledzy.

Wnioski : chyba, że  cud, dobry papież nie może być wybrany na następnym konklawe.

Czy należy się modlić za przyszłe konklawe?

Bp Fellay proponuje nowennę do Ducha Świętego w intencji przyszłego konklawe. Czy dołączyć się?

Jaki sens nadają przyłączeniowcy tej nowennie?

Oto co pisze Como de Prévigny (akredytowany dziennikarz FSSPX) a propos tej nowenny: "To jest modlitwa za  wyborców, [z prośbą] aby Duch Święty prowadził ich  i pomógł im znaleźć wśród nich następcę Piotra, którego Kościół potrzebuje na przyszłość." (Źródło Tradinews) Biedny  Duch Święty zmuszony do wyboru "wśród nich! "

Côme de Prévigny przypomina perfidnie słowa abp Lefebvre’a z dnia 8 pażdziernika 1978 r.:

"Cóż, myślę, że  jesteśmy obecnie świadkami jednej z  faz walki między Kościołem a diabłem, jakiej nie często Kościół doświadczał. I właśnie dlatego, że trwają teraz przygotowania do konklawe, nie możemy nie kierować naszych spojrzeń ku Rzymowi  i nie myśleć o tych, o kardynałach, którzy spotkają się za kilka dni aby znowu dokonać wyboru następcy Piotra.

"I musimy wyraźnie stwierdzić, że od - zwłaszcza od początku Soboru Watykańskiego II, a może nawet na długo przed - Watykan został osaczony i można powiedzieć, w pewien sposób okupowany  przez te umysły, które bardziej służą szatanowi niż służą Bogu i Kościołowi. Dowody na to daje nam ta  niesamowita sytuacja, w której znalazł się dzisiaj Kościół.

"Mamy to codziennie przed oczyma. I dlatego musimy się modlić  zwłaszcza w ciągu tych kilku dni, by prosić Boga, aby inspirował tych, którzy wybierają przyszłego następcę  Piotra. Niech Kościół odnajdzie siłę, o której Święty Paweł mówi;  niech Kościół ma możliwość dalszego działania, jak  zawsze to robił, w celu zachowania wiary i prowadzenia dobrej walki o wiarę i niech jego działanie nie będzie wstrzymywane przez przez tych, którzy go okupują, i którzy powodują, że pomija on to, co jest absolutnie niezbędne do podtrzymania życia w Kościele i jego witalności.

"A wtedy zwrócimy w tych dniach nasze modlitwy ku Bogu, a przede wszystkim ku Najświętszej Dziewicy, która jest w całkowicie  przeciwna  demonowi, była od urodzenia. To był plan Boga i Najświętsza Dziewica  Maryja  została wybrana, aby pokonać demona. Poprośmy więc Ją o dalsze wspomaganie nas w tym, aby demon, który przebywa wewnątrz  Kościoła został starty oraz żeby Kościół wreszcie miał swobodę działania, jak Ona to zawsze czyniła,  i uświęcał dusze dla ich zbawienia.

Te słowa arcybiskupa Lefebvre'a wydają się  wspierać fakt, że biskup Fellay słusznie proponuje tę nowennę. Ale  musimy ustawić  słowa arcybiskupa Lefebvre’a w ich kontekście. Arcybiskup Lefebvre wypowiedział te słowa w 1978 roku. W tym czasie kardynał Siri jeszcze żył (zmarł w maju 1989 r.). A więc było jeszcze konklawe kardynałów z czasów Piusa XII ... Wtedy kolegium kardynałów było przemieszane. Sprawy mają się inaczej w roku 2013. Obecne Kolegium kardynałów   członków konklawe składa się z duchownych mianowanych wyłącznie przez Jana Pawła II i Benedykta XVI. System został w pełni opanowany i zablokowany przez dwóch papieży, którzy głosili herezje i doprowadzili do skandali Asyżu. Nie ma już żadnego dobrego kardynała, a są tylko tacy, którzy grają tradycyjnych (jak arcybiskup Ranjith), lub nawet nie, jak kardynał Kaspera czy arcybiskup Vingt-Trois.

Biskup Fellay i przyłączeniowcy czekają tylko na jedno: wznowić rozmowy  z nowym papieżem aby  "negocjować" i doprowadzić do prałatury personalnej. Biskup Fellay miał nawet nadzieję na ostatni gest papieża Benedykta XVI przed jego odejściem. "Przez chwilę myślałem, że ogłaszając swoją rezygnację, Benedykt XVI, jako papież, uczyni może ostatni gest wobec nas. Jednak widzę, że nie bardzo byłoby to możliwe. Prawdopodobnie trzeba będzie czekać na  następnego papieża."(Wywiad przeprowadzony przez Pierre'a de Bellerive dnia 15 lutego 2013). Podobnie Como de Prévigny myśli, że wśród kardynałów elektorów jest ten ", którego Kościół potrzebuje na nadchodzące czasy." Pokazaliśmy powyżej, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny, nawet całkiem nieorawdopodobny, chyba że nastąpi nagłe nawrócenie jednego z kardynałów. Biskup Fellay  używając terminu "prawdopodobnie" jeszcze raz się myli  (lub udaje, że się myli) i kontynuuje swoje dzieło podminowywania  Bractwa siejąc  ​​dezorientację  i słuszny niepokój wśród  wiernych, zakonników i przełożonych!

Zatem, nowenna ta może być rozumiana jako powtórzenie oszustwa milionów różańców z następującym uzasadnieniem:
- odmawiajmy nowennę za wybór papieża
- dzięki nowennie zostanie wybrany papież  "tradycyjnego" ducha (to znaczy, podobny do  Benedykta XVI), który  będzie chciał  porozumienia z FSSPX ... To będzie owoc nowenny , alleluja.

Wniosek

Musimy przygotować się na wybór papieża, który będzie  przedstawiony jako umiarkowany i konserwatywny. Ten papież potwierdzi  wizerunek jaki zostanie mu przypisany wygłaszając  na początku swojego pontyfikatu kilka energicznych słów, a może nawet kilka słów na rzecz Tradycji. Ponownie zostanie zaproponowany układ [Rzym – FSSPX], a za sprawą "cudu  Maryi Dziewicy i nowenny do Ducha Świętego", pozwoli w niektórych punktach na krytykę Soboru Watykańskiego II. W innych, niejednoznacznych punktach, stwierdzi, że muszą być one rozumiane w świetle pełnej Tradycji Kościoła. Biskup Fellay będzie widział w tej nagłej  zmianie, jaka zajdzie  w Rzymie, niebiańską interwencję i spróbuje zawrzeć umowę.
Obecnym celem modlitwy przyłączeniowców do Ducha Świętego jest przygotowanie nas do przychylnego spojrzenia na papieża co pozwoli na łatwiejszą akceptację umowy.

Avec l’Immaculée niechętnie bierze udział w tej nowennie, bo chociaż  biskup Fellay nie sprecyzował jasno w jakim duchu należy ją odmawiać, jego zdanie "prawdopodobnie trzeba będzie czekać na następnego papieża" powiązane z wypowiedzią Ennemonda-Come de Prévigny [od tł.: ten akredytowany dziennikarz FSSPX używa kilku pseudonimów] informuje nas o jego zamiarze. Wolimy sami się modlić  o to, aby Rzym się nawrócił, ale nie chcemy udawać, że z tego konklawe może wyjść tradycyjny papież. Nie sądzimy, żeby Duch Święty mógłby oświecić tych wrogów Kościoła, gdyż utrudniają oni działanie łaski swoimi złymi zamiarami i swoimi grzechami.

Jeśli odmawiacie tę nowennę i chcecie ją kontynuować, trzeba  pamiętać, że jest to modlitwa o nawrócenie się Rzymu, lub przynajmniej o cudowne nawrócenie się  chociaż jednego cały kardynała elektora, którego   Duch Święty może w cudowny sposób faworyzować, chociaż  całe konklawe jest okupowane przez  soborowego ducha.

Nie wolno dać się nabrać  słowom Ennemonda sugerującym, że wśród kardynałów elektorów jest katolicki kardynał, którego  Duch Święty może wskazać podczas  głosowania. Jeżeli tak jest, to byłoby to wiadome! Czy to znaczy, że Kościół jest stracony? Nie. Wiemy z całą pewnością, że pewnego dnia papież się nawróci  i poświęci Rosję ... Ale dzięki objawieniom w Rianjo, wiemy, że to nie biskup Fellay go nawróci. Nie, oczy papieżowi otworzą bolesne i dramatyczne wydarzenia, które przyniosą triumf Niepokalanego Serca Maryi. Ten triumf jest absolutnie pewny, nie jest niczym uwarunkowany. Stanie się to, mimo wszystkich przeszkód. Jeśli nie znacie słów siostry Łucji na ten temat, przeczytajcie artykuł księdza Delestre. Ten artykuł jest bardzo ważny, aby nie tracić nadziei i mieć pewność, że to nie  FSSPX nawróci papieża dzięki kanonicznemu uznaniu  .

Nota : wywiad z Ojcem  Gabryjelem Amorth’im
Oto co mówi do dziennikarza  Paolo Rodari, w 2010r. oj. Gabryjel Amorth, oficjalny egzorcysta watykański, obecnie na emeryturze:
« - Dziennikarz : Szataniści w Watykanie ?
- Ojciec Amorth : Tak, nawet w Watykanie są członkowie sztanistycznej sekty.
- Dziennikarz :  Kogo to dotyczy ? Zwykłych kapłanów czy świeckich?
- Ojciec Amorth : Są to kapłani, biskupi, a nawet kardynałowie.
- Dziennikarz : Proszę wybaczyć, ale skąd Ojciec to wie ?
- Ojciec Amorth : Dowiedziałem się od osób, które bezpośrednio ich znały. I wiele razy słyszałem to od samego demona poddanego egzorcyzmowi.
- Dziennikarz  : Papież wie o tym ?
- Ojciec Amorth : Oczywiście, że wie, powiedziałem mu ! Robi co może. To jest przerażające. Należy pamiętać również, że papież Benedykt XVI jest Niemcem, to jest kraj bardzo wrogo nastawieny do tych spraw. W Niemczech praktycznie nie ma żadnych egzorcystów, ale miałem okazję rozmawiać z Papieżem trzy razy, gdy był jeszcze prefektem Kongregacji Nauki Wiary. Jeśli zdecyduję się mówić o tym, to dlatego, że to ma samo w sobie  ogromne znaczenie dla zrozumienia obecnej sytuacji Kościoła, nie można zrozumieć kryzysu w Kościele, nie przyznając, że zdanie Pawła VI o "dymie szatana", który zajął Kościół nie jest tylko poetyckim wyrażaniem. "

Te stwierdzenia są potwierdzone czarno na białym w książce  Ojca Amorth’iego Wyznania : Pamiętnik oficjalnego egzorcysty Watykanu, wyd. Michel Lafon, 2010.